Forum FiestaKlubPolska -

Porady eksploatacyjne - [MK3] FAQ - czyszczenie przełącznika zespolonego

bidżej - 9 Mar 2009, 20:25
Temat postu: [MK3] FAQ - czyszczenie przełącznika zespolonego
zapraszam do zapoznania się z kolejnym odcinkiem serii
"zajrzyj tutaj i nie pytaj setny raz o to samo, bo ludzie się denerwują, a szynszyl Ci zamknie temat"


dzisiejszy epizod nosi wiele mówiący tytuł:

Czyszczenie przełącznika zespolonego w Fieście MK3
czyli jak to zrobić, żeby nie zbierać zespolonego po mieszkaniu i nie spalić auta?



Tytułem wstępu (czyli o co kaman):

przełącznik zespolony to ten kombajn przez którym sterujemy sporą częścią elektryki w autku - od klaksonu, przez wycieraczki, po światła.
innymi słowy: przełącznik - bo przełącza, zespolony - bo wszystko w jednym :yes:

zasadniczo przyczyną problemów z przełącznikiem jest wspaniale pomyślana przez inżynierów powłoka antykorozyjna i jednocześnie smarująca - czyli po prostu smar, którym wypaprali całą płytkę drukowaną. z wiekiem i utlenianiem staje się płynny i idealnie wiąże kurz i pył który zbiera się w przełączniku i tym sposobem jedne miejsca izoluje, a inne zwiera - i stąd albo coś nie działa, albo dymi...

przepraszam za fotki miernej jakości - tylko na tyle pozwala mi telefon, a na cyfrówkę muszę trochę poczekać... gdyby ktoś brał się za czyszczenie i przy okazji porobił zdjęcia normalnym (w sensie jakości) aparatem, a potem jeszcze podesłał mi je, to byłoby miło - jak dostanę to chętnie je tu wrzucę.


Stopień trudności:

średnio zdolny majsterkowicz może włożyć między bajki opinie o niespotykanej trudności rozbierania przełącznika


Czas wykonania:

powiedzmy że 1,5h ze wszystkim (nie radzę się spieszyć)


Potrzebne akcesoria:



jak na załączonym obrazku:
# klucze torx (właściwie tylko dwa: T15 i T20) - do demontażu obudowy kolumny kierownicy
# śrubokręt krzyżakowy (z cienkim trzonkiem) - do demontażu ramki zegarów, zdjęcia i rozkręcenia przełącznika
# mały śrubokręt płaski - do "rozklikania" obudowy przełącznika
# WD40 (czy co kto lubi) - podstawowy specyfik czyszczący
# patyczki higieniczne - idealne do czyszczenia :yes:
# opcjonalnie sprężone powietrze - znacznie ułatwia usuwanie syfu z przerw na ścieżkach
# jakaś szmatka albo ręcznik jednorazowy z gustownym wzorkiem
# na wszelki wypadek 2 dość grube książki - żeby podłożyć pod manetki przy rozkładaniu przełącznika
# piwo, muzyka
# CIERPLIWOŚĆ - u mnie z tym nie ma kłopotów, ale jakby ktoś czuł niedobór to radzę sobie wykombinować :fox:


Do dzieła:

1. zabieramy się do demontażu obudowy kolumny kierownicy
tak, żeby dostać się do przełącznika. warto poruszać się tu ostrożnie, bo rozcięcie/złamanie/naderwanie któregoś z kabelków (a jest ich na prawdę dużo) będzie skutkowało cyrkiem z elektryką...
z tego etapu zdjęć brak, chyba każdy wie jak odkręcić parę śrubek?
a więc kolejno:

- odkręcamy z wierzchu górnej połówki obudowy kolumny 2 sztuki T15

- z dolnej połówki wykręcamy 4 sztuki T20, zdejmujemy ostrożnie dolną połówkę obudowy (uwaga na stacyjkę)

- wkładamy głowę pod kierownicę - trochę w głębi kolumny przy jej mocowaniu do nadwozia widać jeszcze 2 śrubki T15 mocujące górną połowę obudowy od spodu - oczywiście wykręcamy :yes:

- dalej odkręcamy 2 śrubki z łbami krzyżakowymi z dołu ramki zegarów, po czym ostrożnie ją zdejmujemy - z dołu zejdzie łatwo, u góry jest zatrzask (uwaga na oświetlenie zegarów)

- teraz odrobina kombinacji - trzeba zdjąć górną połowę obudowy kolumny. powstrzymuje ją trochę deska rozdzielcza :| unosimy obudowę od strony kierownicy i lekko obracamy w lewo, jednocześnie wyginając w dół prawą stronę pod zegarami. wyjdzie, CIERPLIWOŚCI

teraz bez przeszkód możemy się dobrać do zespolonego :)


2. bierzemy się za demontaż przełącznika.
od góry trzyma go jedna śrubka z łbem krzyżakowym. do tego dochodzą 2 wtyczki (po jednej z lewej i prawej strony).



UWAGA na te wtyczki, wyglądają jak na fotce:



trzeba je ściągać w następujący sposób:
odbezpieczamy zatrzask, wyciągamy dół wtyczki, obracamy ją ku górze, co uwalnia górny zaczep - dopiero teraz można je wyciągać.

są 2 drogi:
- zdejmujemy wtyczki i dopiero ściągamy przełącznik (trudniej z wtyczkami, łatwiej z przełącznikiem)
- ostrożnie ściągamy przełącznik i teraz zabieramy się do wtyczek (trudniej z przełącznikiem, łatwiej z wtyczkami po obróceniu zdjętego przełącznika dołem do nas)

tadam! przełącznik mamy w łapskach :zwyciężca:


3. zasadnicza część operacji - rozbiórka przełącznika
tu wybitnie wymagana OSTROŻNOŚĆ i CIERPLIWOŚĆ :yes:

- po pierwsze wyciągamy przekaźnik który znajdziemy pod manetką od kierunkowskazów - w tym celu odginamy lekko zatrzask i wyciągamy przekaźnik w dół

- po drugie, żeby zapobiec wysłaniu przełącznika awaryjnych na orbitę okołoziemską, trzeba go pstryknąć w pozycję "wyłączone" (wciśnięty)

- po trzecie odkręcamy 4 wkręty trzymające przełącznik w całości



- po czwarte przy użyciu małego płaskiego śrubokręta rozginamy DELIKATNIE zatrzaski wkoło obudowy, jednocześnie lekko rozchylając obie części (nie całkowicie!)

