Forum FiestaKlubPolska -

Silniki diesla - [MK5] Temperatura wychodzi poza skalę na 5. biegu

Puff - 17 Lip 2010, 00:31
Temat postu: [MK5] Temperatura wychodzi poza skalę na 5. biegu
Tempo autostradowe (na autostradach niemieckich oczywiście ;) )
Od 150kph w górę (okolice 3'800 rpm i wyżej)
Temperatura silnika (czy raczej kontrolka) leci wyżej i wyżej, aż wychodzi poza skalę.

Nie ma charakterystycznego ubytku mocy, występującego przy przegrzaniu!

Efekt występuje jedynie przy w/w obrotach i tylko na najwyższym biegu. Na dwójce (sprawdzane na mieście akurat) można bidulę katować (4,500 rpm) i wskaźnik się z miejsca nie ruszy. Na postoju to samo.

Jakieś sugestie?

JoeMix - 17 Lip 2010, 02:18

Co innego jak auto jedzie 30km na godzinę z prędkości silnika 4tyś a co innego jak 120km na godzien z tą samą prędkością silnika,,, chodzi o przepływ powietrza przez chłodnicę, i wcale im szybciej jedziemy nie jest większy,,, może akurat przy tej prędkości składa się tak że faktycznie temperatura silnik idzie lekko w górę,,,
Puff - 17 Lip 2010, 08:03

JoeMix - przepływ trochę większy powinien być, a nawet zakładając, że jest identyczny, to dlaczego przy prędkościach rzędu 60-70kph (to akurat ten drugi bieg) nic się nie dzieje, a przy autostradowych wskazówka wychodzi poza skalę? Nadmienię, że w zeszłe lato się tak nie działo...
kamil wolski - 17 Lip 2010, 12:02

Miałem to samo. Powyżej 140km/h na autostradzie czerwone pole.
lukas10007 - 17 Lip 2010, 17:27

ja swoją pędziłem średnio ponad 160 na autostradzie na trasie gdynia-malbork i temperatura ani razu nie przekroczyła połowy skali, jeszcze nigdy od kiedy ją mam(prawie 2 lata)nie zdarzyło się żeby pszekroczyło.
Puff - 17 Lip 2010, 19:23

kamil wolski napisał/a:
Miałem to samo. Powyżej 140km/h na autostradzie czerwone pole.

"Miałem" - więc już nie masz? Jeśli to nie 'przejęzyczenie' to w czym był problem?

kamil wolski - 17 Lip 2010, 19:38

Pufcio napisał/a:
kamil wolski napisał/a:
Miałem to samo. Powyżej 140km/h na autostradzie czerwone pole.

"Miałem" - więc już nie masz? Jeśli to nie 'przejęzyczenie' to w czym był problem?


Od tamtego razu nie byłem na autostradzie ;) A po wiejskich drogach taka małą puszką rzadko jadę dłużej niż 3min powyżej 130 ;) .

Puff - 26 Lip 2010, 22:15

Mała aktualka:

-termostat dla pewności wymieniony
-wentylator załącza się gdy silnik zagrzeje się na postoju/w mieście
-temperatura płynu w obiegu przy "normalnej" jeździe to 86° - 90°C

Gdy się "naciśnie", to temperatura zaczyna rosnąć i wg komputerka w liczniku osiąga 120°C (albo i więcej, bo czujnik więcej nie pokaże).

Jakieś pomysły? Przychodzi mi do głowy wymiana pompy wody lub samego czujnika, ale nie chcę wyrzucać pieniędzy w błoto... :/

JoeMix - 26 Lip 2010, 22:33

Pufcio, wsadziłeś nowy termostat, ale ja bym go wyciągnął i zobaczył co się dzieje bez termostatu,,,
Fordon - 26 Lip 2010, 22:36

Skoro pokazuje ci az takie wartosci to albo masz zajechana pompe wodna albo jedz do warsztatu niech sprawdza ci czy sie uszczelka pod czapka nie konczy...
Pod co podpinales auto ze pokazalo ci iz ma silnik 86° - 90°C , a przy depnieciu 120??

Puff - 26 Lip 2010, 22:49

JoeMix napisał/a:
Pufcio, wsadziłeś nowy termostat, ale ja bym go wyciągnął i zobaczył co się dzieje bez termostatu,,,

Zwykle przy takich sprawach nie chcę gdybać, ale dojście do niego jest tak "cudne", że wolałbym uniknąć rozbierania i składania, które zajęłoby mi 10x więcej czasu niż samo sprawdzenie auta na autostradzie...

Spytam więc zawczasu - co jeśli bez termostatu działoby się dokładnie to samo?

Fordon napisał/a:
Skoro pokazuje ci az takie wartosci to albo masz zajechana pompe wodna albo jedz do warsztatu niech sprawdza ci czy sie uszczelka pod czapka nie konczy...
Pod co podpinales auto ze pokazalo ci iz ma silnik 86° - 90°C , a przy depnieciu 120??

Uszczelka (na mój rozum) odpada, bo powinna mi się mieszać wtedy woda z olejem. Tego ostatniego ani nie ubywa, ani nie przybywa, a woda (znaczy Borygo) koloru też nie zmienia. Wychodzi, że z tych dwóch, to prędzej pompa, bo nie wiem czy w serwisie przy zmianie paska była wymieniana... tylko czy wtedy silnik nie powinien się przegrzewać na innych biegach, kiedy się go żyłuje do odcięcia? Czemu tylko na "piątce" ?

Zaś co do temperatury - w mk5 są już elektroniczne liczniki i można go wprowadzić w tryb diagnostyczny - wtedy wypluwa na wyświetlaczu na którymś z "ekranów" na zmianę - ciśnienie oleju i wartość odczytanej temperatury płynu z układu chłodzenia.

