Forum FiestaKlubPolska -

Silniki diesla - [MK4] 1.8D nie odpala po 2 tygodniach postoju.

HP.Baxxter - 23 Lis 2012, 18:31
Temat postu: [MK4] 1.8D nie odpala po 2 tygodniach postoju.
Witam, jestem od miesiąca posiadaczem fiesty MKIV 1.8D z 1996, a co za tym idzie od dziś użytkownikiem tego forum.
Niestety jak narazie, jestem nieszczęśliwym posiadaczem. Proszę więc o wyrozumiałość, jeżeli podobny temat kiedyś miał miejsce.
Problem mój polega na tym, że moja fiesta nie chce odpalić po 2 tygodniach stania.
Kupiona została ok miesiąca temu. Od samego początku, były problemy żeby ją odpalić, mimo że nie było do tej pory jakoś strasznie zimno. Gdy go kupowałem, odpalił bez problemu, gdyż albo był ciągle użytkowany albo został specjalnie dla mnie "przygotowany" przed moim przyjazdem żeby odpalił:(. Fiesta odpalała powiedzmy za tym drugim razem, podgrzewając go po 3 razy przed odpaleniem. Trząsł się przy odpalaniu, kurzył ale jakoś ruszał. Samochód zostawiłem na 2 tygodnie. Teraz nie jestem w stanie go odpalić. Akumulator naładowałem na maksa i nic. Drugi raz naładowałem na maksa i nic. Przez chwile ledwo pokręci i podrży, a potem koniec. Nie ma sposobu na gnojka. Być może jest to wina starego akumulatora (62Ah, po naładowaniu ma 12,7V) który już nie ma siły kręcić. Proszę o pomoc, jak zdiagnozować co jest nie tak, oraz jak postawić go na nogi. Może jakoś samostartem. Jestem amatorem w tych sprawach, a nie chciałbym czegoś rozwalić. Fiesta na zainstalowaną pompkę zwiększającą dopływ paliwa, która też nic nie daje. Pozdrawiam i z góry dziękuję;)

Puff - 23 Lis 2012, 21:17

Jeśli kręcić próbujesz, a słyszysz jedynie jak rozrusznik ledwo silnikiem kręci, to bierz się za akumulator. Ale jeśli długo go kręcisz (5-10 sekund, kilka razy z rzędu), a silnik nie umie zagadać, to problem nie jest w części "startującej", a w tym, że brakuje paliwa (są i inne, skrajne opcje, ale o tym później).

Klekot to nie benzyniak - do działania potrzebuje powietrza i paliwa... i praktycznie nic poza tym. Jak nie masz w dolocie szmaty albo innego kota, to znaczy że nie dochodzi paliwo. Tematów z zapowietrzającym się układem jest na forum mnóstwo - zacząłbym od przejrzenia tychże. Jest jeszcze możliwość, że zaworek blokujący niechętnie się otwiera, ale to raczej nie jest zbyt częsty przypadek...

Z zupełnie innej beczki - możesz mieć taką kompresję na garach, że auto nie potrafi odpalić... ale wtedy to już mi Cię żal, bo gnojownik z niską komprechą to w zasadzie kandydat na remont lub do wymiany jednostki napędowej. Ale póki co nie ma powodu by straszyć na zapas. Wiesz od czego zacząć i tego na razie się trzymaj :)

HP.Baxxter - 23 Lis 2012, 21:37

Jest właśnie tak, że po naładowaniu aku i pierwszej próbie odpalenia, akumulator ledwo zabuja silnikiem przez chwile i pada że nawet drgań prawie nie ma. Przy drugim razie i następnych jest coraz gorzej, czyli słychać tylko ledwo charakterystyczne "miałczenie" i zero bujania. Paliwo jeszcze jest. Ostatni raz było tankowane na statoilu i dodany został uszlachetniacz K2 przeciwko wytrąceniu się parafiny.
Czyli krótko mówiąc... Jeżeli zaopatrze się w przewody rozruchowe i z innego samochodu zapożyczę prądu, po czym moja padaka po trudach odpali, to wina jest po stronie akumulatora. Tak?

Puff - 23 Lis 2012, 22:32

Jak aku padł, to możesz podpiąć kable, podłączyć aku z innego auta albo na pych go wziąć jak masz większą górkę, albo na linkę :)
Grax - 24 Lis 2012, 04:22

Wyczyść klemy do żywego ..... Sprawdz czy paliwo nie cofa sie . A jak samostart chcesz użyć to koniecznie przeczytaj czy nadałe sie do diesla . Najlepiej to taki co zawiera eter . Z tego co piszesz to masz akumulator do wymiany. Ile ma uderzenia ?
JoeMix - 24 Lis 2012, 06:57

Zacznij od podmiany akumulatora - żadne kable rozruchowe, albo swój wsadź do innego diesla, albo z innego diesla (lub nawęd benzyny, ale żeby nie był 35ah) wsadź do siebie pewniaka,,, i nie grzej 10 tysięcy razy świec, tylko, zapłon, gaśnie kontrolka od grzania i kręcisz,,, i ma kręcić a nie ledwo brukać, tak jak Pufcio pisze,,,
HP.Baxxter - 24 Lis 2012, 10:04

Do odpalenia użyję drugiego samochodu, bo nie mam możliwości zabrać aku z innego diesla. Na górce stoi, ale staczać go nie będę, bo jak nie odpali to sie znajdzie na samym dole ulicy i koniec. Pozostają przewody rozruchowe i jechane. Tu widze kolega Grax pyta ile ma uderzenia. Nie wiem dokładnie o co chodzi :|
A jeżeli będzie potrzeba wymiany akumulatora, to jakiej wielkości najlepiej? Żeby nie był za mały, ale też żeby był normalnie ładowany a nie do połowy. Tu na allegro http://allegro.pl/akumula...2787436946.html znalazłem coś od siebie z Bydgoszczy. Pojemność pewnie by była dobra, ale nie wiem czy sam akumulator nie jest jakimś badziewiem.

Mateo - 24 Lis 2012, 11:21

Kupowałem rok temu aku, i dobierałem katalogowo : Akumulator Centra Futura 12V 60Ah 600A - 3 lata gwarancji samoobsługowy 295 pln . i taki bym ci polecił . W tym autku musisz mieć pewny i dobry akumulator :)
HP.Baxxter - 24 Lis 2012, 11:46

A należy się sugerować pojemnością czy prądem rozruchu?
Jaszczur - 24 Lis 2012, 11:53

Najważniejszy jest prąd rozruchu. Im więcej "A" tym lepiej. Takie 600A to tak prawie dobrze.
W dużym uproszczeniu - im więcej Ah tym dłużej możesz kręcić, a im więcej "A", tym więcej z siebie podczas tego kręcenia akumulator może dać.
U siebie w Escorcie mam 720A, i jest dobrze. Ale myślę o jeszcze mocniejszym - tyle że w takiej sytuacji tylko w bagażniku. ;)
Druga sprawa - do sprawdzenia świece żarowe. Skoro już są takie problemy z rozruchem, to im zimniej tym będzie gorzej.

HP.Baxxter - 24 Lis 2012, 19:22

Pożyczyłem kable, tylko niestety są one 120A :sad:
Nie wiem, czy to coś da i czy czegoś nie pojaram tymi cieniutkimi przewodami.
Naładuje swój aku prostownikiem na maksa żeby pożyczany prąd był jak najmniejszy i wtedy użyje przewodów i drugiego samochodu do odpalenia. Nie wiem czy dobrze myślę. Może jakieś porady?