- po piąte - kiedy obudowa jest porozchylana bierzemy ją do ręki i przytrzymując przełącznik od awaryjnych (będzie wychodził z górną częścią) i asekurując obie manetki (zostają w dolnej części, ale chętnie wypadną) rozdzielamy obie części. długie palce przydatne :yes: ewentualnie można podłożyć pod manetki te grube książki o których była mowa na początku. jeżeli coś nie idzie, to NIC NA SIŁĘ bo poskładanie tego przełącznika od zera nie będzie należało do najprzyjemniejszych rzeczy gy

oczom naszym ukazuje się ubabrana syfem płytka drukowana, w której (przynajmniej w założeniu) siedzą jeszcze manetki.

słowo o tym jak to działa:

- przełącznik obrotowy od świateł, a także przyciski od klaksonu i spryskiwacza - obsługiwane są przez kable poprowadzone prosto do płytki

- kierunkowskazy - obsługiwane przez "kołyskę" - małą blaszkę osadzoną luźno w stykach

- wycieraczki - obsługiwane przez styki ślizgające się po odpowiednich ścieżkach

- przełącznik awaryjnych - podobnie jak wycieraczki

- światła długie, tylna wycieraczka, spryskiwacz tylny - sterowane przez "sanki" osadzone w prowadnicach pod manetkami - łatwo wypadają, ale to nie problem...




4. samo czyszczenie - łatwe i przyjemne.

śmiało ściągamy manetki (prawdopodobnie wypadną "sanki", uwaga na kable - są lutowane na stałe), WD40 i patyczki higieniczne w rękę i czyścimy to co tam mamy usyfione: ścieżki, styki itp. do tego przerwy w ścieżkach (nacięcia w płytce, na powyższej fotce na żółto - 1 w ścieżce sanek lewych, 2 w ścieżkach świateł awaryjnych, 3 w sankach prawych, 6 w ścieżkach wycieraczek) - właśnie do tego idealnie nadaje się sprężone powietrze, ewentualnie płaski śrubokręcik którym rozginaliśmy obudowę :yes:

nie ma sensu zmywać z płytki całego smaru - to co miało spłynąć już spłynęło, reszta niech zapobiega utlenianiu miedzi na ścieżkach. czyścimy tylko miejsca, w których są styki.

poza tym można poprawić stary albo nałożyć nowy smar tam gdzie powinien być (czyli na wszystkich elementach ślizgowych, po których poruszają się zapadki manetek).


5. składanie - jak ktoś uważał i widział co robi, to zero problemu :)

- sanki delikatnie smarujemy smarem od strony manetek, co pozwoli na chwilowe "przyklejenie" i łatwy montaż w obudowie - trzeba je założyć w taki sposób, żeby w otwór sanek weszła dźwigienka manetki

- przydadzą się też książki do podłożenia pod manetki żeby podeprzeć je w odpowiedniej pozycji. aha, manetki najłatwiej montować tak, żeby były w pozycji neutralnej (wyłączone)




6. montaż wszystkiego do kupy i sprawdzenie

montaż oczywiście w kolejności odwrotnej do demontażu :yes: najpierw łączymy wtyczki i przykręcamy przełącznik, odpalamy zapłon i sprawdzamy czy wszystko hula - jak pójdzie dym to znaczy że słabo czytaliście - wtedy zapłon czym prędzej wyłączamy, zabieramy przełącznik na stół i poprawiamy jak ma być.
jeśli wszystko jest ok, składamy obudowę kolumny (warto zrobić to dokładnie, ale niezbyt mocno przykręcając śrubki - żeby nie trzeszczała). można też podziękować koledze bidżej...

TYM SPOSOBEM ŻEGNAMY PROBLEMY Z ZESPOLONYM, jak np. światła przygasające przy wyłączaniu kierunkowskazów, czy konieczność "szukania" manetką spryskiwacza tylnej szyby...


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


EDIT:

dla tych, co im przy wyrzucaniu kierunków przygasają światła

opis słowny, bo nie miałem chwilowo dostępu do aparatu.

1. ściągamy i rozkręcamy zespolony jak powyżej.

2. bierzemy do ręki manetkę od kierunków (lewa) i ostrożnie wyciągamy przycisk klaksonu (jest na zatrzask) - uwaga na sprężynę!

3. identycznym sposobem wyciągamy obrotowy przełącznik świateł (pokrętło). UWAGA: siedzą w nim 2 stalowe kulki średnicy ok. 2mm. przy obracaniu przełącznika są one wtaczane na styki w manetce i tym sposobem załączane są odpowiednie światła (pozycyjne i/lub mijania). nie muszę chyba pisać, że te kulki nie mogą nigdzie zginąć?

4. teraz czyścimy kulki, ich plastikowe łoża (białe plastikowe elementy w pokrętle) i blaszki w manetce.

5. po wyczyszczeniu, doginamy blaszki ku sobie, ale w taki sposób, aby się ze sobą nie zetknęły. do tego w miarę możliwości delikatnie wyrównujemy krawędzie blaszek z zadziorów powstałych przez prowadzenie kulek (np. nożykiem, pilniczkiem albo odpowiednio pozaginanym papierem ściernym). dzięki temu:
- kulka mniej wpada pomiędzy blaszki i jest lepiej dociskana przez sprężynkę w pokrętle, a dodatkowo zmieniamy nieco prowadzenie kulki między blaszkami. tym sposobem kulka nie odskakuje od blaszek przy szybkim wyrzuceniu kierunków i światła nie przygasają.