JoeMix - 26 Lip 2010, 22:57

Pufcio napisał/a:
Uszczelka (na mój rozum) odpada, bo powinna mi się mieszać wtedy woda z olejem.
Niekoniecznie, może być taki feler że jest jakieś dziwne włosowate pęknięcie i kiedy w cylindrze jest detonacja to minimalna część spalin przedostaje się do układu chłodzenia i ten podczas intensywnej pracy się zapowietrza,,, jak sobie postoi czy na wolnej jeździe mu przechodzi,,, znajomy tak kiedyś miał w golfie co prawda, ale uszczelka odrzucone jako jedna z pierwszych została wymiona jak wszystko inne zawiodło,,, tak naprawdę to ja nie wiem co tam było nie tak z tym autem, ale wymiana uszczelki pomogła,,,
Pufcio napisał/a:
Spytam więc zawczasu - co jeśli bez termostatu działoby się dokładnie to samo?
Hmmm, albo jak wyżej albo jednak brak obiegu płynu,,,
Fordon - 26 Lip 2010, 23:41

Przyklad z termostatem a w sumie 2:
Pierwsze zaciety termostat w pozycji uchylony na 1/16 i ni cholery nie chcial sie ruszyc dalej, nawet go gnoja gotowalem w garnku i nadal nic.
Przyklad nr2.
Termostat po wymianie okolo 2-3 tygodni rozpadl sie, trzpien ustalajacy zablokowal go tak ze nie byl w stanie sie otworzyc.
Uszczelka pod glowica:
Jeden z bardziej powalonych przykladow, Audi silnik R5, olej nie mieszal sie z woda i odwrotnie, silnik sie przegrzewal, na co czujnik Co2 zaczynal piszczesc od razu... podobnie jak u ciebie silnik na miescie czy tez na wolnych dzialal OK nie grzal sie, przy rozpedzaniu sie na 5 zaczynal lapac wysoka temperature, starczylo wlaczyc nagrzewnice, i postac chwile silnik dzialal dalej na swoim polu w granicach od 88 do 95*.
Jesli sam czujnik temperatury by swirowal to latal by jak chcial i kiedy by chcial... a tu ewidentnie pokazuje wysoka tem. przy obciazeniu.
Joe, przeplyw powietrza przez chlodnice nie jest wcale mniejszy, prosty przyklad, wystaw reke przez okno przy 50km/h a przy 150km/h, nie pomijajac tu oporow powietrza, temperatury otoczenia, tak samo dzialalo by to na IC w przypadku silnikow doladowanych, gdzie owa chlodnica w korkach powinna puchnac i nie raz puchnie, a przy stalej predkosci rzedu 70/km/h utrzymuje " dobre chlodzenie".

Puff - 27 Lip 2010, 00:08

Fordon - brałem pod uwagę, że się nie otwiera do końca, dlatego kupiłem nówkę i wymieniłem w ubiegłą sobotę :)

JoeMix napisał/a:
jak sobie postoi czy na wolnej jeździe mu przechodzi,,,

Nie trzeba wolnych obrotów - wystarczy zwolnić do licznikowych 150kph (okolice 3,5krpm) i wskazówka temperatury wraca na swoje miejsce :)

A tak w temacie - czy jest możliwość, że pasek dłuższy o 3mm w stosunku do standardowego ma wpływ na działanie osprzętu? Ewentualnie czy jest szansa, że przy takim obciążeniu napinacz nie daje rady i pasek się ślizga, skutkiem czego pompa nie pracuje jak powinna?

Fordon - 27 Lip 2010, 00:12

Pufcio napisał/a:
A tak w temacie - czy jest możliwość, że pasek dłuższy o 3mm w stosunku do standardowego ma wpływ na działanie osprzętu? Ewentualnie czy jest szansa, że przy takim obciążeniu napinacz nie daje rady i pasek się ślizga, skutkiem czego pompa nie pracuje jak powinna?

Nie bo napinacz ma regulacje do 15mm na dlugosci paska.
Uslyszal bys ze pasek sie slizga, piszczal by jak wscielky.

Puff - 27 Lip 2010, 00:19

Czasami piszczy, ale odgłos znika chwilę po rozpoczęciu jazdy. A jakby przy tych 150 i więcej ślizgał, to na mój rozum i tak nie dałoby się tego usłyszeć :) Inna rzecz, że napinacz w mk5 jest automatyczny - nie wiem jak działa, kiedy się kończy jego żywot i czy da się to poznać...
Fordon - 28 Lip 2010, 23:08

Generalnie zuzycie napinacza jest rzadkoscia, jesli juz wystepuje to objawy sa nastepujace:
Pasek na wolnych obrotach wpada w duze wibracje wraz z samym napinaczem, podczas dodanie gwaltownie gazu pasek potrafi sie uzliznac pomimo pelnego "naciagu".
Takie cos ostanio robilismy w astrze G 2.0 DTi gdzie pasek pomimo wymiany piszczal jak najety, a nie daj bog popadalo...
Ale to nie ma nic do gotowania sie auta...
Pytanie czy termostat jest na 100% sprawny... czy uklad dobrze odpowietrzony.

Puff - 28 Lip 2010, 23:13

Fordon - dzięki za info :)
Termostat wytargam jak tylko nie będzie co chwila na łeb lało i się przejadę.
Mam tylko dziwne przeczucie, że to nie to - dwa padnięte termostaty, w tym jeden nowy... zbyt duży zbieg okoliczności. No ale zobaczymy... jak się spytałem o cenę pompy, to jeszcze przełknąłem, ale uszczelka... zrzedła mi mina :| Jak nie termostat, to niechby to już była ta pompa...

Zaś co do samego odpowietrzenia - sądzę, że tak, bo jeśli nie, to powinien się gotować nie tylko na ostatnim biegu... (chyba, że źle myślę?)

