
|
Problem z ROZRUSZNIKEM Fiesta MK IV |
Autor |
Wiadomość |
diodalodz

Model: Ford Fiesta Mk1`82
Wersja: C
Silnik: 1.0/45KM
Imię: Krzysztof
Wiek: 40 Dołączył: 19 Cze 2004 Posty: 5674 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 23 Kwi 2008, 01:16
|
|
|
rys 2 pomijamy bo jest nie potrzebny
rys 3 jest ok . |
|
|
|
 |
artmaz [Usunięty]
|
Wysłany: 25 Kwi 2008, 02:18
|
|
|
Witam wszystkich!!!
Reasumując i kończąc mój temat chciałbym podzielić się z Wami kilkoma moimi spostrzeżeniami. Otóż, bardzo dobrym pomysłem jest stworzenie takiego forum jak to, chwała pomysłodawcom za taki pomysł, każdy chętny do samodzielnej naprawy zawsze może liczyć na pomoc i fachową wiedzę kolegów bardziej doświadczonych, przez co można zaoszczędzić kilka groszy no i zdobyć wiedzę, której na pieniądze nie sposób przeliczać. Chciałbym serdecznie podziękować koledze >>diodalodz<<, który poświecił kupę czasu by przybliżyć mi zagadnienia związane z moim problemem. Człowiek, który pomimo młodego wieku posiada tak duże doświadczenie i co ważniejsze chęci niesienia bezinteresownie pomocy innym. Chylę czoła Panie DIODA – taka osoba na forum to skarb !!!
Na forum jestem w sumie od kilku dni, przez ten krótki czas przeczytałem mnóstwo postów. Jedne ważne inne mniej jeszcze inne kluczowe do rozwiązania problemu. Są również posty, których autorzy poruszając problem i angażując w jego rozwiązanie wielu forumowiczów po w końcu poprawnej diagnozie nie wysilą się by jakoś zakończyć całą sprawę. Przecież nie trzeba zbyt wiele, wystarczyło by krótkie zdanie „zepsute było ……….”. Na pewno bardzo by pomogli przyszłym „pechowcom” z podobnymi problemami.
A wracając do mojego: przyczyna była banalna, tak banalna, że tak naprawdę nie brałem jej na poważnie pod uwagę – AKUMULATOR !!!
Tym bardziej, że jak już wcześniej pisałem podłączałem do Fiesty akumulator 74 Ah od mojego Diselka 1,9, który kręci nim bez problemu a wpięty do Fiesty tylko cykanie. Rozebrałem i przeczyściłem cały rozrusznik, poprawiłem połączenia masy silnika, sprawdziłem czy do cienkiego przewodu od rozrusznika dochodzi 12 V– wszystko wskazywało, że fisciunia odpali aż będzie furczeć – przekręcam kluczyk i aż szczęka mi opadła gdy zamiast pracy silnika usłyszałem dobrze znane mi cykanie Bendiga. Postanowiłem podać napięcie bezpośrednio z akumulatora na bendix – to samo, następnie napięcie bezpośrednio z aku na szczotki rozrusznika – i nic jedynie lekkie iskrzenie. Uznałem więc, że nadal nie ma pełnej masy na silniku- doprowadziłem ją bezpośrednio z aku na rozrusznik i plus na szczotki – i nic !!! To mi już dało do myślenia. Postanowiłem jeszcze raz wyciągnąć rozrusznik. Podpiąłem go pod akumulator, a ten chodzi i wydaje się być wszystko ok. Ale gdy zmierzyłem napięcie na akumulatorze, które podczas zasilania rozrusznika wskazało ok. 4 V zrozumiałem co jest grane – do dupy akumulator !!!! Przytachałem więc akumulator z piwnicy ten który używałem do testowania rozrusznika , również trochę słaby ale lepszy od tego z samochodu bo cały czas w piwnicy ładowany, wsadziłem go do fiesty, kluczyk – chodzi Akumulator słabo bo słabo ale kręcił i samochód odpala. Dziś rano żona wsiada do samochodu i amba – cykanie !!! – myślałem, że trafi mnie szlak. Pojechałem do sklepu kupiłem nowy akumulator podpiąłem go do klem, lekko postukałem kluczem po rozruszniku w okolicy szczotek – kluczyk i pięknie pali na dotyk. Potem żona gdzieś tam jeździła jeszcze w ciągu dnia i twierdzi że żadnych problemów Czyli wszystko wróciło do normy. Zastanawia jednak fakt, że przecież podłączałem ten duży, pojemny i sprawny akumulator i fiesta się nie odezwała – dlaczego !!! Wysnułem więc taka swoją hipotezę, że może gdy się podaje napięcie na rozrusznik zbyt małej mocy by zakręcić nim to jednak ta moc gdzieś musi się upłynnić powodując „zapieczenie” się szczotek na komutatorze rozrusznika do tego stopnia, ze gdy później podamy napięcie ze sprawnego akumulatora to ten nie ma na tyle mocy by ruszyć taki wirnik z zapieczonym komutatorem. Dlatego też proponuje przed każdą próbą podłączania sprawnego akumulatora delikatnie stuknąć w okolicach szczotek by te odkleić od komutatora. To jest tylko moja prywatna hipoteza – jeśli napisałem tu bzdury to bardzo proszę mnie poprawić.
Pozdrawiam !!!! |
|
|
|
 |
diodalodz

Model: Ford Fiesta Mk1`82
Wersja: C
Silnik: 1.0/45KM
Imię: Krzysztof
Wiek: 40 Dołączył: 19 Cze 2004 Posty: 5674 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 25 Kwi 2008, 11:27
|
|
|
hehe
a jak mowiłem że akku to się śmiałeś . Może masz już liche klemy i jak wsadziłeś od 1.9 akku to ich nie skręciłeś ta hipoteza z klejeniem szczotek wydaje się być zbyt skomplikowana . na sprawnych 2 szczotkach rozrusznik ma nadal tyle siły że odpali silnik wiem bo u mnie pękł szczotkotrzymacz i odpadły 2 szczotki 1 masowa druga plusowa i chodzi tylko na jednej ramce . TO auto odpalało do 1 mrozów . A potem zgłupiałem bo robiłem ten rozrusznik 1/2 roku temu . A tu akku nowy rozrusznik zrobiony i nic okazało się że nowy szczotkotrzymacz miał wade fabryczną i popękał . |
|
|
|
 |
|
Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum.
Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści.
| |
|