Forum FiestaKlubPolska -

Blacharstwo / Lakiernictwo / Kosmetyka samochodowa - [Blacharstwo] Błąd konstrukcyjny w MK3?

Diuned - 8 Lis 2019, 19:39
Temat postu: [Blacharstwo] Błąd konstrukcyjny w MK3?
To ze fiesta gnije w okolicy wlewu paliwa, to chyba wszyscy wiedzą. To samo tyczy się tylnych nadkoli czy błotników, określane jest to wręcz mianem "choroby".

Nie mam 100% pewności, ale dla mnie jest to po prostu błąd konstrukcyjny samochodu. Inżynierowie projektujący samochód, musieli sprostać bardzo wielu wymaganiom, samochód musiał być prosty, tani, wytrzymały itp.

Ludzie myślą ze progi czy nadkola korodują np. od jeżdżenia po mokrym teranie, od tego, ze kałuże chlapią na błotniki itp.

Po latach wyszło ze auto koroduje, konkretnie w tym miejscu, osobiście wydaje mi się, ze ma to związek z kondensacją pary wodnej, która zbiera się od strony kabiny, na wewnętrznych częściach błotnika. Idzie tam styk dwóch blach, przez co dostająca się tam woda, koroduje ten element od środka.

Zastanawiam się, jak usunąć ten problem? Czemu uważam ze to błąd konstrukcyjny? Moja auto ma 27 lat. Najpierw skorodowało w tym miejscu poprzedniemu właścicielowi, który oddał auto do blacharza i naprawiło to, ale po latach wyszło to drugi raz.

Ja samochód naprawiam samodzielnie, ale była by to już 2 naprawa tego rejonu i bardzo możliwe, a wręcz pewne ze za jakiś czas, znowu zacznie to tam gnić. Dlatego Ja chce już to zrobić tak, aby wyeliminować na zawsze ten problem. W tym celu, chce z Wami to przedyskutować.

Jakie macie pomysły, na zażegnanie tego problemu? Możliwości techniczne mam duże, tylko czy warto teraz aż tak bardzo mocno ingerować w konstrukcję auta?



Na razie odbudowałem z kolegą cześć błotnika, jesteśmy w trakcie roboty, jak widać spawy jeszcze wymagają dokładnego oczyszczenia, to tak wstępnie przygotowane, ale nie mam pomysłu co robić dalej.



Wiem ze robiąc to tak, jak było problem znowu wróci, prędzej czy później, bo w mojej ocenie tam się "termos" robi.

vegetagt - 9 Lis 2019, 01:04

według mnie gnije po naprawie, bo nikt dokładnie nie czyści reperaturek przed wstawieniem. Na czarnej farbie nie widać rudych kropek. IMHO 90% reperaturek powinno iść do piaskowania przed montażem.

Plastikowe nadkola ochronne załatwiają, a przynajmniej w dużym stopniu ograniczają tego typu problemy. A że takie auto wymaga praktycznie corocznego przeglądu blacharskiego, w poszukiwaniu odprysków, sladów po kamieniach, jakichśdziwnych wykwitów rudej to inna sprawa. I nawet totalschade ci to powie, że konserwacja i ew naprawa co roku, albo nici z dobrej i trwałej blacharki ;)

Diuned - 9 Lis 2019, 11:55

Tak jak mówiłem, to koroduje od środka. Wiem to, bo po drugiej stronie mam dobre zewnątrz nadkole, które koroduje od wewnętrznej strony, na styku blach.


deejay - 10 Lis 2019, 17:24

To jest poheftane A nie pospawane. Spawaj do czoła. Epoksyd i masa uszczelniająca i bedzie spokój.
vegetagt - 10 Lis 2019, 18:38

zastanawia mnie ta druga gnijąca strona. Mówisz o fabrycznym rozwiązaniu, czy też 'po kimś'?

Bo jak fabryka, to chyba wszystkie zgrzewy korodują, a od nich idzie dalej ;-P A może buda pracuje i w miejscu styku jest uszkadzana powierzchnia? Musiałby się wypowiedzieć ktoś z mk3, bo to może być ciekawa dyskusja

Diuned - 10 Lis 2019, 19:04

Tego nie widać na zdjęciach, jest pospawane punktowo do czoła i przejechane spawem ciągłym.
Peedro - 11 Lis 2019, 10:16

W mk3 ogólnie łączenia blach lubią korodować, a im więcej blachy połączone tym gorzej :rotfl: . Jakby to ktoś od nowości co roku zalewał woskiem do profili, wypierającym wodę, nie było by problemu. Zdajmy sobie również sprawę, że producent nie planował kompaktu, który przetrwa 30 lat i będzie w idealnym stanie blacharskim - te auta w swej konstrukcji i prostocie miały być tanie i przetrwać kilka lat do następnej generacji. To że jeżdżą jeszcze niektóre do tej pory to jedynie wina dobrego przechowywania, dbania, lub szczęścia ;)
Diuned - 11 Lis 2019, 17:16

Moje auto ma 27 lat. Mimo widocznej na zdjęciach korozji w dwóch miejscach, prezentuje się na prawdę bardzo dobrze. Końcówki progów zostały zjedzone przez rdzę, ale mimo wszystko rdza sama z siebie nie postępuje w jakimś zatrważającym tempie, a to dlatego, ze nie jeżdżę samochodem w zimę. To znajdująca się na drogach sól w dużym stopniu odpowiada za postępująca w samochodach korozję. Moje auto nie jest garażowane, stoi w lesie pod drzewem a mimo tego nie widzę aby rdza rozwijała się gwałtownie, jest ona uśpiona, a po remoncie blacharskim będzie całkowicie wyeliminowana.

Uważam ze w przypadku samochodu, przewiew ma tutaj kluczowe znaczenie, nie można doprowadzać do zjawiska kondensacji wilgoci, poza tym drodzy Panowie, jestem morsem i może to ratuje moje auto.

W zimę odpalam auto sporadycznie, np 5 razy na cały sezon, nie grzeję auta, jadę z otwartymi oknami. Może to ma też duże znaczenie?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group