Fordon - 28 Lip 2010, 23:29

Z termostatami to mialem troche jaj np w scorpio 2.3, wymienione 3 szt. z czego 2 nowe, oba nowe staly na 1/2 uchylone, 3 dzialal ale silnik sie nagrzewal na pelnym bucie w trasie, zjezdzilismy z wlascicielem ponad 200km, co sie okazalo zakamieniony uklad zatkal wejscie chlodnicy i nagrzewnicy, w srodku grzalo ale nie jakos specjalnie.
Uklad powinien sie w sumie sam odpowietrzyc ale roznie bywa, bo np byl tez RS2000 gdzie uszkodzony byl korek zbiorniczka wyrownawczego, auto sie zagrzewalo wentylator dzialal ale plyn wywalal przez zbiorniczek przy butowaniu.
Troche dziwna sprawa ale mowie podjedz do kogos zaufanego z czujnikiem co2, gdzie sprawdza czy nic nie dostaje sie z glowicy do ukladu wodnego.
Nie ma reguly, po tylu przykladach co sie robilo.

Puff - 28 Lip 2010, 23:30

Ok, dzięki za rady. Dam znać jak coś się wyklaruje :)
MARIUSZ.B - 29 Lip 2010, 00:17

Obok filtra oleju masz taki coś:

Zdejmij z tego węże, podłącz wąż ogrodowy i zobaczy czy woda tamtędy leci bez problemu, po prostu sprawdź czy się nie zapchało. Jeden z tych węży leci do elektrozaworu, bez prawidłowego przepływu płynu przez elektrozawór układ chłodzenia może działać nie poprawnie.

Puff - 29 Lip 2010, 12:55

Zobaczę, choć ogrzewanie działa u mnie dobrze... :)

Swoją drogą - nie łatwiej odłączyć węże od samego elektrozaworu, na jeden dać ciśnienie i patrzeć czy drugim będzie wylatywać? :) Dojście w okolice filtra oleju mam... tragiczne - a kanałem nie dysponuję.

MARIUSZ.B - 29 Lip 2010, 23:03

Dojście z tego co pamiętam nie była takie złe tylko chyba trzeba zdjąć zbiornik wyrównawczy. Chodzi o to aby sprawdzić czy jest dobre przejście przez tą nagrzewniczkę.
Puff - 5 Sie 2010, 17:37

A jednak termostat... wyciągnąłem chama, robiłem kursy na autostradzie (między zjazdami) i nawet jadąc z górki licznikowe 180 (>4250rpm), nic się nie działo. Wskaźnik temperatury stawał grzecznie na środku i ani myślał iść dalej. Kiedy zaś zwalniałem, wskazówka szybko wędrowała w kierunku czarnego pola, wskazując ~70-75°C.

Teraz tylko muszę odwiedzić w poniedziałek sklep i wymienić termostat na (mam nadzieję) sprawny, bo znowu bez niego silnik jest ciągle niedogrzany... cóż... i tak źle, i tak niedobrze :)

Dziękuję za sugestie i rady :) Po kolejnej wymianie napiszę pro forma czy wszystko wróciło do normy :)

Fordon - 7 Sie 2010, 14:55

No to czekamy na info :)
Puff - 9 Sie 2010, 17:46

Po wymianie termostatu... powtórka z rozrywki :|
Zareklamowałem pierwszy i czekam na odzew... ech...

kamil wolski - 9 Sie 2010, 19:10

Jakie masz wówczas obroty silnika? Mam dziwne wrażenie że okaże się że "ten model tak ma" - konstrukcja termostatu być może wymaga 'zwolnienie' płynu w obiegu w porównaniu do swobodnego pływania tegoż bez termostatu.
Puff - 9 Sie 2010, 19:13

kamil wolski napisał/a:
Jakie masz wówczas obroty silnika?

Kwiatki dzieją się tak jak pisałem - od 3800 rpm w górę.

kamil wolski napisał/a:
Mam dziwne wrażenie że okaże się że "ten model tak ma"

Model termostatu czy model silnika? Bo z silnikiem mi się takie cuda wcześniej nie działy...

kamil wolski napisał/a:
konstrukcja termostatu być może wymaga 'zwolnienie' płynu w obiegu w porównaniu do swobodnego pływania tegoż bez termostatu.

Można jeszcze raz? Tak... prościej? :P Bo nie kumam tego :)

MARIUSZ.B - 9 Sie 2010, 19:50

Pufcio, sprawdź to co napisałem, u kumpla u którego to czyściłem (miał problemy z ogrzewaniem) z tego co pamiętam coś mi wspominał o podobnej sytuacji jak u Ciebie.
kamil wolski - 9 Sie 2010, 20:02

3800 mówisz... u mnie było podobnie. W piątek będę leciał po autostradzie to zobaczę czy dalej temat występuje.

Ogólnie chodziło mi o to że skoro bez termostatu wszystko gra, a z termostatem są problemy, to że może się okazać że przez termostat (nie ważne czy sprawny czy zacięty na otwartym) jest ograniczony przepływ płynu i nie wyrabia z chłodzeniem. Ale skoro mówisz, że wcześniej było ok... może spróbuj inny termostat.

Puff - 9 Sie 2010, 20:33

MARIUSZ.B napisał/a:
Pufcio, sprawdź to co napisałem, u kumpla u którego to czyściłem (miał problemy z ogrzewaniem) z tego co pamiętam coś mi wspominał o podobnej sytuacji jak u Ciebie.

Oglądałem Mariuszu gdzie to jest i żeby tam fajnie dojść, to musiałbym albo mieć garaż z kanałem, albo móc zdemontować maskę... ogólnie masakra.
Jak kolejna wymiana termostatu nic nie da (lub się okaże, że obydwa - włącznie z obecnym) są sprawne, to wtedy się za to zabiorę. Nie chcę robisz dwóch rzeczy naraz, bo potem się nie połapię co i jak (że o "nadmiarze" wolnego czasu ostatnio nie wspomnę).

kamil wolski napisał/a:
3800 mówisz... u mnie było podobnie. W piątek będę leciał po autostradzie to zobaczę czy dalej temat występuje.