6. zakładamy pokrętło z powrotem na manetkę. UWAGA: najlepiej składać w następujący sposób: pokrętło ustawiamy na płaskiej powierzchni, kulki kładziemy na łożach w pokrętle i całą manetką celujemy w pokrętło. jak dobrze pamiętam, najłatwiej to zrobić kiedy pokrętło jest w pozycji świateł pozycyjnych - tak właśnie wciskamy manetkę.

7. następnie sprawdzamy poprawność złożenia przełącznika. najłatwiej wziąć w rękę multimetr i testem diody/zwarcia sprawdzić przejście pomiędzy pinami z tyłu zespolonego. mając przełącznik zespolony tyłem (gniazdami) do przodu, bierzemy się za prawe gniazdo. nie pamiętam dokładnie oznaczeń pinów, ale przejścia przy włączonych światłach mijania mają być pomiędzy dwoma pinami w lewym, i dwoma w prawym rzędzie. z tego co kojarzę, są to piny z oznaczeniami:
- w lewym rzędzie: 55 i któryś sąsiedni (u góry albo u dołu - bodajże 57),
- w prawym rzędzie: dwa ostatnie u dołu

Przejścia są odpowiednio pomiędzy niższym z dwóch pinów w lewym i niższym w prawym rzędzie, analogicznie z wyższymi. Przy wyłączeniu świateł mijania (pozycyjne zostają), ma zostać tylko jedno przejście, a przy całkowitym wyłączeniu świateł i ono ma zniknąć.

jeśli wszystko jest ok, zakładamy klakson i składamy cały zespolony. jeśli nie, to przy składaniu pokrętła spadła któraś kulka. rozbieramy i składamy jeszcze raz, do skutku.

8. zakładamy zespolony do auta i testujemy.

tym sposobem FAQ o rozbieraniu zespolonego jest kompletny - prawą manetkę rozbiera się identycznie :)

cradleoffilth - 10 Mar 2009, 18:58

Super poradnik !! Na pewno skorzystam jak przyjdzie kiedys czas na wyczyszczenie zespolonego :) Dzieki !!!
M_arcin - 5 Kwi 2009, 08:55

A próbował ktoś rozkręcać sam ten przełącznik obrotowy?;)
bidżej - 5 Kwi 2009, 09:00

próbuj - prawdopodobnie końcówka manetki siedzi na zatrzaskach, jak ją zdejmiesz to powinien łatwo zejść obrotowy... jak zrobisz to dołącz fotorelację :yes:
drjanusz - 5 Kwi 2009, 20:51

Tylko uważaj bo tam są kulki (małe!!)stalowe!!
Lucek - 25 Kwi 2009, 17:50

To chyba już wiem dlaczego nie chodzą mi wycieraczki na pierwszej szybkości, to pomoże?
Dobbs - 3 Lip 2009, 19:50

No i ja skorzystałem z tutorialka.
Co prawda w moim przypdaku wygladało to tak.

Usterka: nagła strata prawych kierunków (na autostradzie).
Skołowałem drugi (niby dobry) przełącznik zespolony.
Udało mi się zdjąć górną pokrywę bez odkręcania od zegarów obudowy (da sie bez odkrecania).
Generalnie w moim wypadku wystarczyło podmienić czarną skrzyneczkę (przekaźnik) i kierunki wróciła na swoje miejsce.
Zatem kolejna opcja w takich przypadkach jak nasza to próba wymiany samego przekaźnika - jak widać na moim przypadku pomogło.
A co ciekawe - drugi przełącznik jak zainstalowałem to ten przeźnik robił takie :grryyyyy, gggryryyyyryyyyy. A jak go włozyłem do starego przełącznika to wszystko piknie zadziałało.
Mam zdjęcia z aparatu z tej fazy jakby ktoś chciał.

Dziękuję za poradnik bo bardzo mi pomógł.

Dobbs

Witoldus - 31 Sie 2009, 19:55

Witam wszystkich posiadaczy fieścinek. jest to mój pierwszy post na tym forum i wiąże się on z tym właśnie pająkiem zwanym też przełącznikiem zespolonym. Mianowicie mam zamiar kupić nowy przełącznik do swojej małej [Mk3] z 94 roku, mój dylemat polega na tym czy kupno tego modelu: http://www.allegro.pl/ite..._puma_nowy.html , będzie dobrą decyzją. Nie wiem po porostu czy mi spasuje do mojego rocznika. Pająk który teraz mam założony nie włącza mi lewego kierunku. Owszem mógłbym próbować go czyścić ale zauważyłem że poprzedni właściciel już to robił chłopskimi metodami:). Czy ktoś takie coś zakładał do [Mk3]?
dzięki za każdą radę.

Fiestowicz Piotr.

MARIUSZ.B - 31 Sie 2009, 20:24

Ten z aukcji który pokazałeś jest do fiesty mk4. Wszystko dokładnie napisane. W mk4 klakson był już w kierownicy.
creative75 - 6 Wrz 2009, 17:23

a jak to się ma w wersji mk5 ?
MARIUSZ.B - 6 Wrz 2009, 22:46

creative75 napisał/a:
jak to się ma w wersji mk5 ?

Powinien pasować.

Kamail - 27 Paź 2009, 20:11

Witam wszystkich serdecznie,

w mojej czerwonej strzale wysiadły: światła pozycyjne tył (to najgorsze) i przód, podświetlenie tablicy rejestracyjnej, deski rozdzielczej, podświetlenie pokręteł nawiewów oraz brzęczyk.

W pewnej chwili przestały się palić, na pare godzin wróciły, po czym padły na amen ale bez zauważalnego smrodu czy skwierczenia.

Radio, kierunkowskazy światła: drogowe, mijania, stopu, wsteczne i przeciwmgielne są w porządku.