Jaszczur - 24 Lis 2012, 20:34

Nie odpalaj przy włączonym zapłonie w drugim wozie, bo możesz upalić alternator w aucie które pożycza Ci prądu. Pamiętaj że to diesel, i rozrusznik potrzebuje dużego prądu.
Kable - cóż, słabe, ale do wspomożenia rozruchu może dadzą radę.
Jeśli bardzo zależy Ci na tym by odpalił, to użyj plaka albo innego dezodorantu - ale z umiarem - podczas kręcenia niech ktoś zapoda trochę w dolot. Trzymaj silnik w tym momencie na rozruszniku, aż do odpalenia.
Jak już odpali raz, to potem będzie odpalał bez problemu przez kilka godzin - starczy by podjechać gdzieś, i wymienić akumulator/świece/co tam sobie zażyczysz.

HP.Baxxter - 24 Lis 2012, 21:35

Z tym samostartem lub plakiem już myślałem, tylko nie wiem dokładnie gdzie psikać. Na prawo od akumulatora jest filtr powietrza do którego jest podłączona rura którą mogę bez problemu odłączyć, ale nie wiem dokładnie gdzie psiknąć.
Jaszczur - 24 Lis 2012, 21:46

To odłącz tą rurę, i psikaj w filtr... Ale jak pisałem - z umiarem i podczas kręcenia.
Davidstm1 - 24 Lis 2012, 22:44

A z ładowaniem aku też nie przesadzaj bo możesz przeładować. O ile już tego nie zrobiłeś a skoro ledwo kręci to może i być padnięty akumulator. Sprawdź czy nie zrobił się pękaty na bokach.
Stunt_Man - 25 Lis 2012, 11:01

Davidstm1 napisał/a:
A z ładowaniem aku też nie przesadzaj bo możesz przeładować. O ile już tego nie zrobiłeś a skoro ledwo kręci to może i być padnięty akumulator. Sprawdź czy nie zrobił się pękaty na bokach.

:rotfl:

Jaszczur - 25 Lis 2012, 11:11

Davidstm1 napisał/a:
A z ładowaniem aku też nie przesadzaj bo możesz przeładować.


A wiesz jak działa ładowanie w aucie? ;)

Davidstm1 - 25 Lis 2012, 12:43

Jaszczur napisał/a:
A wiesz jak działa ładowanie w aucie? ;)


Nie mam na myśli ładowania w aucie tylko prostownikiem w domu.

DZONY - 25 Lis 2012, 12:53

ja u siebie w fiesce zwiększyłem aku i mam 74ah 800A i jest OK.Ja bym jeszcze jak ktoś wcześniej zauważył sprawdzić świece a nawet wymienić na nowe bo zima się zbliża to tym bardziej jest powód bo kupiłeś niedawno tą fiestke to niewiadomo kiedy poprzedni właściciel wymieniał i odrazu ci radze niekupuj tanich włoskich świec bo tylko będziesz wymieniać pojedynczo co jakiś czas,ja tak miałem aż do momentu kiedy mnie to zaczeło wkurzać i kupiłem komplet boscha 60zł za sztuke i mam już spokuj od 5 lat i jeszcze działają.Aku też bym wymienił.Jeszcze jedna sprawa ale może to niepowód tej awarjii ale sprawdz przekażnik świec bo może nie daje prądu na świece,ja miałem też taki problem a myślałem że ma wadliwe paliwo a co sie okazało przekażnik jak mu sie chciało raz dawał raz nie,u mnie wystarczyło go rozebrać i przeczyścić i działa juz bez problemu.To są moje spostrzeżenia jakie moge napisac będąc w podobnej sytuacjii.Pozdrawiam :)
Puff - 25 Lis 2012, 13:07

Cytat:
Nie mam na myśli ładowania w aucie tylko prostownikiem w domu.

Prostowniki mają to do siebie, że posiadają układ ograniczający maksymalne napięcie wyjściowe lub, w przypadku nowszych konstrukcji (tj. młodszych niż kilkanaście lat), ładują akumulator przy stałym napięciu.
Żeby aku przeładować, musiałbyś używać sprzętu sprzed 20-30 lat, gdzie są gałeczki do nastawy prądu ładowania - a wątpię, że takowy posiadasz :)

Davidstm1 - 25 Lis 2012, 13:13

A posiadam xD Samoróbkę z przed x lat. I zdarzyło mi się przeładować aku. Po prostu zapomniałem o nim. A spuchł nieźle i mieścił prądu na 1 rozruch.
HP.Baxxter - 25 Lis 2012, 13:14

Mam całkiem nowy prostownik, ładujący prądem 4A i po naładowaniu zapala się dioda LED więc nic sie nie popieprzy raczej.
W tygodniu zajmę się tym klekotem, postaram sie odpalić i zawieźć do mechanika żeby ogarnął wszystko co może być przyczyną. A jak nie odpali to chyba sie zachlastam...

Puff - 25 Lis 2012, 13:49

Davidstm1 napisał/a:
Samoróbkę z przed x lat. I zdarzyło mi się przeładować aku.

To gratuluję. Nie wiem czy bardziej braku rozsądku czy kiepskiej wiedzy technicznej. Tak czy siak, ten problem Autora tematu nie dotyczy i dotyczyć nie będzie.

HP.Baxxter - 25 Lis 2012, 14:26

Bym się skusił na większy akumulator, np 75 albo 80Ah, tylko muszę sprawdzić czy się zmieści na długość bo mają po 27,7cm i wydaje mi się że może być problem z wsadzeniem w tą lukę.
DZONY - 25 Lis 2012, 15:24

niewiem jak w mk4 jest z miejscem na aku ale jak mi w mk3 74ah się zmieścił to u ciebie też powinien najwyżej coś podrzezbisz troszke :hihihi:
Marcinowaty - 25 Lis 2012, 19:17

Odpalił ten kopciuch w końcu?
JoeMix - 25 Lis 2012, 19:33

HP.Baxxter napisał/a:
Mam całkiem nowy prostownik, ładujący prądem 4A i po naładowaniu zapala się dioda LED więc nic sie nie popieprzy raczej.
Raczej nie naładujesz tym akumulatora od Diesela,,,

Pa dwa można rozwalić akumulator ładując w domi i przez ładowanie w aucie (odnośnie domu to taki prostowniczek 4A prędzej wyzionie ducha przy ładowaniu niż uszkodzi duży akumulator,,,

Po 3 "nie wkładaj większego akumulatora bo będzie niedoładowany" to mit i miejska legenda,,,

Po czwarte, porównując parametry zawsze upewnij się ze są podane według tej samej normy,,, bo jest ich kilka (3 chyba)

HP.Baxxter - 25 Lis 2012, 19:58

Marcinowaty napisał/a:
Odpalił ten kopciuch w końcu?

Na razie nie trace nerwów na gnojka, bo dopiero w środę będę miał czas żeby z nim jechać i wtedy go postaram się odpalić.
Mam takie pytanie ogólnie do posiadaczy tego pojazdu, czy jeżeli jest wszystko w nim doprowadzone do porządku, to czy także są jakiekolwiek problemy z odpalaniem? W mrozy lub bez mrozów. Oraz ile ten silnik jest w stanie przejechać? Bo mało informacji o tym silniku jest w internecie :/

Jaszczur - 25 Lis 2012, 22:37

Davidstm1 napisał/a:
Nie mam na myśli ładowania w aucie tylko prostownikiem w domu.