Pi razy drzwi. Raczej patrzyłem po prędkościomierzu - klocki się zaczynają w okolicach 150kph.

kamil wolski napisał/a:
Ogólnie chodziło mi o to że skoro bez termostatu wszystko gra, a z termostatem są problemy, to że może się okazać że przez termostat (nie ważne czy sprawny czy zacięty na otwartym) jest ograniczony przepływ płynu i nie wyrabia z chłodzeniem.

Kumam. Tyle, że silnik się nagrzewa, ale nie przegrzewa (chyba, że w tej jednej sytuacji), więc termostat działać musi (chociaż po części)... Swoją drogą - "zacięty na otwartym" - a nie przypadkiem "zamkniętym" ?

kamil wolski napisał/a:
Ale skoro mówisz, że wcześniej było ok... może spróbuj inny termostat.

Ano było i dlatego mnie to wkurza... nic, poczekam aż przyjdzie informacja z "serwisu" dot. tego termostatu, który dziś zwróciłem w sklepie i jak się okaże, że miałem rację, to będzie jeszcze jeden zwrot i jeszcze jedna wymiana...

kamil wolski - 9 Sie 2010, 22:12

Czekamy na efekty reklamacji... Ja w piątek a raczej po weekendzie dam znać jak moje perypetie autostradowe.
MARIUSZ.B - 9 Sie 2010, 23:00

Pufcio napisał/a:
Oglądałem Mariuszu gdzie to jest i żeby tam fajnie dojść, to musiałbym albo mieć garaż z kanałem, albo móc zdemontować maskę... ogólnie masakra.

Robiłem to bez kanału dostęp od góry jest bardzo dobry, żadnej maski nie musisz ściągać, zero problemów. Trzeba jedynie zdjąć zbiornik wyrównawczy.

Puff - 9 Sie 2010, 23:05

MARIUSZ.B napisał/a:
Robiłem to bez kanału, zero problemów.

Bo nie masz diesla! :D Jestem Ci w stanie zdjęcie zrobić jeśli zechcesz - zobaczysz jak fatalne jest tam dojście :)

MARIUSZ.B - 9 Sie 2010, 23:08

Pufcio napisał/a:
MARIUSZ.B napisał/a:
Robiłem to bez kanału, zero problemów.

Bo nie masz diesla! :D Jestem Ci w stanie zdjęcie zrobić jeśli zechcesz - zobaczysz jak fatalne jest tam dojście

To powiem Ci lepiej ja nie mam tej nagrzewniczki :-) Robiłem to u kolegi w dieslu i zdjęcie to ja Ci już zapodałem wcześniej.

Puff - 10 Sie 2010, 00:08

MARIUSZ.B napisał/a:
Robiłem to u kolegi w dieslu i zdjęcie to ja Ci już zapodałem wcześniej.

Heh, masz mnie. W takim razie gratuluję sprawnych rąk, bo ja nawet po wytarganiu zbiornika (choć mnie on tam nie przeszkadza, serio) nie byłbym tam w stanie dojść...
Nic, zobaczymy. Jak jedno zawiedzie, to się będę brał za drugie :) Niemniej - za sugestie dziękuję.

diodalodz - 21 Sie 2010, 03:41

nawierć otworek w termostacie wiertłem 4 i problem zniknie na jakiś czas . Obawiam się że jednak albo pęknięta głowica albo wywalona uszczelka pod głowicą .
Puff - 21 Sie 2010, 11:11

diodalodz - to już ekstremum, a jeśli (tfu, tfu) miałaby to być jedna z tych rzeczy, to nie będę wiercił w termostacie, tylko się wezmę za naprawę.
Póki co czekam na odzew "ekipy" od termostatu - jeśli się okaże, że jest wadliwy, to da nadzieję, że to kwestia tylko i wyłącznie termostatu.

diodalodz - 21 Sie 2010, 21:33

wywierć w starym . jest ogrzewanie silnik jest dogrzany a auto nie przegrzewa się .
Po takim zabiegu mój brat zrobił jeszcze 90 tyś km zanim musiałem wyjąć głowice.

Puff - 17 Wrz 2010, 01:16

Zmusiłem się i zajechałem do serwisu po oryginalny termostat. Efekt jest taki, że wskazówka zaczyna lecieć, ale dużo, dużo później niż na zamiennikach. W ogóle sam termostat wygląda zupełnie inaczej - mowa tak o cylinderku, jak i o sprężynach.

Zajmę się jeszcze naprawą węża z chłodnicy, a potem będę dalej kombinował i zdaje się po kolei sprawdzał możliwe scenariusze. Na pierwszy ogień poleci pomysł Mariusza.

Swoją drogą - słyszałem opinię, że ponoć strasznie ciężko Fiestę w dieslu odpowietrzyć - jest możliwe, że gdzieś w wężach zostało powietrze i przez tą cholerę całość się przegrzewa? Bo wydaje mi się to trochę naciągane...


EDIT

No i dodatkowo się okazało, że prawdopodobnie mam jakieś mikropęknięcia w głowicy, bo przy zlewaniu płynu na wierzch wyskoczył olej... (niewiele - z ~5 litrów to może było kilkanaście mililitrów, ale jednak). Ech, jak nie urok, to sraczka :/



EDIT 2

To nie głowica - a przynajmniej tak twierdzi mechanik. Chłodnica płynu profilaktycznie przeczyszczona - tak w środku, jak na zewnątrz (powietrze z kompresora nie chciało zbytnio przechodzić na drugą stronę). Sytuacja się powtarza. Kończą mi się już pomysły...

Mam w związku z powyższym pytanie - czy w zbiorniczku wyrównawczym nie powinno przypadkiem być ciśnienia na rozgrzanym silniku?