Z informacji znalezionych w sieci wynika ze mam przeczyścić/wymienić przełącznik zespolony lub wymienić jakiś przekaźnik.

Moje pytania:

1. Czy w Mazdzie 121 '99 czyli Fieście MK4 z poduszką powietrzna będzie więcej problemów z wyjęciem tego ustrojstwa (widziałem tam dodatkową żółtą kostkę którą dam radę ewentualnie rozpiąć)?

2. Jeśli to jest ten przekaźnik to gdzie się on znajduje i jak się nazywa (tzn skąd go wziąć).

3. Które piny we wtyczce zewrzeć lub jak inaczej sprawdzić czy
chodzi o przekaźnik czy o przełącznik zespolony.

Wydaje mi się że warto aby w tym temacie te pytania zamieścić, jeśli jednak się mylę to przepraszam. :-)

Pozdrawiam,
Kamil

bidżej - 27 Paź 2009, 21:52

możesz bez problemu ściągać zespolony, zabawa jest bardzo podobna (robiłem to w MK5). na pół godziny przed grzebaniem w zespolonym zdejmij klemy z akumulatora i tak je zostaw - to zapobiegnie ewentualnemu wystrzałowi poduszki. ciekawostka: jak zdejmiesz przełącznik to Twoim oczom powinien ukazać się napis "made in Poland" :D
MARIUSZ.B - 27 Paź 2009, 23:00

bidżej napisał/a:
na pół godziny przed grzebaniem w zespolonym zdejmij klemy z akumulatora i tak je zostaw - to zapobiegnie ewentualnemu wystrzałowi poduszki. ciekawostka: jak zdejmiesz przełącznik to Twoim oczom powinien ukazać się napis "made in Poland"

Z tym wystrzałem i napisem Made in Poland to jaja robisz sobie z kolegi ?

bidżej - 27 Paź 2009, 23:38

dlaczegóż? zdjęcie klem stosuje się zapobiegawczo, a "made in Poland" było wyraźnie napisane na zespolonym w MK5 :-P
MARIUSZ.B - 27 Paź 2009, 23:56

U mnie nie było żadnego Made in Poland, a poduszkę odłączałem chyba kilkanaście razy bez zdejmowania klem z akumulatora, nic nie wybuchło. Nie wierzę w wybuch poduchy poprzez jej zdejmowanie. To nie jajko na które trzeba aż tak uważać.
arecki - 28 Paź 2009, 00:53

MARIUSZ.B napisał/a:
Nie wierzę w wybuch poduchy poprzez jej zdejmowanie. To nie jajko na które trzeba aż tak uważać.


eeeeeee, jak byłem u swojego mechanika to pierwsze co mi powiedział to żeby odłączył klemy przed zdjęciem poduchy. Może i zapobiegawczo ale on już nie raz się o tym sam przekonał ;-| przecież to nie duzo roboty a ostrożności nigdy za wiele...

:offtopic:

Kamail - 28 Paź 2009, 08:28

Dziekuje Wam za tak szybki odzew.

Wyprzedzilo mnie dzis Policyjne auto na autostradzie, zrownali ze mna, dali znak ze nie dziala i (uff) pojechali dalej. Dzis pojade do elektryka, sytuacja mnie przerosla - to moje pierwsze auto, mam je od marca :)



Ciag dalszy - warsztat w Krasnymstawie, boczna Okrzei, 5 minut, 20zl.

Dla tych co dalej nie wiedza - srubokretem podwazyc czapke wlacznika swiatel, przetrzec styki papierem sciernym, zalozyc czapke <oki>
- u mnie zalatwilo problem.
Mechanik powiedzial, wie pan to dalej sie bedzie zwierac, takze wozic ze soba kawalek papieru sciernego na wszelki wypadek, docelowo wymienic przelacznik.

Pozdrawiam[/list]

Jacek4200 - 9 Lis 2009, 17:37

Hello :cojest:

W mojej dzisiaj wysiadł lewy kierunek, mianowicie lekko sie pali na stałe przód i tył, co ciekawe kiedy odłącze lewy halogen wraz z tylnym kierunkiem mruga lewe pozycyjne :rotfl: o awaryjnych mogę też pomarzyć, jak myślicie to wina jakiejś kostki, czy trzeba rozebrać zespolony? Dzięki z góry za pomoc :)

mechcom - 9 Lis 2009, 17:38

emmm nie wiem ale na moje to gdzies masy chyba nie masz ale moge sie mylic gy
Pele - 9 Lis 2009, 17:42

Możliwe że masa, ale sprawdź też żarówki, mi światła wariowały jak spaliło się jedno włókno w żarówce mijania/stop.

Może też być wina jakiejś kostki, ale musisz sam sprawdzić. Rozbierz zespolony, jakieś 10 min roboty a jedną rzecz już będziesz mógł wykluczyć.

Jacek4200 - 9 Lis 2009, 17:55

Dzisiaj już nic nie zobacze, ale jutro wymienie wszystkie żarówki w kierunkach, potem będę zaglądał dalej do zespolonego jak nic to nie da ;-( Ostatnio spaliło mi żarówkę wartą 25 pln tzw nightbraker, masakra :ups:

[ Dodano: Pon Lis 09, 2009 18:13 ]
P.S sprawdziłem, żarówki są ok :|

Pawełos666 - 9 Lis 2009, 20:59

Jacek4200 napisał/a:
Hello :cojest:

W mojej dzisiaj wysiadł lewy kierunek, mianowicie lekko sie pali na stałe przód i tył, co ciekawe kiedy odłącze lewy halogen wraz z tylnym kierunkiem mruga lewe pozycyjne :rotfl: o awaryjnych mogę też pomarzyć, jak myślicie to wina jakiejś kostki, czy trzeba rozebrać zespolony? Dzięki z góry za pomoc :)


co sie dzieje po odpaleniu awaryjnych?

