| 
| 
   
      | 
 
            
               |  
 |  
 
 
 
 
	
		| Przesunięty przez: szynszyl 1 Lis 2008,  20:16
 | Padł akumulator i coś jeszcze......tylko co?? |  
      | Autor | Wiadomość |  
      | Kamias [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 12 Paź 2006,  20:16   Padł akumulator i coś jeszcze......tylko co?? | 
 |  
               | 
 |  
               | Witam! Wczoraj padł mój stary akumulator (tzn. rano jak wsiadłem do auta był całkowice rozładowany).  Nie udało mi się go naładowac. Zawiozłem go do serwisu celem sprawdzenia i okazało się, że ma zwarcie. Kupiłem nowy i przejechałem na nim 100 km (trasa + miasto), w międzyczasie odpalałem auto przynajmniej z 10 razy. Po powrocie auto stało ok. 3 godzin. Na parking już nie udało się pojechac. Po przekręceniu stacyjki kontrolki są przygaszone, rozrusznik nawet nie tyknie. Co najważniejsze nie świeci się kontrolka ładowania! Wymieniałem już w marcu regulator napięcia ale wtedy objawy były inne, w czasie jazdy czasem zapalała się kontrolka ładowania, wariowała kontrolka airbagu. Teraz w czasie jazdy na pewno nic takiego się nie działo. Obawiam się czy ten zwarty akumulator nie spalił mi np. alternatora. Nie mam pojęcia o elektryce a przez rok odkąd jeżdżę Fiestą  (przejechałem 30 000 km) mam problemy tylko z nią.  Proszę o pomoc kogoś zorientowanego w temacie. Z góry dzięki i pozdrawiam! |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | obal   
 Model: Ford Fiesta Mk3`93
 Wersja: C
 Silnik: 1.1i/50KM
 Wiek: 38
 Dołączył: 04 Kwi 2006
 Posty: 60
 Skąd: Katowice
 
 | 
            
               |  Wysłany: 12 Paź 2006,  20:43 | 
 |  
               | 
 |  
               | spraqwdz połączenie alternator rozrusznik ten kabel moze masz końcówke urwana tak jak u mnie |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | sawcio1234   
 Model: Ford Fiesta Mk3`91
 Wersja: CL
 Silnik: 1.1i/50KM
 Imię: Sławek
 Dołączył: 01 Sie 2006
 Posty: 90
 Skąd: Łódź
 
 | 
            
               |  Wysłany: 13 Paź 2006,  17:04 | 
 |  
               | 
 |  
               | Sprawdź ładowanie Uruchom silnik i podłącz woltomierz Napięcie powinno być ok 14,1-14,5V |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | ciaastus [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 13 Paź 2006,  20:41 | 
 |  
               | 
 |  
               |  	  | obal napisał/a: |  	  | spraqwdz połączenie alternator rozrusznik ten kabel moze masz końcówke urwana | 
 Dokładnie! Wszystkie kable przy rozruszniku i alternatorze sprawdź masę . To bardzo ważne. Czy dobrze przewodzi, sprawdź chociaż wizualnie. A najlepiej odkręć i przeczyść styki masy (tego kabla, warkocza) silnika.
 
 [ Dodano: Pią Paź 13, 2006 20:43 ]
 
  	  | sawcio1234 napisał/a: |  	  | Sprawdź ładowanie Uruchom silnik i podłącz woltomierz Napięcie powinno być ok 14,1-14,5V | 
 Zgadza się, ale na światłach może być nawet 13.7V
 A to wszystko przy chociaż 2000 obr./min.
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | tomwal [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 15 Paź 2006,  19:27 | 
 |  
               | 
 |  
               | Równie dobrze może to być regulator napięcia. Miałem taki przypadek ze alternator nie ładował bo uszkodzony był ten regulator. Inną przyczyną mogą być też zużyte szczotki na alternatorze. |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | ciaastus [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 18 Paź 2006,  19:51 | 
 |  
               | 
 |  
               | Tak, tak! Tylko se gdybać możemy dopóty, dopóki kolega nie zmierzy napięcia ładowania.!  :-/ |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      | Kamias [Usunięty]
 
 
 | 
            
               |  Wysłany: 18 Paź 2006,  21:35   To jednak alternator-spaliły się wszystkie diody w mostku | 
 |  
               | 
 |  
               | Ufff....Fiesta na chodzie!  Niestety, to był jednak alternator, okazało się, że poszły wszystkie diody w mostku.  Tak jak wcześniej pisałem, objawów typu żarzenie się kontrolki ładowania czy przygasanie świateł nie było. Auto stało unieruchomione prawie tydzień i zamiast szukac gdzieś używanego alternatora zdecydowałem się oddac go do regeneracji. Wymienione albo zrobione zostało prawie wszystko (byłem na miejscu). W sumie jeśli chodzi o używany alternator to chyba trochę jak na loterii. Teraz naprawdę widzę różnicę, światła świecą  jak fabrycznie nowe-przynajmniej tak mi się zdaje. Dziwię się, że wcześniej tego nie zauważyłem. Zastanawiam się czy mostek mógł się spalic przez zwarcie w akumulatorze, czy na odwrót-to alternator załatwił baterię. Dzisiaj po naprawie Fiesta spisywała się bez zarzutu, od razu zrobiłem coś koło stówki km. Teraz stoi na parkingu, mam nadzieję, że jak rano przekręcę kluczyk w stacyjce to kontrolki się zapalą.... Dzięki wszystkim za rady i wskazówki! Pozdrawiam!!
 |  |  
		|   |  |  
		|  |  
      |  |  
 
 
 
       
Fiesta Klub Polska nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek treści umieszczane przez użytkowników forum.         
Odpowiedzialność ta spoczywa na autorach tych treści. |  |  |