JoeMix - 17 Wrz 2010, 08:01

Pufcio napisał/a:
czy w zbiorniczku wyrównawczym nie powinno przypadkiem być ciśnienia na rozgrzanym silniku?
Powinno być, co ciekawe, jest zawór który to ciśnienie reguluje, nie powinno być za niskie, nie może być za wysokie,,,
Pufcio napisał/a:
powietrze z kompresora nie chciało zbytnio przechodzić na drugą stronę
Znaczy dmuchnąwszy we wejście w chłodnicę i nie dmuchało na wyjściu?
Puff - 17 Wrz 2010, 10:43

JoeMix napisał/a:
Powinno być, co ciekawe, jest zawór który to ciśnienie reguluje, nie powinno być za niskie, nie może być za wysokie,,,

No a u mnie nie ma nic. A gdzie jest ten cały zawór?

JoeMix napisał/a:
Znaczy dmuchnąwszy we wejście w chłodnicę i nie dmuchało na wyjściu?

Dokładnie.

JoeMix - 17 Wrz 2010, 10:52

Pufcio napisał/a:
A gdzie jest ten cały zawór?
Zazwyczaj w korku zbiorniczka wyrównawczego,,, Pufcio, skoro przez chłodnice nie ma przejścia lub jest ono utrudnione to może jest zapchana,,, jam na dobrze chłodzić wtedy płyn?
Puff - 17 Wrz 2010, 11:55

JoeMix napisał/a:
Pufcio, skoro przez chłodnice nie ma przejścia lub jest ono utrudnione to może jest zapchana,,, jam na dobrze chłodzić wtedy płyn?

Chłodnica była czyszczona przedwczoraj z całym układem chłodzenia. Sam radiator był "myty" zarówno wewnątrz (płukanie) jak i na zewnątrz - napisałem to w poprzednim poście :) Płyn był wymieniany 3 razy.

JoeMix napisał/a:
Zazwyczaj w korku zbiorniczka wyrównawczego,,,

No to kupię nowy i sprawdzę :)

JoeMix - 17 Wrz 2010, 12:10

Pufcio napisał/a:
łodnica była czyszczona
Aha, czyli teraz ma "przedmuch"?
Puff - 17 Wrz 2010, 12:14

JoeMix napisał/a:
Aha, czyli teraz ma "przedmuch"?

Si. Choć i tak nie był aż taki zły (gdzieś od dołu do 1/3 wysokości), bo jak się jechało bez termostatu (kiedy jeszcze była zasyfiona), to nic się nie przegrzewało... Nic, nowy korek mam dostać dziś, to się go zmontuje i sprawdzi. Jak się okaże, że to jego wina, to będę miał naprawdę mieszane uczucia...

kamil wolski - 17 Wrz 2010, 12:30

Pufcio, mówiłeś coś najpierw o uszkodzeniu głowicy, później że jednak nie... Albo się pogubiłem, albo coś przeoczyłem ale... jak był olej w płynie chłodzącym, to gdzieś jest jakaś dziura, chyba że wlewałeś olej do zbiorniczka...
Puff - 12 Paź 2010, 00:16

kamil wolski napisał/a:
Pufcio, mówiłeś coś najpierw o uszkodzeniu głowicy, później że jednak nie...

Ano tak. Spec stwierdził, że gdyby była walnięta uszczelka lub sama głowica, to woda mieszałaby się z olejem (a wyglądało na to, że tak było), ale(!) w silniku byłby gnój, a oleju w wodzie całe mnóstwo. A tak nie było. Ponadto stwierdził, że gdyby były przedmuchy, to węże byłyby cholernie twarde, bo ciśnienie z silnika przedostawałoby się do układu chłodzenia. A tak też nie było.

Summa summarum okazało się, że "nowa" chłodnica, którą miał mi mechanik założyć, to koło nowej... kiedyś stała. Była zasyfiona strasznie i stamtąd się brał olej w zbiorniczku - a na 5 litrów płynu chłodniczego samego oleju było z łyżkę-dwie. Stan oleju sprawdzony na aucie odstanym jeden dzień jest identyczny z tym co było 1-2 tys. km temu.


EDIT:

No i problem jest częściowo załatwiony. Czemu tak? Ano ciśnienie w zbiorniczku wróciło, a układ się poprawnie odpowietrza (jak się okazało, był praktycznie cały czas zapowietrzony). Przyczyna? Zatkany górny wąż zbiorniczka wyrównawczego, odchodzący od silnika na wysokości termostatu. Coś co siedziało w wężu wyszło dopiero po którymś z rzędu przedmuchaniu kompresorem. Teraz płyn ładnie krąży, ale (oczywiście nie mogło być idealnie - zawsze musi być jakieś "ale" :| ) silnik dalej się przegrzewa. Ostatnia diagnoza to uszkodzenie pompy wody, która nie daje rady przepompowywać płynu - i tylko to oprócz w/w zatkanego węża jest przyczyną, bo dziś byłem w firmie zajmującej się układami chłodniczymi i klimatyzacją, wzięli moją chłodnicę i ją rozebrali, po czym sprawdzili lamelki i okazało się, że jest ona całkowicie drożna.

Cóż, teraz pozostało mi nazbierać na pompę i ją wymienić... a jeśli się mimo to okaże, że to nie jej wina, to chyba się poddam...


EDIT 2:

No i przyszedł czas na wymianę pompy. Nóweczka z SKF-a do mnie przywędruje... w zasadzie już dziś. Pozostanie jedynie znaleźć miejsce w kalendarzu, żeby Boćka wysłać do sanatorium.
Wszystko się okaże po wymianie, niemniej mam nadzieję, że historia wreszcie zmierza ku końcowi...

drzeniow - 12 Paź 2010, 00:45

kolo pasowe trzeba odkręcić nieprawdaż?
Głowiłem sie chwile nad tym jak to zrobić.
Jakieś propozucje? Bo są 4 śrubki ale nie idzie pompy unieruchomić ;/