Jacek4200 - 10 Lis 2009, 18:09

Pawełos666, nic sie nie działo, nie świeciły awaryjne.

Spadł jeden przewód z minusowej klemy :hihihi:

TomeX500 - 22 Lut 2010, 13:44

Odnośnie poradnika, widzę że od góry inaczej wygląda miejsce w którym siedzi włącznik awaryjnych, u mnie jest po prostu okrągły otwór, a nie takie duże wycięcie. Rozłożenie obudowy zaowocowało wypadnięciem sprężyny i pręcika, dlatego zalecam ściągnięcie tej czerwonej osłonki z włącznika awaryjnych, wtedy jest o wiele łatwiej go wkładać, wyjmować.
AdIII90 - 4 Maj 2010, 17:14

Za ten poradnik to padam do stop. Dzieki za niego, skorzystalem i wszystko jest okej. Pozdrawiam
SUB - 27 Lip 2010, 21:05
Temat postu: Poklony bidżej-owi:D
Chicialem podziekowac Bidzejowi za pieknie opracowany/przygotowany tutorial w sprawie "remontu" przelacznika zespolonego. Mialem problem(raczej moja Mama): nie dzialal jej lewy kierunek (szybkie cykanie przekaznika/wszystkie 3 zarowki lewe DEAD), a prawy i awaryjne(wszytkie 6 zarowek) dzialaly bez zarzutow. Dzieki tej super-instrukcji-lopatologicznej naprawilem problem (czyszczenie plytki oraz "kolysanki" od migaczy) aikierunkowskazy dzialaja teraz jak marzenie (prawy, lewy i awaryjne), takze wielkie gratki od mojej MATKI :) ale urwal
vasteq - 6 Sie 2010, 20:10

jesli chodzi o przelacznik w MK5 to sprawa wyglada nieco inaczej - rozebralem swoj wg instrukcji i zabralem sie za składanie i tu jest trudniej. Musze go składać odwrotną stroną i jest problem z przełącznikiem swiateł bo ciezko go poprawnie zamontować - jest problem z przełączaniem migaczy, a jak juz przelacza to pojawia sie problem z nakryciem obudowy i trzeba dogiąc przelacznik ktory wtedy wyskakuje z rowka. Moze cos sie mi wykrzywiło ale wątpie bo bylem ostrozny. Nadal się z nim męczę.
bidżej - 6 Sie 2010, 21:29

vasteq, w MK3 jest to samo. trzeba wcisnąć rolkę jeżdżącą po prowadnicy i wstawić ją w miejsce pozycji neutralnej. sprawdź też, czy przypadkiem nie włączyłeś "długich" - wtedy jest trudniej poskładać.
vasteq - 6 Sie 2010, 23:11

no juz sobie poradzilem. Rolka wyskoczyla gdzies i dlatego bylo ciezko. Tak w ogole to migacz czesto nie odbijał mi do pozycji neutralnej w czasie jazdy po wyprostowaniu kierownicy, nie wiem czy teraz bedzie lepiej, bo nie sprawdziłem tego jeszcze. Ale mozliwe przez to że sprezyna sciskająca tą rolke jest dosc mocna. Moze jakbym ja skrócił to było by lepiej. Ma ktos jakis pomysl czemu nie odbija?
bidżej - 7 Sie 2010, 09:24

sprawdź, czy nie blokuje się taki plastikowy ząbek, który wystaje z zespolonego i o który zaczepia dzyndzelek na kierownicy (biały element na zdjęciu ze śrubkami do okręcenia). ja u siebie to przesmarowałem delikatnie i jest ok.
vasteq - 7 Sie 2010, 12:59

no wlasnie nie blokowal sie, mozna bylo normalnie go reka wsunac i dosc delikatnie chodzil. A podczas krecenia kierownicą słychać jak on pstryka (lub coś tam pstryka) ale nie zawsze migacz odskakuje. No ale zespolony juz skręcony i zalozony, nie chce mi się na chwile obecną znowu go rozkręcac

[ Dodano: Sob Sie 07, 2010 14:00 ]
no wlasnie nie blokowal sie, mozna bylo normalnie go reka wsunac i dosc delikatnie chodzil. A podczas krecenia kierownicą słychać jak on pstryka (lub coś tam pstryka) ale nie zawsze migacz odskakuje. No ale zespolony juz skręcony i zalozony, nie chce mi się na chwile obecną znowu go rozkręcac.

Edit:
Czy chodzi o to ze jak migacz mam włączony i wcisne ten ząbek to migacz powinien sam odskoczyc?

MARIUSZ.B - 7 Sie 2010, 13:38

vasteq napisał/a:
Ale mozliwe przez to że sprezyna sciskająca tą rolke jest dosc mocna. Moze jakbym ja skrócił to było by lepiej. Ma ktos jakis pomysl czemu nie odbija?

Miałem ten sam problem, wymieniłem sobie tą sprężynę na taką zwykłą od długopisu. Teraz wajcha od kierunkowskazów chodzi leciutko że aż miło i kierunkowskazy odbijają bez problemu. Sprężynka od długopisu jest minimalnie za delikatna mogła by być mocniejsza ale już tak to zostawiłem.
vasteq napisał/a:
Czy chodzi o to ze jak migacz mam włączony i wcisne ten ząbek to migacz powinien sam odskoczyc?

Teoretycznie tak, ale jak to działa to tego nie rozkminiłem. Wynalazek Forda :-)

PS. maskara ten Twój tekst bez polskich znaków

bidżej - 21 Lis 2010, 16:15

vasteq, kierunek wyskakuje nie jak wciskasz ząbek, ale jak go obracasz do góry albo do dołu. na kierownicy masz pierścień z dyndzelkiem, który właśnie to robi.