A ja celowo zadałem to pytanie, ponieważ akumulator w aucie ładowany jest stale, w dodatku wydajność prądowa alternatora sporo przewyższa wydajność przeciętnego prostownika.

JoeMix napisał/a:
Raczej nie naładujesz tym akumulatora od Diesela,,,


Bez problemu - będzie ładował dłużej, ale naładuje. Mam taki, i tylko z takiego korzystam, i jeszcze mnie nie zawiódł.

HP.Baxxter napisał/a:
czy jeżeli jest wszystko w nim doprowadzone do porządku, to czy także są jakiekolwiek problemy z odpalaniem?


Niestety tak - nawet gdy średnio kumaty właściciel ogarnie sobie podstawy, tzn. sprawdzi ciśnienie sprężania (co najmniej 29 bar na cylinder, im więcej tym lepiej) świece, akumulator, zapowietrzanie, kontakty i styki - to może się zdarzyć że przy większym mrozie auto nie odpali.
Powody zwykle są trzy:
1) słaby rozrusznik - w tych dieslach rozruszniki są zdecydowanie za słabe już fabrycznie. Dlatego warto zainwestować w wersję 2.2kW z Focusa,
2) olej który pływa wewnątrz - ludzie zwykle zalewają te silniki minerałami, ostatecznie kiepskimi półsyntetykami - a to jest błąd. Bo im większy mróz, tym większy problem z takim olejem...
3) kąt wtrysku na pompie wtryskowej: co najmniej równie ważny co prawidłowe ciśnienie sprężania w cylindrach. Mechanicy wymieniając rozrząd rzadko kiedy się tym bawią i ustawiają poprawnie, a tymczasem milimetr zmiany kąta na kółku pompy wtryskowej może spowodować że silnik nie odpali przy -1, albo że będzie palił bezproblemowo przy -20...

JoeMix - 26 Lis 2012, 06:35

Jaszczur napisał/a:
Bez problemu - będzie ładował dłużej, ale naładuje.
Akumulator powinno się lądować prądem 1/10 pojemności jak pamiętam,,, a nie ściekiem 2A bo więcej ten prostownik nie daje,,, wiec ile lądować akumulator 2 dni?
Jaszczur - 26 Lis 2012, 08:06

JoeMix napisał/a:
Jaszczur napisał/a:
Bez problemu - będzie ładował dłużej, ale naładuje.
Akumulator powinno się lądować prądem 1/10 pojemności jak pamiętam,,, a nie ściekiem 2A bo więcej ten prostownik nie daje,,, wiec ile lądować akumulator 2 dni?


Nigdy nie ładowałem dłużej niż 24h... W praktyce zawsze krócej... A kilka razy zdarzało mi się aku wyładować niemal do zera.

HP.Baxxter - 28 Lis 2012, 13:02

Więc tak. Próbowałem dzisiaj odpalić. Chyba na wszystkie sposoby i kupa:(
Naładowałem akumulator przez noc na prostowniku, wsadziłem do grata, podłączyłem poprzez te cieniutkie sznurki do wcześniej odpalonego fiata brava z akumulatorem 45Ah, chwile odczekałem żeby sie może jeszcze doładował mój aku z drugiego pojazdu, podgrzewam 3 razy świece i odpalam...
Rezultaty: troszkę kręci, ale nie na tyle żeby rozbujać ten złom pod maską. Izolacja na kablach się miękka zrobiła i gorąca. Po paru podejściach zrezygnowałem bo kręcenie było coraz słabsze i na nic dobrego sie nie zanosiło. Odłączyłem Brave i jeszcze raz podszedłem do odpalenia z jednego akumulatora. Nie kręciło prawie wcale, co można wywnioskować że mój akumulator jest do śmietnika, a kable są zbyt cieniutkie żeby odpalić pojazd z drugiego. Pobiegłem potem do sklepu motoryzacyjnego po autostart. Dostałem jakiś ruski badziew za 14zł. Napsikałem zgodnie z instrukcją 5 sekund w tą rurę która idzie od filtra w stronę silnika, szybko ją podłączyłem do filtra i wskoczyłem do samochodu żeby go odpalić (także był w tym czasie podpięty pod brave). Nic. Kiepskie kręcenie jak na początku, a samostartu jakby nie było. Psikanie ponowiłem 3 razy. NIC. Nie da sie gnoja ruszyć. Nie wiem, ale chyba będzie trzeba go holować do warsztatu, bo nim raczej nie pojade. Chyba że ktoś użyczy mi grubszych kabli. Jakieś pomysły? Już mam na prawdę dosyć tego :sad:

Jaszczur - 28 Lis 2012, 13:13

Jakbym miał bliżej, to ta fiesta by już latała...
Tak czy siak, bez nowego/większego aku się nie obejdzie.

HP.Baxxter - 28 Lis 2012, 13:32

Tylko boje się jednego, że jak kupie nowy dobry akumulator, a samochód nie odpala także z innego powodu, to go wypier**le do zera przez te nieudane odpalanie tak jak ten stary i będzie też do śmietnika a pięniądze w błoto.
Jaszczur - 28 Lis 2012, 14:03

No niestety jest taka możliwość.
Mogą być popalone świece, a wtedy nawet z nowym aku nie odpalisz w obecnych temperaturach... Aczkolwiek samostart z większym aku zwiększa szanse...
A na pych/linkę - istnieje możliwość że przestawisz rozrząd, i wtedy to już w ogóle będzie kaplica...

JoeMix - 28 Lis 2012, 14:08

Nie wiem czy śmiać się z tego czy płakać,,, wsadź swój akumulator do tej bravi, albo ten z bravi do siebie i nie baw się w kable i jakieś grzanie po 3 razy,,, po co pieniądze w jakiś auto start wyrzuciłeś tez nie wiem,,, jak auto będzie kręcić jak oszalałe rozrusznikiem to wtedy będziemy myśleli,,, żeby silnik zaskoczył to rozrusznik przynajmniej te 400 obrotów na minute musi silnik rozpędzić,,,
Jaszczur - 28 Lis 2012, 14:15

JoeMix napisał/a:
jak auto będzie kręcić jak oszalałe rozrusznikiem


:hahaha:
Oryginalne rozruszniki w tych dieslach, nawet po regeneracji, na dobrym aku nigdy nie kręcą jak oszalałe :D A im zimniej tym gorzej.
400 obrotów to pobożne życzenia są...

HP.Baxxter - 28 Lis 2012, 14:48

JoeMix napisał/a:
Nie wiem czy śmiać się z tego czy płakać,,, wsadź swój akumulator do tej bravi, albo ten z bravi do siebie i nie baw się w kable i jakieś grzanie po 3 razy,,, po co pieniądze w jakiś auto start wyrzuciłeś tez nie wiem,,, jak auto będzie kręcić jak oszalałe rozrusznikiem to wtedy będziemy myśleli,,, żeby silnik zaskoczył to rozrusznik przynajmniej te 400 obrotów na minute musi silnik rozpędzić,,,

Nie wiem jaki jest sens wsadzania akumulatora z tego fiata do fiesty, skoro jak pisałem wcześniej jest on 45Ah i małym prądzie rozruchu. Rozwale akumulator a samochód nie drgnie nawet.