Puff - 12 Paź 2010, 13:35

Koło to najmniejszy problem. Nie wiem po co chcesz unieruchamiać pompę... u mnie ona chodzi na pasku osprzętu.
Stunt_Man - 12 Paź 2010, 22:17

drzeniow napisał/a:
kolo pasowe trzeba odkręcić nieprawdaż?
Głowiłem sie chwile nad tym jak to zrobić.
Jakieś propozucje? Bo są 4 śrubki ale nie idzie pompy unieruchomić ;/

chwalisz sie w opisie że mechanik jesteś a nie wiesz jak odkręcić cztery śrubeczki w kole pasowym? :krzesłemgo:
pufcio następnym razem jak będziesz coś kupował to wal do mnie ;) myśle że nawet po doliczeniu przesyłki wyjdzie Cie taniej... a widze już tu troche wydałeś

drzeniow - 12 Paź 2010, 22:31

Stunt_Man napisał/a:
chwalisz sie w opisie że mechanik jesteś a nie wiesz jak odkręcić cztery śrubeczki w kole pasowym? :krzesłemgo:

w technikum jest malo praktyki ;]
4 srubki to nie problem jednak jak ja mialem przypadek ze nie mialem glownego kola pasowego z walka to pasek mi tych śrubek nie hamował

Stunt_Man - 12 Paź 2010, 22:36

jest tyle możliwości... sam to ostanio w swoim nowym zetecu :ok: odkręcałem ale najprościej jak jest Ci nie powiem bo nie umiem opisać :-)
ale jak nie wyglądasz podobnie do jednej z tych top modelek to dasz rade ręką koło zatrzymać... albo paskiem :hihihi:

MARIUSZ.B - 12 Paź 2010, 22:41

Co do odkręcenia koła pasowego. Zakładasz długi klucz płaski na jedną ze śrub. układasz go tak aby przechodził między innymi śrubami, trzymając go w ręku trzymasz całe koło które wtedy się nie rusza, drugim kluczem odkręcasz pozostałe. Nie wiem czy jasno się wyraziłem.
drzeniow - 12 Paź 2010, 22:45

jutro sie zobaczy, bo demontuje podzespoły z umarłego silnika bo mi zawadza ;]
Puff - 27 Paź 2010, 12:09

Pompa wymieniona. Z niekłamaną radością* oznajmiam, że gówno to dało, a 410 zł poszło się j****ć :) Mechanik spędził nad moim autem cały dzień, bo żeby wymienić pompę, musiał prawie cały silnik wyciągnąć - takie beznadziejne dojście w tym modelu jest.

Pro forma wymienię jeszcze czujnik temperatury, chociaż szczerze wątpię, że to coś da. Jedyny pożytek jaki w tym widzę, to że temat po wyczyszczeniu będzie stanowił kompendium "czego nie warto ruszać, bo szkoda kasy".

*bo przecież aż szkoda przerywać takie combo porażek...

luckyboy - 21 Mar 2011, 00:23

Mi do glowy przychodzi jeszcze motyw zapchanego katalizatora i wzrasta cisnienie w ukl. wydechowym przy wysokich obrotach. Gdy grzeje sie wlaczylbym jeszcze ogrzewanie na maksa w kabinie i sprawdzil czy spadnie temperatura.
Puff - 21 Mar 2011, 02:27

Nie spada. A kat zapchany nie jest - tak mi każe twierdzić wykres z hamowni.
Generalnie ze wskazówką "za skalą" można jechać i parę kilometrów i się nic nie stanie.

atseif - 12 Cze 2011, 13:01

Czy jest dalszy ciąg, kolego ?
Fordon - 12 Cze 2011, 13:06

Podwojny wentylator jest porzebny od co bo pojedynczy sie nie wyrabia...
Puff - 12 Cze 2011, 13:16

W zasadzie nie. Czujnik temperatury olałem, bo szkoda mi na niego kasy (czy to zamiennik czy oryginał, trzeba liczyć jakoś 130zł) +wymiana.

Kat jest (już) wypruty, więc domniemania, że wydech jest zatkany też można między bajki włożyć. Jechałem już ~170-180 przez parę-paręnaście km i silnik nie wybuchł, dym spod maski nie poleciał i nie zdarzyło się nic, co powinno się stać, gdyby faktycznie głowica się przegrzewała. Wody w oleju nie mam, oleju w wodzie tym bardziej.

Zostałby więc do wymiany co najwyżej tenże czujnik temperatury, ale mam go w 4 literach. Auto jeździ, nic mu nie dolega, poza tym nie mam absolutnie żadnej pewności, że po jego wymianie wskazówka dalej nie będzie wychodzić poza skalę.

Szczerze mówiąc zacząłem już dopuszczać wersję, że "ten typ tak ma" - jadąc na ostatnim biegu, powyżej jakiejś prędkości - choćby i z górki, nawet na kole podbiegunowym, wskazówka zaczęłaby wychodzić poza połowę skali. Potrzebowałbym, żeby ktoś mi to sprawdził, ale niestety użytkowników mk5 w dieslu jest na tym forum tyle, co kot napłakał...

atseif - 12 Cze 2011, 13:22

Ja mam taką. Tylko że w tym egzemplarzu... nie ma wskaźnika temperatury. Jest jedynie czerwony termometr.
Puff - 12 Cze 2011, 18:04

Yyy... masz możliwość zrobienia zdjęcia tego cuda? Bo nawet sobie tego wyobrazić nie umiem...

Swoją drogą - nawet jakbyś miał jakimś cudem wypruty wskaźnik temperatury, to da się do niej dogrzebać przez tryb diagnostyczny - wtedy masz wypisane w °C jaka jest temp. płynu w głowicy.

atseif - 12 Cze 2011, 19:16

to jak ??? Nie widziałeś takiej wersji jeszcze ???

poniżej tego autka przy starcie zapala się kontrolka "czerwony termometr", mierzy coś sobie, miga parę razy i gaśnie. Zapaliła się też wtedy jak wziąłem auto od Niemca podczas dłuższej jazdy z prędkością 150-170km/h na autostradzie. Raz się zapaliła, trzeba było zwolnić i potem więcej już nigdy tego nie widziałem.
BTW mam kilka pytań może pogadamy prywatnie...

http://img853.imageshack....904/zegaryk.jpg

Puff - 12 Cze 2011, 19:31

atseif napisał/a:
to jak ??? Nie widziałeś takiej wersji jeszcze ???