BTW: pierwszy post uzupełniony.

stagor - 14 Gru 2010, 20:58

witam
mam pytanie nie mialem lewych kierunkow w mk 3
wyjelem przelocznik i podczas rozbierania wypadla kolyska ta malutka od kierunkow
a moje pytanie jest nastepujace czy ona tam jest na stale i sie odlamala ?
bo tak wlasnie mysle czy moze tak sie zaklada

prosze o odpowiedz jesli to mozliwe
pzdr
s.sz

bidżej - 14 Gru 2010, 21:19

nie, ona jest tam tylko włożona. kiedy zespolony jest złożony, dociska ją sprężyna ślizgu w manetce kierunkowskazów.
stagor - 14 Gru 2010, 21:47

a mozna troche zgiec te blaszki zeby sie trzymal i bylo latwiej zlozyc?
bidżej - 14 Gru 2010, 22:39

jak to pozaginasz nieodpowiednio, to będziesz miał cyrki z kierunkowskazami. zostaw jak jest.
mintgreen - 25 Cze 2011, 13:50

Dzięki za bardzo dobry opis. Pomogło. (Problem miałem taki, że nie działał mi prawy kierunkowskaz - lampki w ogóle nie mrugały i nie świeciły - ale "pstrykał" z podwójną częstotliwością. Lewy kierunkowskaz działał poprawnie, światła awaryjne także).

pozdrawiam.

DemptD - 3 Paź 2011, 18:33

to i ja dorzucę trochę spamu i zdjęć od siebie :P przyczyną rozebrania był brak lewego kierunkowskazu.. przekaźnik tykał, ale ani kontrolka, ani żarówki na zewnątrz się nie świeciły, no to pacjent na stół i jedziem z nim.. wyjęcie i rozebranie wg opisu blołdżoba
po otwarciu widać nieziemski syf i kurz itd


spód wajchy od kierunkowskazów


styki gdzie się przesuwają sanki od kierunków - od razu widać czemu był jego brak


styki od awaryjek


styki od kierunków po wstępnym czyszczeniu


spód wajchy od wycieraczek


styki itd od wycieraczek


a tak wygląda cypel od klaksonu po demontażu


włącznik świateł po wyjęciu


kulki włączające światła



zdjęcia są to można trochę opisać, smaru ani wd40 nie używałem, czyściłem patyczkami do ucholi i ręcznikami papierowymi, później wszystko ładnie psikałem NC-123 :P wspomagałem się jedynie wazeliną techniczną coby sanki i kulki szło przytrzymać w miejscu podczas składania wszystkiego do kupy, ogólnie dla tych co się boją to zrobić (sam miałem obawy, że albo po złożeniu auto stanie w płomieniach albo wybuchnie - ale się udało :V: ) przy składaniu włącznika świateł należy uważać na ten srebrny bolec widoczny na ostatnim zdjęciu, można go łatwo popsuć, a jak wypadnie to mogą być kredki przy składaniu bo w środku jest sprężynka.. przy montażu polecam kapkę wazeliny technicznej na białe punkty widoczne na przedostatnim zdjęciu, położyć kulki i wszystko poskładać delikatnie do kupy - wbrew pozorom to wskakuje łatwo, jeżeli są jakieś opory to lepiej wyjąć i ułożyć kulki raz jeszcze.. w sumie tyle, efekt są wyczuwalne od razu, wszystko jakoś tak inaczej.. działa :V:

Marcinowaty - 3 Paź 2011, 19:15

Ja poradziłem sobie bez podkładania książek. Wystarczyło podgiąć styki od przekaźnika kierunkowskazów, ponieważ nie zawsze mi się włączały mimo że manetką je włączałem. :fajka:
emma911 - 12 Paź 2011, 17:09

Witam serdecznie
Ja mam troszkę inny problem otóz kilka dni temu coś się pokrzaczyło.
Auto pali normalnie bez świateł i na pozycyjnych w momencie kiedy włączam światła do jazdy silnik gaśnie. Proszę o podpowiedz.
Pająka właśnie mam na stole i czyszczę ale nie wiem jeszcze czy to coś da.
Dodam, że klakson nie działa, wycieraczki ledwo się poruszają przy czym jak włączam lewy kierunkowskaz coś tam skrzeczy czy iskrzy, oczywiście wymieniłam przekaźnik czy jak to zwał i jest to samo.

Pozdrawiam

bidżej - 12 Paź 2011, 17:16

czyść czyść koleżanko, powinno pomóc. a jak nie, to sprawa będzie poważniejsza...
JoeMix - 13 Paź 2011, 09:50

Jak włączasz światła i silnik gaśnie to nie zespolony bo on nie ma możliwości takiego zwarcia, raczej gdzieś indziej się instalacja posypała,,,
emma911 - 13 Paź 2011, 14:14

Tak dokładnie, dziś zamontowałam wszystko i dalej jest to samo.
Nie wiem czy mogę tutaj ciągnąć dalej temat ale do tego dziś okazało się że pali na trzy cylindry a w momencie kiedy próbowałam zdjąć jeden z przewodów na świece kopnął mnie lekko prąd.
Wychodzi na jakieś zwarcie gdzieś.
Ale i tak dziękuję za tego posta-przydał się:)

TomeX500 - 13 Paź 2011, 14:56

Generalnie jak zdejmujesz kable ze świec, to nie dotykaj auta, tylko izolację kabla. Zdejmuj kable po kolei (ale nie na raz) i na tym cylindrze na którym nie będzie zmiany jest coś nie tak. No chyba że kopnęło Cie zanim w ogóle zdjęłaś przewód, to wtedy masz przebicie = kable do wymiany.
emma911 - 13 Paź 2011, 15:01

Kable nówki świece nówki, no cóż pozostaje szukać dalej. Aż tak dobrze się nie znam na elektryce w aucie. Do tego jeszcze ogrzewanie szwankuję, raz się włącza raz wyłącza, no i wskaźnik od temp. silnika wariuje. Jak mam znaleźć to zwarcie nie mam pojęcia :)
Dodam iż bezpiecznik od kierunkowskazów mi się zjarał. Oczywiste- zwarcie ale czy to mi coś mówi gdzie szukać? ;)