JoeMix - 28 Lis 2012, 17:17

Cytat:
Oryginalne rozruszniki w tych dieslach, nawet po regeneracji, na dobrym aku nigdy nie kręcą jak oszalałe :D A im zimniej tym gorzej.
No dobra, może jak oszalały kręcić nie będzie, ale będzie że tak powiem kręcić normalnie a nie ledwo, ledwo,,, z obrotami to konkretnie chodzi (chyba) o moment obrotowy,,, bo żeby silnik zaskoczył nieraz wystarczy jeden obrót wału (no może nie przy ponad 10 letnim Dieslu, ale tek ogólnie)
Jaszczur - 29 Lis 2012, 11:13

JoeMix napisał/a:
bo żeby silnik zaskoczył nieraz wystarczy jeden obrót wału (no może nie przy ponad 10 letnim Dieslu, ale tek ogólnie)


I przy 10 letnim dieslu jest to możliwe, ale musi być spełnione kilka warunków, które w tym przypadku na pewno nie są.
Żeby rozrusznik kręcił troszkę lepiej od "ledwo ledwo" ta fiesta musi mieć najpierw akumulator - porządny, od diesla.

HP.Baxxter - 2 Gru 2012, 11:13

Mam kable 400A i nadal lipa. Kręci troszkę lepiej niż na tych cieniutkich ale nie na tyle żeby odpalić. Nawet samostart nic nie może zdziałać. Może ten akumulator w fiacie też jest za słaby żeby pomóc odpalić... Sam już nic nie wiem:( Najgorsze jest to, że nigdzie nie mogę znaleźć tego ucha do przykręcenia żeby holować:/ Sam się nie znam na tyle żeby sprawdzić co padło i co jest przyczyną. Już sam nie wiem co robić. ;-(
JoeMix - 2 Gru 2012, 11:59

Jeżeli masz uwalony akumulator, to jakiś inny byś nie podłączył i wziął kable i 1000A to ten uwalony akumulator uniemożliwi uruchomienie bo przez swoje zwarcie czy inna usterkę zabierze więcej jak połowę mocy z tego dobrego akumulatora,,, więc sprawy akumulator to podstawa, i nie na kable tylko normalnie w środku w aucie,,,
HP.Baxxter - 2 Gru 2012, 13:41

W środę kolega podjedzie do mnie swoją Polówką w dieslu z normalnym akumulatorem i sobie go wsadzę o ile się zmieści i odpalę. Jeżeli nie odpali, to wina nie tylko po stronie aku... Jak odpali, rozgrzeję go trochę i potem z mojego rozwalonego też odpali pewnie, to pojadę do machanika czy gdzieś żeby wszystko ogarnął i wymienić aku jeszcze. Dziwi mnie jedno, Przed tym 2 tygodniowym postojem, jakoś odpalał z mojego akumulatora. Długo kręcił, ale za 2-3 razem odpalał. A tu nagle po 2 tygodniowym odpoczynku, przy czym akumulator w domu siedział nagle się rozwalił i nie kręci prawie wcale? Troche dziwne to wszystko. Ale w środe się mam nadzieje wyjaśni wszystko.
JoeMix - 2 Gru 2012, 13:54

A w jakim stanie akumulator w domu był,,, wyjęty z auta i sobie stał, czy może go od razu naładowałeś,,, wystarczy 24h niedoładowany akus potrzymać by się uszkodził,,, a jak był uszkodzony to takie 2tyg odpoczynku mogło go dobić,,,
HP.Baxxter - 2 Gru 2012, 17:04

Był ładowany, ale troszkę później niż po 24h i znacznie szybciej niż 2 tygodnie. Tylko że on po wyjęciu nie był na pewno rozładowany do końca, bo się na pewno troszkę ładował podczas jazdy.
power - 2 Gru 2012, 19:04

A może problem leży w rozruszniku? Pisałeś, że od początku kiepsko kręcił. Wytarte tulejki mogą powodować nadmierny opór i skosowanie wirnika podczas rozruchu.
P.S. Tak jak koledzy piszą przy obecnych temperaturach (>0) nie musisz aż 3 razy grzać świec. Moja 30. letnia "beczka" odpala po pierwszym grzaniu.

HP.Baxxter - 7 Gru 2012, 15:20

Oddałem grata 2 dni temu do mechanika. Stwierdził że powodem jest rozwalony rozrusznik, a akumulator jest niby dobry w co aż nie chce mi sie wierzyć...
Gościu mi zaśpiewał, że koszt naprawy wyniesie około 200zł. Czy to jest normalna cena jak na tą usterkę, czy gościu to złodziej?

Jaszczur - 7 Gru 2012, 15:34

Za pełną regenerację rozrusznika + robocizna to wręcz za mało... Chyba że wymienia rozrusznik na inny, używany, wtedy ok.

Ale osobiście wątpię by to załatwiło sprawę ;)
Weź chociaż zasugeruj gościowi by wykręcił i sprawdził świece żarowe...
Bo o takiej abstrakcji jak kąt wtrysku na pompie to chyba nawet nie ma sensu mówić. ;)

HP.Baxxter - 7 Gru 2012, 19:43

Zapłaciłem 240zł. Gościu mówił coś, o jakiś tulejkach w rozruszniku czy cóś, więc całego raczej nie wymieniali na inny tylko naprawili tego. Odebrałem samochód i odpalił od pierwszego pier***nięcia, ale... Był ciepły bo robili go 3 godziny wcześniej. Zobaczymy jutro czy faktycznie problem jest rozwiązany. Aż się boję:/ Twierdzi też, że akumulator jest sprawny bo ładuje i odpalił nim jakąś inną padake...
Też nie wiem, czy przy odpalaniu długie kręcenie i piłowanie nie ora rozrusznika, bo możliwe że rozwaliłem go tym kręceniem 2 razy po kilkadziesiąt sekund, no ale inaczej nie dało się go odpalać.

JoeMix - 7 Gru 2012, 22:04

HP.Baxxter napisał/a:
Też nie wiem, czy przy odpalaniu długie kręcenie i piłowanie nie ora rozrusznika
Jasne, każda sekunda pracy skraca mu żywotność,,, to samo masz z normalnym silnikiem, nawet nie wiesz jak bardzo się niszczy przy odpalaniu,,,
HP.Baxxter - 8 Gru 2012, 13:38

Rano wsiadam, przekręcem i ch**. Troszkę pokręcił chwile i padł. Coś się na dodatek pod maską zaczęło dziać nawet po wyciągnięciu kluczyka. Jakby coś zablokowało i kręciło cały czas. Po około 2 minutach przestało szeleścić. Podjechał mechanik, podłączył kable i po 10 minutach walki piłowania, orania i trzymaniu wysokich obrotów w drugim aucie odpaił zostawiając kupe dymu. Kazał zawieźć nazat do warsztatu i w poniedziałek będzie grzebał dalej. Brak mi słów. Przed i po naprawie stał w warsztacie i ponoć za pierwszym razem odpalił im bez problemów. Postał parę godzin od wczoraj na lekkim mrozie i kaplica. Ledwo kable pomogły. Akumulator jest jednak do bani, ale co z tego, jeżeli przez 10 minut nie mógł go odpalić z drugiego pojazdu. Powiedział że ogarnie świece czy są dobre i to co z rozruchem związane, ale tych wszystkich wtrysków itp nie sprawdzi bo nie mają o tym pojęcia. Chyba należy pocierpieć przez tą zimę, pojeździć potem do listopada i sprzedać ten szrot:(
vegetagt - 8 Gru 2012, 13:47