Takiego golasa w dieslu jeszcze nie widziałem... nie licząc wersji, którą miała sąsiadka (ale w tym aucie [mk4] nie było niczego, nawet głośników czy listew drzwiowych).
Kontrolki nie widzę, ale domniemuję, że gdzieś tam się zapala taka ikonka jaka występuje na normalnych zegarach (takich jak te).
Jak możesz, to wbij kiedyś w tryb diagnostyczny i zerknij, co się pokaże w czasie szybszej jazdy po autostradzie :)

atseif - 12 Cze 2011, 19:36

nie znam trików do tej fiesty, nie szukałem nigdy, auto zapala i jedzie bez najmniejszych problemów toteż nie potrzebowałem nigdy kopać w szczegółach. Ale ok, chętnie w to wejdę jak tylko się dowiem jak. Obaczymy.
Puff - 12 Cze 2011, 20:34

Włóż kluczyk, trzymaj wciśnięty przycisk resetu licznika, przekręć na zapłon, czekaj aż wskazówki zaczną świrować. Puść reset i naciśnij go parę razy, aż trafisz na "C" - na zimnym silniku pokazuje 60. Po wyłączeniu i włączeniu zapłonu/silnika lub przytrzymaniu przycisku resetu na włączonym wszystko wróci do normy.
atseif - 13 Cze 2011, 17:55

Dzięki za wskazówki. Byłem przedtem w dziale "elektryka" i też znalazłem. No w mieście po 10 minutach jazdy jest zaledwie 72, pojadę do Wrocławia to dam jej na autostradzie w kość to napiszę.

Ale...
sam mam też dziwne zjawisko: moja zasadniczo nie ma ogrzewania. Lecz gdy tylko zdejmę wąż powrotny nagrzewnicy z króćca zaworu i np zostawię go luźno (albo przedłużę i włożę do zbiorniczka żeby krążył płyn), to wtedy ogrzewanie JEST NATYCHMIAST. Ponowne wpięcie węża do zaworu powoduje, że powietrze stygnie całkiem.

Tu uwaga, króciec zaworu zaślepiam podczas próby bo tam jest cały czas przepływ.
No i jeszcze powiem, że sprawy zaworu, sterowania zaworem etc można sobie darować bo jest perfekt. Zresztą wystarczy zdjąć wtyk by zawór był zawsze otwarty.

No i co ??

kamil wolski - 13 Cze 2011, 18:01

No to ogólnie napraw układ chłodzenia. Po 10 minutach jazdy 72 tylko? Nie powinien siedzieć już w okolicach 90? Czy czasami termostat nie jest strzelony?
atseif - 13 Cze 2011, 18:04

No samteraz tak pomyślałem, że otwarty może być. Może to była za słaba próbka czasowa te parę minut, do tego ja jeżdżę raczej łagodnie.
No to teraz w drugą stronę proszę, może ktoś mi napisze ile temp ma po 10-15 minutach spokojnej miejskiej jazdy. Nie musi być ten sam silnik, ale chodzi o odczyt z ekranu.

Swoją drogą baardzo podoba mi się ten tryb, jestem wręcz zachwycony czymś takim. W tak prostym aucie? Ludzie to mają łby.

Qnik - 13 Cze 2011, 18:34

miałem identyczny problem w Foce 1.8TDCI po wymianie przez ASO wszystkiego (termostatu, chłodnicy, zbiorniczka) pozostała uszczelka, dopiero po jej wymianie i splanowaniu głowicy wszystko wróciło do normy, temp na 5 biegu przy jeździe 160 i więcej nie przekracza 100 stopni.
Puff - 13 Cze 2011, 18:53

Zakładając, że w/w faktycznie pomoże, to ciekaw jestem co jest przyczyną. Skoro uszczelka nie puszcza, co to daje jej wymiana? Ktoś może mnie oświecić? :)
Qnik - 13 Cze 2011, 19:22

Pufcio napisał/a:
Zakładając, że w/w faktycznie pomoże, to ciekaw jestem co jest przyczyną. Skoro uszczelka nie puszcza, co to daje jej wymiana? Ktoś może mnie oświecić? :)
U mnie wystarczyło maluteńkie uszkodzenie uszczelki, a też teoretycznie nie było oleju w zbiorniczku wyrównawczym, "masła" na korku oleju itp.
kamil wolski - 13 Cze 2011, 19:41

Pufcio napisał/a:
Zakładając, że w/w faktycznie pomoże, to ciekaw jestem co jest przyczyną. Skoro uszczelka nie puszcza, co to daje jej wymiana? Ktoś może mnie oświecić?


Uszczelka może być na tyle mało uszkodzona że nie bardzo da się to bez ściągania określić. Może też również być inne pęknięcie.

Puff - 13 Cze 2011, 21:43

Nauczony doświadczeniem, że mam zlewać coś, jeśli działa, teraz też to oleję - nawet jeśli rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki, bo nie uśmiecha mi się wydawać kilku stów, żeby taką pierdołę zrobić, serio. Po tych wydatkach mi się odechciało.
atseif - 14 Cze 2011, 16:35

Pufcio napisał/a:
Nauczony doświadczeniem, że mam zlewać coś, jeśli działa, teraz też to oleję - nawet jeśli rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki, bo nie uśmiecha mi się wydawać kilku stów, żeby taką pierdołę zrobić, serio. Po tych wydatkach mi się odechciało.