TomeX500 - 13 Paź 2011, 15:59

Zdejmij osłony kolumny kierowniczej i oblookaj czy nie ma jakichś nadpalonych przewodów, albo uszkodzonych izolacji itd. Zacznij od tej wiązki od kierunków, po prostu prześledź jak idą przewody i patrz na izolację, czy nie przetarła się i nie styka z innym kablem, lub trze o karoserię.
bidżej - 13 Paź 2011, 18:01

a na dzień dobry jeszcze do obejrzenia wszystkie bezpieczniki...
maxx304 - 20 Gru 2011, 09:25
Temat postu: [MK3] [MK3]
Witam,

Moja Fiesta MK3 1.1 straciła prawe kierunki - przerywacz tyka 2x szybciej niż zwykle, kierunek nie działa. Czasami jest tak, że tyka szybko jakiś czas i za chwilę załapie i tyka normalnie, a kierunek działa, częściej jednak nie łapie. Awaryjne działają bez zarzutu, lewy kierunek też. Nie chcę jeździć bez prawego kierunku, więc chciałbym to naprawić, przeraża mnie jednak nieco rozkręcanie całego przełącznika zespolonego, bo jak coś zepsuję, to auto unieruchomione, a to mój jedyny środek transportu :) Stąd moje pytanie, czy wystarczy wymiana przekaźnika w przełączniku zespolonym (kolega Dobbs miał identyczny problem, też prawe kierunki i pomogła wymiana przekaźnika) , a jeśli tak, to jakiego przekaźnika szukać? Model, oznaczenie? Na fotkach od Bidżeja tego nie widać.

bidżej - 20 Gru 2011, 10:37

najprawdopodobniej wystarczy wyciągnąć przekaźnik, przeczyścić styki i dokładnie wsadzić na miejsce. a wcale bym się nie zdziwił, gdyby zaczął trybić po samym tylko wyciągnięciu i porządnym wsadzeniu na miejsce (już 2 tak "naprawiłem" :hihihi: )
maxx304 - 20 Gru 2011, 14:01

bidżej napisał/a:
najprawdopodobniej wystarczy wyciągnąć przekaźnik, przeczyścić styki i dokładnie wsadzić na miejsce. a wcale bym się nie zdziwił, gdyby zaczął trybić po samym tylko wyciągnięciu i porządnym wsadzeniu na miejsce (już 2 tak "naprawiłem" :hihihi: )


Pocieszyłeś mnie :) Spróbuję tak zrobić, pytanie tylko, czy muszę ściągać przełącznik, żeby się dostać do przekaźnika, czy wystarczy samo zdjęcie osłon kolumny kierowniczej? Z tego co widzę, to jest on umieszczony z boku, więc teoretycznie jest szansa zmolestować go bez zdejmowania przełącznika.

PS. Tak czy siak, byłbym wdzięczny, gdybyś Ty lub ktoś z forumowiczów podał oznaczenia tego przekaźnika, na wypadek gdyby był uwalony na amen.

bidżej - 20 Gru 2011, 14:03

wystarczy zdjąć obudowę kolumny, będzie wpięty w przełącznik zespolony po lewej stronie, od dołu.
Marcinowaty - 20 Gru 2011, 19:47

maxx304 napisał/a:
jeśli tak, to jakiego przekaźnika szukać? Model, oznaczenie? Na fotkach od Bidżeja tego nie widać.


Pasuje każdy od kierunków. Ja jeżdżę na tym od malucha bo stary od fiesty mi wysiadł, a nowy został po maluchu ;)

maxx304 - 21 Gru 2011, 08:41

Marcinowaty napisał/a:
maxx304 napisał/a:
jeśli tak, to jakiego przekaźnika szukać? Model, oznaczenie? Na fotkach od Bidżeja tego nie widać.


Pasuje każdy od kierunków. Ja jeżdżę na tym od malucha bo stary od fiesty mi wysiadł, a nowy został po maluchu ;)


A to ciekawostka :) Ja tu się szykowałem na dedykowany Forda, ale widzę że mogę od ciotki z malucha "pożyczyć" :> Dzięki serdeczne za info.

Marcinowaty - 22 Gru 2011, 19:09

Powinien pasować. W końcu zasada działania taka sama, żarówki też mają taką samą moc.
DewREW - 24 Gru 2011, 09:51

jak zdjąc przycisk spryskiwacza? : < srubokret tam juz wchodzi prawie ze do polowy, odpycha przycisk ale on nie schodzi tylko sie gnie : <
DemptD - 25 Gru 2011, 23:19

tak samo jak klakson, ścisnąć z umiarem i pociągnąć mocno, ale nie za mocno :P
maxx304 - 30 Gru 2011, 21:03

Witam, dziś udało mi się wyczyścić przełącznik zespolony. Wielkie dzięki dla wszystkich za porady , a dla Bidżeja w szczególności za dopracowany FAQ, dzięki któremu rozmontowanie kolumny kierowniczej i samego przełącznika było dziecinnie proste. Potraktowałem płytkę acetonem, wyczyściłem nalot drobnoziarnistym papierem ściernym, nasmarowałem elementy ślizgowe syntetycznym smarem (chyba od mercedesa - w każdym razie takie logo było na tubce), szwagier dodatkowo podoginał mi lekko kołyskę od kierunków (przypominam - prawy nie działał) i wyczyścił z nalotu styki pod nią. Efekt? Wszystko śmiga, manetki przełączają się nieco lżej, ogólne wrażenie jak najbardziej pozytywne. Wymiana przekaźnika nie była konieczna. Polecam czyszczenie, sporo kasy można zaoszczędzić.
adashi - 8 Sty 2012, 16:05

Szkoda że znalazłem ten opis po kupieniu nowego przełącznika.... Swoją drogą oczywiście wyczyściłem stary wg. opisu i wszystko działa. Teraz mam zapasowy :)
aron155 - 27 Sie 2012, 10:39

Witam serdecznie.
Zabrałem się za czyszczenie przełącznika, gdyż nie działa mi kierunkowskaz (powtarzający się problem w tym temacie). Problem w tym, że mam przełącznik w rękach, lecz nie ma żadnych śrub, żeby go otworzyć. Zamiast tego jest kilka jakby nitów z otworem na wylot. Wie ktoś jak to otworzyć? Z góry dziękuję za pomoc.