Jak piłował drugie auto przez 10 minut, to jedyne co zrobił, to doładował akumulator w twoim. Jeżeli jest pewien, że akuma jest dobra, to może spróbować podać prąd bezpośrednio na rozrusznik w momencie, gdy ze stacyjki nie odpala?
JoeMix - 8 Gru 2012, 14:28

HP.Baxxter napisał/a:
Jakby coś zablokowało i kręciło cały czas
Stawiam ze mechanik geniusz nasmarował to czego nie powinien (albo czymś czym nie powinien) na mrozie stężało i się skleiło :P jak rozrusznik popracował, to się nagrzał i smar puścił
bryszek9 - 8 Gru 2012, 20:33

Witam miałem podobne problemy z odpalaniem.
oto rozwiązanie:
głowica do regeneracji 350zł
nowe pierścienie 120 zł
wtryski sprawdzone i w porządku
nowe świece beru 85zł
efekt? wczoraj miałem -12st i auto pali na dotyk :)

HP.Baxxter - 8 Gru 2012, 20:47

bryszek9 - faktycznie sukces że tak ładnie odpala :) , ale kupa kasy poszła ;-( . Jeżeli będę musiał wymienić akumulator, czy jakieś świece, to zrobię to. Ale w jakieś większe naprawy bawić się nie będę i poczekam do listopada bo tak mam ubezpieczenie, sprzedam go i kupie coś w gazie.

Mam ogólnie taki pomysł (nie wiem czy dobry i czy jest sens się w to bawić) żeby na czas postoju samochodu ocieplać czymś silnik, żeby miał pare stopni cieplej jak są mrozy. Jakąś matą filcową, alutermą czy cóś. Próbował ktoś może coś takiego? Bo nie wiem czy bawić się w to.

Stunt_Man - 8 Gru 2012, 21:04

myśmy mieli takiego trupa w robocie co miał 9bar na dwóch cylindrach, na jednym 15 i na jednym 30... przy +5 stopniach były problemy. przy -5 trup :rotfl: to go wodą z czajnika polewaliśmy :hahaha:

weź jakiegoś PRAWDZIWEGO mechanika poszukaj. niech wymieni świece, potrzebny też bedzie nowy akumlator. w dieslu świece i akumlator to podstawa

JoeMix - 8 Gru 2012, 22:26

HP.Baxxter napisał/a:
Bo nie wiem czy bawić się w to.
Bawić się możesz, dać to Ci nic nie da,,,, druga sprawa czy naprawdę tak trudno do auta wsadzić sprawny akumulator i zobaczyć co będzie,,, dryga sprawa, sklep motoryzacyjny 9dobry) i Ci sprawdza akumulator,,,
HP.Baxxter - 10 Gru 2012, 16:45

Dzisiaj rozmawiałem z mechanikiem. Sprawdził grzanie, świece itp. Wszystko ładnie działa. Odpalił dzisiaj samochód od pierwszego razu, ale stał od soboty we warsztacie gdzie temperatura była około zera stopni, więc dziwnych rzeczy nie ma... Powiedział wprost że po przestaniu przez noc na mrozie, samochód nie odpali, bo sprawdził te świece i były dobre, a tych wszystkich wtrysków itp nie sprawdzał bo twierdzi że to trzeba do typowego dizlowca jechać. Mówi że może być coś z układem paliwowym, bo troche śmierdzi przy odpalaniu, a nie odpala na mrozach. Jest lipa i nie wiem co robić. Nie mam lepszego akumulatora żeby sprawdzić co będzie, a jak podłączyliśmy w sobote do drugiego pojazdu to przez 10min musieliśmy orać żeby ruszył, więc jeżeli z dwóch mu się nie chciało to marne szanse że odpalać będzie z super akumulatora. :sad:
vegetagt - 10 Gru 2012, 16:47

HP.Baxxter napisał/a:
więc jeżeli z dwóch mu się nie chciało to marne szanse że odpalać będzie z super akumulatora. :sad:


Raczej nie bardzo, bo zwykłe kable rozruchowe nie przeniosą takiej mocy, jak te z instalacji auta.

HP.Baxxter - 10 Gru 2012, 16:52

vegetagt napisał/a:
HP.Baxxter napisał/a:
więc jeżeli z dwóch mu się nie chciało to marne szanse że odpalać będzie z super akumulatora. :sad:


Raczej nie bardzo, bo zwykłe kable rozruchowe nie przeniosą takiej mocy, jak te z instalacji auta.

Gościu miał takie wy**bane jak chyba ze spawarki.

Nie rozumiem jednej rzeczy. Nie odpala jak jest zimno, a jak jest ciepły to na dotyk. Więc skoro tam jest coś walnięte w paliwie czy z tym ciśnieniem, to nie powinien wcale odpalać. Tak mi się wydaje. Zachciało mi się diesla... :głowąwmur:

Puff - 10 Gru 2012, 17:38

A kręci cały czas pełną parą czy "ledwo-ledwo" ?
Jaszczur - 10 Gru 2012, 17:45

Przez noc po prostu silnik się wychładza. To jest normalne zjawisko.
Odnośnie problemów z układem paliwowym - to sorry, ale jeśli mechanik nie był w stanie sprawdzić tak podstawowej rzeczy jak zapowietrzanie się układu, bądź przesunąć trzpień pompy na fasolkach o milimetr w prawo, to... zmień mechanika...

HP.Baxxter - 10 Gru 2012, 17:58

Pufcio napisał/a:
A kręci cały czas pełną parą czy "ledwo-ledwo" ?

Z samego mojego akumulatora, to sie chwile podławi i kapeć. Nie ma siły. Po podłączeniu drugiego samochodu, odczekaniu chwilki aż się troszkę mój podładuje zaczął tak średnio kręcić. Nie najlepiej. Ale przy drugim czy trzecim razie, się rozbujał i kręcił porządnie i po dłuższym kręceniu odpalił. Tylko to jest właśnie to, że był cały czas prąd z drugiego samochodu. Jakby go nie było, to pewnie każdy akumulator po tych pierwszych dwóch lichych kręceniach by był padnięty.

vegetagt - 10 Gru 2012, 18:07

Za 5 stron tematu okaże się, że jednak aku jest do kitu :-P

Ja bym proponował jednak zrobić test z poprzedniej strony - czyli jak silnik nie będzie miał ochoty kręcić, to bezpośrednio z aku na rozrusznik dać prąd. Jak nie zakręci, to aku do wywalenia. Jak zakręci, to gdzieś są spore straty prądu..

Puff - 10 Gru 2012, 18:08

HP.Baxxter napisał/a:
pewnie każdy akumulator po tych pierwszych dwóch lichych kręceniach by był padnięty.

No nie przesadzaj :) Aku 70-80Ah (pełny) ma tyle energii, żeby kręcić silnikiem ładnych kilka minut. 10 czy 20 sekund to jest nic.
Podłącz porządny aku, bo dalej będziemy tu z fusów wróżyć.