Uważam, że słusznie.
Szkoda, że o tym ogrzewaniu co pisałem wyżej, nikt pogadać nie chce.
Ok,

to w międzyczasie temperatury miejskie z dziś: start: 49st, po 5 minutach około 62, po 10 minutach 74, jeszcze 5 minut i 88 podczas jazdy, następnie postój i spadek do 78st, potem krótka jazda i doszło tylko do 84. Stop.

kamil wolski - 14 Cze 2011, 16:39

Rozważyłbym sprawdzenie termostatu. Ja wsiadam, odpalam, i po 3km mam 90-92 stopnie przez cały czas
JoeMix - 14 Cze 2011, 16:46

Ja koledze sugerowałem zawór, ze zamiast przez nagrzewnice płyn koledze ucieka tym obejściem w zaworze, ale ponoć sprawdził na innym aucie i nawet jak zawór otwiera na nagrzewnice to nie zamyka tego obejścia,,, wniosek - zapchana nagrzewnica i płyn zamiast nią woli obejściem i/lub zawór za mało zatyka to obejście.
atseif - 14 Cze 2011, 21:54

Zgadza się, JoeMix, tak było. Tyle tylko, że chodziło o zawór w sklepie forda. Coż to za filozofia zatkać 2 tylne króćce w zaworze, dmuchnąć we wlot i zobaczyć że jest przedmuch do wylotu. Ten w moim aucie działa tak samo.

Nagrzewnica... możliwe. Ale wtedy nie było by ogrzewania po zdjęciu węża powrotnego z zaworu. A jest.

Marcin - 14 Cze 2011, 22:04

atseif napisał/a:
Szkoda, że o tym ogrzewaniu co pisałem wyżej, nikt pogadać nie chce.

jest odpowiedni temat o tym, tam na pewno się ktoś znajdzie, jak już odpowiedzi wcześniej nie było..

atseif - 14 Cze 2011, 22:13

Cytat:
jest odpowiedni temat o tym, tam na pewno się ktoś znajdzie, jak już odpowiedzi wcześniej nie było..


Czytałem bardzo wiele, ale porady są zazwyczaj na nie działający zawór lub jego sterowanie.

Póki co auto jeździ bezproblemowo, a ja umiem sobie "awaryjnie" przywrócić ogrzewanie gdy przyjdzie zima. Tu zapytałem przy okazji.

MARIUSZ.B - 14 Cze 2011, 22:56

atseif napisał/a:
Czytałem bardzo wiele, ale porady są zazwyczaj na nie działający zawór lub jego sterowanie

Poszukaj moich postów w tamtym temacie o ogrzewaniu, naprawiałem koledze z takim samym silnikiem i udało mi się znaleźć inną przyczynę braku ogrzewania.

atseif - 16 Cze 2011, 22:10

MARIUSZ.B napisał/a:
(...) poszukaj moich postów w tamtym temacie (...)


Ja już parę miesięcy temu znalazłem tę fotorelację (brawo). Skoncentrowany na wielu wywodach o nagrzewnicy pominąłem TO, a może uznałem wtedy za mało prawdopodobne.
Niepotrzebnie zignorowałem tę strzałkę. A przecież tyle razy tam zaglądałem patrząc jak biegną węże...

Dzięki !


Jeszcze podaję te temperatury, o których była mowa wyżej. Na wyświetlaczu miałem następujące wartości:

- miasto rozgrzany 86 - 92, zwykle 86
- za miastem do setki 90-96
- pod ostrą górę 70km/h 100-104
- na prostej 130km/h 102 - 106

Puff - 25 Cze 2011, 13:51

atseif napisał/a:
Jeszcze podaję te temperatury, o których była mowa wyżej. Na wyświetlaczu miałem następujące wartości:

- miasto rozgrzany 86 - 92, zwykle 86
- za miastem do setki 90-96
- pod ostrą górę 70km/h 100-104
- na prostej 130km/h 102 - 106


Opisana przeze mnie sytuacja ma miejsce tylko wtedy, gdy jedzie się na 5. biegu przy maksymalnym obciążeniu (ostatnio miałem tak jadąc pod górę Św. Anny, a jechałem ledwie 140-150 licznikowe). A tutaj jazda na prostej 130, kiedy silnik w zasadzie nie daje z siebie pełnej pary, powoduje, że płyn chłodniczy osiąga 102-106°C. Powinienem uznać tym samym, że to albo norma w tych autach i należy to zwyczajnie olać, albo Ford chce skłonić właścicieli klekotów do ekonomicznej jazdy :D

JoeMix - 25 Cze 2011, 14:25

atseif napisał/a:
Niepotrzebnie zignorowałem tę strzałkę
;-| Jaka strzałka, nie mówcie że tam jest jakaś strzała i problem był bo źle było podłączone?
atseif - 25 Cze 2011, 16:02

JoeMix napisał/a:
Jaka strzałka, nie mówcie że tam jest jakaś strzała i problem był bo źle było podłączone?


JoeMix, przy fotorelacji z wyciągania nagrzewnicy autor zaznaczył strzałką pewien szczegół, który był pośrednią przyczyną braku ogrzewania.

Puff - 19 Maj 2014, 14:26

Trupa odkopię, fakt, ale mam rozwiązanie - mechanik-partacz wcześniej zrzucał głowicę i dał za dużo silikonu na uszczelnienie - wlazł on w kanały wodne i zapchał dwa przy środkowych garach.

Głowicę trzeba było zrzucić, poczyścić i dać gniazda zaworowe do roboty (miały mikropęknięcia). Po zrobieniu całości przez jakiś czas problem nadal występował. Trzeba było poczekać aż wszystko się "ułoży" (spece - nie czepiajcie się nazewnictwa :P ), po wymianie oleju (po 2 tysiącach km od roboty głowicy) problem zniknął całkowicie (to było lato 2013) i już nie powrócił :)

MARIUSZ.B - 20 Maj 2014, 08:17

Pufcio napisał/a:
mechanik-partacz wcześniej zrzucał głowicę i dał za dużo silikonu na uszczelnienie - wlazł on w kanały wodne i zapchał dwa przy środkowych garach.

To faktycznie partacz, głowicę na silikon :głowąwmur:

Puff - 20 Maj 2014, 08:27

MARIUSZ.B napisał/a:
To faktycznie partacz, głowicę na silikon :głowąwmur:

Ten pan się już, na szczęście, naprawą aut nie zajmuje :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group