HP.Baxxter - 10 Gru 2012, 18:30

Odbieram dopiero w środę go, dla tego zadzwoniłem do gościa i mówie żeby jutro wsadził porządny akumulator i kombinował. Jeżeli odpali to dobrze, bo wszystko będize jasne. Jak nie, to dalej nic. Niby super firma, warsztat wielki, przeglądy, geometria kół, elektryka i inne ch*je muje a gościu mi gada że takie odpalanie z dobrego akumulatora, to jest to samo co po kablach z innego samochodu. Zgarnął 250zł i ma wszystko w dupie. Tyle do powiedzenia:/
Puff - 10 Gru 2012, 18:59

Zmień mechanika, naprawdę :D
Marcinowaty - 10 Gru 2012, 20:30

Z Bydgoszczy do Trzcianki daleko nie jest..

MARPO DIESEL. RUNGE P.

UL. WIELEŃSKA 2
64-980 TRZCIANKA, WIELKOPOLSKIE

GEO: 53.036117, 16.450516
Telefon: 602 84 84 99

HP.Baxxter - 11 Gru 2012, 18:33

Sprawa za ciekawa nie jest. Gadałem z "mechanikami" i powiedzieli że wsadzili inny akumulator i po jakiejś walce odpalił, ale beznadzieja ogólnie bo po takim oraniu rozrusznik znowu się rozwali po jakimś czasie albo co innego:/ Nie wiadomo co oni tam wsadzili, ala niby po męczarni odpalił. Jutro odbieram go, kupuje nowy akumulator (74aH/680A) zostawie na noc na mrozie i w czwartek zobacze sam jak to wygląda. Jeżeli będzie w miarę odpalał, to ok, a jak nie, to już sobie podaruję dalszą zabawę z tym złomem i poczekam do wiosny.
Marcinowaty - 11 Gru 2012, 18:46

Tylko nie zostawiaj akumulatora bo będzie do d^^%^&y
JoeMix - 11 Gru 2012, 22:39

Dokładnie,,, szkoda akumulatora, przenocuj akusa w domu i rano idź do auta, wkładaj i pal,,, będzie wtedy pewność ze masz zapas mocy i jak będzie ledwo kręcił to będzie już wiadomo ze albo rozrusznik albo jego zasilanie,,, wtedy trzeba sprawdzić na krótko,,,
Jaszczur - 12 Gru 2012, 08:36

HP.Baxxter napisał/a:
ala niby po męczarni odpalił.


Żenujące to jest. Jeśli coś takiego bym usłyszał, to własnoręcznie bym wytłumaczył takiemu mechanikowi błąd w jego postępowaniu.
A Ty zachowujesz się jakbyś prowadził bloga w tym wątku, bo rozwiązania zostały Ci podane:

1) akumulator
2) świece
3) kąt wtrysku na pompie
4) sprawdzenie podłączenia rozrusznika, skoro jest po "regeneracji"

Jak to wszystko zostanie sprawdzone, i dalej będzie lipa, to od razu remont silnika albo szrot.

I tyle w temacie.

HP.Baxxter - 12 Gru 2012, 20:03

Jaszczur napisał/a:
HP.Baxxter napisał/a:
ala niby po męczarni odpalił.


Żenujące to jest. Jeśli coś takiego bym usłyszał, to własnoręcznie bym wytłumaczył takiemu mechanikowi błąd w jego postępowaniu.
A Ty zachowujesz się jakbyś prowadził bloga w tym wątku, bo rozwiązania zostały Ci podane:

1) akumulator
2) świece
3) kąt wtrysku na pompie
4) sprawdzenie podłączenia rozrusznika, skoro jest po "regeneracji"

Jak to wszystko zostanie sprawdzone, i dalej będzie lipa, to od razu remont silnika albo szrot.

I tyle w temacie.


Dzisiaj odebrałem go. Odpalanie znowu trwało kilka minut z drugim samochodem. Najpierw kręcił słabo, a potem po 2 - 3 razach ładnie, ale baaardzo długo. Czyli wszystko bez zmian. ad. 2) Świece sprawdzone i niby dobre. ad. 4) Rozrusznik i jego podłączenie niby też. ad. 3) Wtrysków nie sprawdzili bo nie umieli krótko mówiąc. ad. 1) Kupiłem dzisiaj nowy akumulator. 74aH/680A FireBall. Pojeździłem na nowym akumulatorze, więc się raczej naładował. Jutro testów ciąg dalszy.
Jeszcze mam takie pytanie. Przejechałem parenaście kilometrów dzisiaj. Podniosłem maskę i dotknąłem z ciekawości silnik od góry. Poparzyłem się normalnie. To jest tak normalnie, że on taki strasznie nagrzany? Czy coś nie tak?

Puff - 12 Gru 2012, 20:43

Przecież silnik ma circa 90°C, spodziewasz się, że rączki sobie odgrzejesz jak je na nim położysz? :)
HP.Baxxter - 13 Gru 2012, 16:18

Wsiadłem dzisiaj i coś jeszcze dziwniejszego niż zawsze. Podgrzałem świece chcę odpalić, a samochód nie reaguje na przekręcenie kluczyka. Tylko jakieś ciche cyknięcie pod maską słychać. Jeszcze raz, diody się zapalają ładnie, ta od świec gaśnie, kręcę i nic. Tylko cyknięcie. Czekam do wiosny i albo będzie jeździł, albo nie. Jeszcze coś dziwnego się ze skrzynią biegów stało. Zostawiłem na noc na wstecznym, przed odpaleniem dałem na luz. Przy wyjściu chciałem dać spowrotem na wsteczny i nic! Gałka sztywna normalnie:/ Rusza się jedynie na trójkę i czwórkę. Na boki jest sztywna. To możliwe że coś zamarzło?
vegetagt - 13 Gru 2012, 16:20

HP.Baxxter, a przy cyknięciu kontrolki nie przygasły? Jak nie przygasły, to wg mnie masz zonka z instalacją elektryczną.
HP.Baxxter - 13 Gru 2012, 16:37

Nie przygasały. Zgasła od świec, pozostałe od oleju itp się paliły i jak kręcę to tylko cyk pod maską i nic dalej. Nadal się paliły. A co może być z elektryką? Bezpieczniki czy coś poważniejszego? Bo bezpieczniki tam pod kierownicą bym sobie sam sprawdził, tylko dotychczas tam nie zaglądałem i nie mam pojęcia jak powinno być OK.
Jaszczur - 13 Gru 2012, 18:26

To "regenerowany" rozrusznik się poddał od piłowania. Za którymś razem być może zaskoczy.
HP.Baxxter - 13 Gru 2012, 18:32

Jaszczur napisał/a:
To "regenerowany" rozrusznik się poddał od piłowania. Za którymś razem być może zaskoczy.

Właśnie czytam w internecie że to wina rozrusznika prawdopodobnie, a dokładnie jakiś tam szczotek które mogły się spalić. Są jakieś szanse na to że jeszcze odpali? Czy znowu holowanie :twisted: Jak sprawdzić czy to wina rozrusznika. W necie znalazłem że go wyciągnąć i pod aku podłączyć, ale ja się bawić w wyciąganie nie będę bo bardziej namotam tam. Jest jakaś opcja żeby go sprawdzić nie wyciągając?

vegetagt - 13 Gru 2012, 18:34

HP.Baxxter, sprawdź rozruch wg instrukcji z tego posta:
http://www.fiestaklubpols...p=638611#638611
wyeliminujesz w ten sposób uszkodzenie kostki stacyjki, bądź czegoś po drodze.

HP.Baxxter - 13 Gru 2012, 19:59

Czyli krótko mówiąc tak jak na tym zdjęciu http://imageshack.us/phot...836/6417hh.jpg/ zwieram najpierw 1 z 2, a potem 1 z 3. O to chodzi? Ja szczerze mówiąc nie wiem gdzie się znajdje ten rozrusznik. Jest normalne dojście do tego od góry? Czy trzeba nura dawać pod samochód? I zwieram to na dłużej, na chwilkę czy jak?
JoeMix - 14 Gru 2012, 00:20

HP.Baxxter napisał/a:
zwieram najpierw 1 z 2
Tak, jak rozrusznik (w sensie silnik) jest sprawny to będzie słychać wycie,,,
HP.Baxxter napisał/a:
a potem 1 z 3
Tak, i powinien zakręcić silnikiem jak przy normalnym rozruchu,,,
HP.Baxxter napisał/a:
Ja szczerze mówiąc nie wiem gdzie się znajdje ten rozrusznik. Jest normalne dojście do tego od góry?
No raczej nie, zdjęcie jest od dołu auta, z prawej strony masz chłodnicę na fotce,,,
HP.Baxxter napisał/a:
I zwieram to na dłużej, na chwilkę czy jak?
Na chwile 1-2 sekundy,,, zwiera się najlepiej wkrętakiem, uwaga na masę żeby nie zrobić zwarcia (czyli nie wolno dotknąc niczeko poza śrubami), no i na ewentualne iskry jakie się mogą pojawić żeby sobie oka nie spalić,,,

[+]
Dobrze tez jest kluczem odpowiedniej wielkości, tylko nie oczkowym, tylko takim zwykłym płaskim, tak by 2 czubki jakie posiada pasowały dobrze na śrubę, innym wygodnym narzędziem są kombinerki które rozsuwamy tak by szczękami dotknęły obu śrub,,, można tez kawałkiem kabla ale musi być dośc gruby, bo cienkim można się poparzyć,,,

HP.Baxxter - 16 Gru 2012, 17:35

Dzisiaj wsiadłem do tego kapcia i myśle że pierwszy raz mogę coś napisać tu w dobrym nastroju. Skrzynia biegów jest OK oczywiście, ale pomijając to...
Wsadziłem akumulator, przekręcem i kręci jak szalony po prostu (nowu aku zrobił swoje). Za pierwszym nie odpalił, ale za drugim razem po kilkunastu sekudach tak. Cieszy mnie to że odpalił, ale jednak coś jest nie tak, że kręci tak długo i śmierdzi paliwem jakby sie lało normalnie na boki. Głównie w tym siedzi problem na pewno. Jeszcze troche niepokoi mnie to, że ostatnio nie reagował na przekręcenie kluczyka, tylko coś cykło przy ostatecznym przekręceniu, a dzisiaj momentalnie jak szalony. Być może faktycznie coś z elektryką, bo przy wkładaniu akumulatora potargałem przewodami które dochodzą do rozrusznika. Być może był jakiś luz i nie dochodził prąd.

kamil wolski - 18 Gru 2012, 00:08

Z ciekawosci, co to za mechanik z naszych okolic tak sie kaleczy z klekotem?

Co do samego odpalania, zapachu paliwa, itd, odpowiedz jest tutaj:
http://www.fiestaklubpols...t=44566&start=0

HP.Baxxter - 18 Gru 2012, 16:22

kamil wolski napisał/a:
Z ciekawosci, co to za mechanik z naszych okolic tak sie kaleczy z klekotem?

Co do samego odpalania, zapachu paliwa, itd, odpowiedz jest tutaj:
http://www.fiestaklubpols...t=44566&start=0

PZ Mot przy Nakielskiej. Wielka firma, wszystko ładnie pięknie a okazuje sie że g*wno wielkie i złodziejstwo.
Zawiozłem graciora do porządnego mechanika wczoraj w Fordonie, gościu na prawdę super. Przed chwilą z nim rozmawiałem. Świece grzeją idealnie, ciśnienie mówi że idealne (wszędzie równo po 30) i silnik w super stanie, powiedział że wtryski idealne jak nominał. Jest tylko jeden jedyny problem, mówi że prawdopodobnie w zapłonie czy gdzieś, który uniemożliwia należyte odpalanie. Jutro się dowiem w czym problem.

Marcinowaty - 18 Gru 2012, 17:56

Może rozrząd przestawiony, czy coś.. :devil:
Puff - 18 Gru 2012, 18:28

Coś się szykuje wynik:
"zapaleniec" 1:0 "fachowcy" :P

JoeMix - 18 Gru 2012, 20:26

HP.Baxxter napisał/a:
Jest tylko jeden jedyny problem, mówi że prawdopodobnie w zapłonie czy gdzieś, który uniemożliwia należyte odpalanie.
;/ Na pewno mówimy o silniku Diesla?
HP.Baxxter - 18 Gru 2012, 21:48

JoeMix napisał/a:
HP.Baxxter napisał/a:
Jest tylko jeden jedyny problem, mówi że prawdopodobnie w zapłonie czy gdzieś, który uniemożliwia należyte odpalanie.
;/ Na pewno mówimy o silniku Diesla?

Tak sie wyraził pan mechanik;) Może się zakręcił, ale najważniejsze że to raczej nic poważnego i silnik jest gites.

Jaszczur - 18 Gru 2012, 22:40

No mówiłem od samego początku że to kąt wtrysku na pompie... Bo gość mówiąc "zapłon" miał to najprawdopodobniej na myśli...
Przestawi o milimetr na kole pasowym pompy i auto się zmieni nie do poznania...

Grax - 18 Gru 2012, 22:45

Kurka tylko jak tu o milimetr ruszyć coś co pewnie nigdy nie było odkręcane ?
kamil wolski - 18 Gru 2012, 22:50

Pewnie kluczem.
Jaszczur - 18 Gru 2012, 22:55

Grax napisał/a:
Kurka tylko jak tu o milimetr ruszyć coś co pewnie nigdy nie było odkręcane ?


Jeśli chociaż raz był rozrząd zmieniany, to musiało być i odkręcane, i ruszane.

Grax - 18 Gru 2012, 23:09

kamil wolski napisał/a:
Pewnie kluczem.


Dzięki to mi ułatwi dalszy plan na życie :hahaha:

GENERALNE to po prostu milimetr to jest w ch... dokładnie biorąc pod uwagę dostęp...

kuba87 - 18 Gru 2012, 23:28

przeca koło zębate na pompie jest na fasolkach.... 3 śruby 8. zaznaczasz jak było żeby mieć punkt odniesienia, popuszczasz śruby, przesuwasz kluczem centralną nakręktę koła ( chyba klucz 24) kontujesz śruby 8, próbujesz odpalić. ot i cała filozofia :P
Grax - 18 Gru 2012, 23:36

a kręce zgodnie z ruchem wskazówek ?? W moim Courierze sądze że nigdy nikt nic nie wymieniał dopiero ja sie nad nim zlitowałem i teraz czas na pompę :) A wymieniłem w nim już prawie wszystko. Następnie wygłusze go matami..


A co do tematu to mi akurat dobrze odpala silnik tylko tak z ciekawości pytam i dzięki za odp

Do autora postu do elektryka go może zaprowadz albo nakręć film z odpalania tzn próby :/ bo mam nadzieję że już odpala :)

bryszek9 - 23 Gru 2012, 13:28

kolego Grax czym chcesz wygłuszyć Couriera? też sie do tego przymierzam i myśle nad płytami pliśniowymi a w środku wypsikać pianką montażową :)

odnośnie odpalania przez długie kręcenie zamęczyłęm rozrusznik i pewnie aku też swoje dostało ale kto by pomyślał że między remontem silnika a mrozami (około 3tyg czasu) spaliła sie jedna ze świec :) . Rękę dałbym sobie odciąć że sprawne są :D

Puff - 23 Gru 2012, 13:48

bryszek9 napisał/a:
a w środku wypsikać pianką montażową :)

Odradzam :) Zabierz się za to porządnie. Masz albo maty wygłuszające albo (jak traktujesz "żelazko" jako campera) wełnę mineralną. Gdyby trzeba było dojść gdzieś do czegoś (bo np. na parkingu ktoś Ci w bok wjedzie i trzeba będzie blachę naprostować) to blacharze zedrą z Ciebie ostatni grosz za to, że będą musieli piankę dłubać i szlifować. Poza tym może Ci to skrzypieć [tarcie pianka-metal] jak tego nie zalejesz (dosłownie). Nadwozie to nie dom - pracuje i przemieszcza się non-stop podczas jazdy, więc mógłbyś szału dostać podczas pierwszej dłuższej przejażdżki :)

Co do świec - jak masz nawet wszystkie spalone, a silnik jest zdrowy (no i aku z rozrusznikiem nie dokonują żywota), to w końcu odpali. Miałem tak przy minus... dużo :D Z 15 albo 20. Kręciłem z minutę jak nie lepiej. I zapalił - bo poza świecami wszystko było ok :)

HP.Baxxter - 23 Gru 2012, 19:34

Grax napisał/a:
Do autora postu do elektryka go może zaprowadz albo nakręć film z odpalania tzn próby :/ bo mam nadzieję że już odpala

Na razie nic nie nakręcę, bo auto nadal jest u doktora :-P Zaprowadziłem go do typowego dieslowca, który całe życie zajmuje się pojazdami tego typu niczym innym. Na dzień dobry powiedział mi, że przy odpalaniu ginie gdzieś prąd. Jest duży pobór prądu na niewiadomo co, przez co nie ma porządnego strzała na rozrusznik i kręci bardzo długo. Jak rozwiąże problem z elektryką, pobawi się dalej w to czemu tak długo kręci. Jutro się na pewno sporo dowiem, ale czy będzie zrobione to nie wiadomo, bo teraz przez te święta może się wszystko poprzeciągać:/

HP.Baxxter - 1 Sty 2013, 22:11

Po ponad tygodniu dostałem auto. Problem z elektryką rozwiązany. Oczyszczone wszystkie styki itp. Ale problem z odpalaniem nie rozwiązany do końca. Gościu przeleciał wszystko. Nastawił kąt wtrysku, wsadził na próbę dłuższe świece, odpalał bez tłumika czy może gdzieś coś nie blokuje, sprawdzał zapowietrzanie się, założył zaworek zwrotny mimo że się nie zapowietrza kompletnie wszystko. I nic. Auto minimalnie lepiej pali niż przedtem. Potrzebuje mniejwięcej trzy 10-sekundowe próby żeby zaskoczył. Nie oram dłużej bo nie chcę zamęczyć rozrusznika. Facet jeszcze raz ciśnienia sprawdził tłoków i wszystko ładnie. Równo po 30, tylko że właśnie wg niego problem jest z silnikiem. Pompa też niby OK. Mówi że to że pokazuje całkiem przyzwoite ciśnienie, może być wynikiem tego, że gdzieś tam silnik się sam jakoś sztucznie uszczelnia poprzez smar który się na czymś osadza. Dokładnie nie pamiętam jak tłumaczył. Więc jest przekonany że to silnik, co się zakończyło tym że samochód zabrałem bo koszty naprawy przekroczyłyby cenę samochodu... Generalnie nie jestem pocieszony. Mam nadzieję że na wiosnę już będzie normalnie odpalał, a teraz w zime moge odpalać tak jak odpalam. Tylko nie wiem czy nie skopie rozrusznika. Czy takie kręcenie kilka razy po 10sek. z przerwami oczywiście, jest bardzo szkodliwe dla rozrusznika. Ile może pociągnąć z takim odpalaniem?
JoeMix - 1 Sty 2013, 22:16

Już kiedyś pisałem - każde zakręcenie rozrusznikiem skutecznie skraca jego życie, tak samo jak każde odpalenie silnia, włączenie żarówki itp. czyli generalnie używany przedmiot się niszczy przez używanie i nic z tym się nie zrobi,,,
HP.Baxxter - 13 Sty 2013, 14:04

Witam ponownie,
problem rozwiązałem sam. Brak mi słów na tych wszystkich mechaników szmaciarzy.
Ostatnio tak sobie patrzę pod maskę i myśle że może sprawdze sobie stan oleju w silniku. Sprawdziłem i okazało się że jest chyba pół centymetra poniżej minimum. Postanowiłem wymienić cały olej, bo z resztą nie wiedziałem jaki stary jest ten. Kupiłem półsyntetyk MOBILA i wymieniony został razem z filtrem. Od razu zauważyłem, że samochód jest jakiś szybszy, bardziej dynamiczny, nie buczy aż tak itd. No dobra, fajnie. Następnego dnia wsiadam (temp. -1) zagrzewam 2 razy świece, przekręcam i po 2 sekundach jade.... Dzisiaj (temp -6, w nocy było -8/9) podgrzewam 2 razy, kręcę potem 3 sekundy i odpuściłem mu, bo po co go tyrać. Odpalam jeszcze raz i jade. Nerwy mnie biorą, jak pomyśle ile kasy poszło na trzech oszołomów którzy nie wiedzieli czemu samochód nie jeździ jak trzeba. Teraz mam pytanie. Co ile trzeba wymieniać w mojej fieście pasek w rozrządzie oraz jaka jest cena wymiany? Paski bosha na allegro po ok 70zł, a interesowały by mnie koszta całkowite.

kuba87 - 13 Sty 2013, 14:08

maksymalnie co 60 tysięcy. i o ile wiem oleje rozrząd zmienia się jako pierwsze po zakupie auta używanego. i coś mi się nie chce wierzyć ze wymiana oleju pomogła na odpalanie
HP.Baxxter - 13 Sty 2013, 14:33

kuba87 napisał/a:
maksymalnie co 60 tysięcy. i o ile wiem oleje rozrząd zmienia się jako pierwsze po zakupie auta używanego. i coś mi się nie chce wierzyć ze wymiana oleju pomogła na odpalanie

Dla mnie też to było dziwne, ale sam się na pewno nie naprawił. Z totalnego zdechlaka którego przy +5 trzeba było kręcić 3 razy po 10sekund, teraz jest całkiem przyzwoity samochód który odpala bez problemu przy -5 :-P

JoeMix - 13 Sty 2013, 15:02

Jak była smoła zamiast oleju to dlaczego nie,,,

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group