Marcinowaty - 27 Sie 2012, 17:06

Ja miałem problem z kierunkowskazami i wystarczyło podgiąć blaszki w zespolonym w miejscu gdzie wchodzi przekaźnik kierunkowskazów
Kanar1410 - 29 Sie 2012, 14:57

Witam. Mam taki sam problem jak kolega aron155.
Proszę o pomoc. Z góry dzięki.

JoeMix - 29 Sie 2012, 15:17

Taki przełącznik można na szrocie kupić za 10PLN z przekaźnikiem (ja swego czasu darmo dostałem jeszcze z kawałkami wiązek), więc w mojej opinii szkoda zabawy w czyszczenie,,,

Jak masz nity, to nie ma bata, trzeba rozwiercać i potem kombinować jak złożyć aby się trzymało, czy nowe nity czy śrubki,,,

Kanar1410 - 29 Sie 2012, 16:23

Ok dzięki za info.
Magelot - 7 Gru 2012, 23:49

Dla tych, co im przy wyrzucaniu kierunków przygasają światła - małe usprawnienie: jak to zrobić bez demontażu przełącznika zespolonego

Bidżej przygotował świetny tutorial (na pierwszej stronie) - wielkie dzięki :)
Dołożę do tego małe usprawnienie, jak to zrobiłem bez demontażu przełącznika zespolonego. Da się :)

Przepraszam, jeżeli ktoś poczuł się urażony formą, że tak bardzo łopatologicznie wszystko tłumaczyłem. Robiłem to z myślą o tych, którzy nie mają zielonego pojęcia o tym i zmysłu do majsterkowania, a mają problem i chcą lub muszą go sami rozwiązać.

UWAGA! Potrzebna samoprzylepna taśma izolacyjna i nożyczki. Nie używać biurowej taśmy klejącej, pakowej, ani innej mocno klejącej taśmy - dlaczego? Bo te za mocno się przyklejają i nie dadzą się wyciągnąć, a taśma biurowa taśma klejąca i pakowa za łatwo się rwą.

1. Zdejmujemy przycisk klaksonu (jest na zatrzask) - tak jak opisał to Bidżej, w środku jest sprężyna. Aby nie szukać później sprężyny, najlepiej objąć prawą dłonią lewą manetkę tak, aby kciukiem i palcem wskazującym złapać przycisk klaksonu, lekko go odginać na boki i odpychać - wyjdzie i nie ucieknie ze sprężyną.

2. Ustawiamy wyłącznik świateł w pozycji wyłączone. Po wyjęciu przycisku klaksonu ze sprężyną, lewym kciukiem docisnąć zakończenie manetki w miejscu, gdzie wchodził bolec od przycisku klaksonu (tak jakbyśmy chcieli kciukiem wcisnąć przycisk klaksonu, którego już nie ma). Prawą dłonią objąć lewą manetką, a prawym kciukiem i palcem wskazującym wypchnąć na zewnątrz (zsunąć) plastikowy pierścień (jest na małym zatrzasku), który służy do włączania świateł. Ponieważ lewym kciukiem dociskamy zakończenie manetki, dlatego pierścień wyhaczy się z zatrzasku, ale nie zsunie się, dzięki czemu nie zgubimy dwóch metalowych kuleczek. Teraz podkładamy pod pierścień lewą dłoń, a prawą zsuwamy ostrożnie pierścień. Kulki pozostaną w manetce lub spadną nam na dłoń.

3. Dalej czyścimy kulki i styki, jak to opisał Bidżej.

4. W manetce (nie na tulejce plastikowej na której był osadzony pierścień - te blaszki są od klaksonu), na górze są dwie dłuższe półokrągłe baszki, które odpowiadają za światła pozycyjne, możemy blaszkę znajdującą się bliżej środka manetki dogiąć odrobinę bliżej tej zewnętrznej (ale żeby nie zewrzeć). Tutaj raczej wszystko jest w porządku, bo blaszki są dłuższe i ze względu na kształt raczej trudno im się odgiąć. Jeżeli robimy to bez odłączenia klem od akumulatora - to zwarcie obu blaszek czymś metalowym (np. śrubokrętem) będzie skutkowało włączaniem się świateł pozycyjnych.

5. Na dole widzimy dwie blaszki - ta bardziej na zewnątrz (podobna do tej na górze) raczej jest prawidłowo ułożona, ale nad nią widzimy taką bardzo krótką - około 2 mm (odpowiadają one za światła mijania). Ze względu na taki kształt łatwo się odkształca i tutaj z pewnością leży sedno problemu (przygaszanie świateł przy włączaniu/wyłączaniu kierunkowskazu): ta blaszka jest znacznie dalej od tej dolnej, niż to miało miejsce na górze (patrz punkt 4-ty). Musimy tą blaszkę dogiąć w kierunku tej dolnej, zewnętrznej - ale tak, aby nie zewrzeć (doginamy na podobną odległość jak górne blaszki - patrz punkt 4-ty).

6. Teraz potrzebujemy cierpliwość, cierpliwość i taśmę izolacyjną. Oglądamy pierścień od strony wewnętrznej względem środka kierownicy. Widzimy po przeciwnych stronach pierścienia dwa rowki. Natomiast rozebrana manetka zakończona jest cienką plastikową tulejką na której osadzony był pierścień włączania świateł. Z tej tulejki, po przeciwległych stronach wystają sprężynujące bolce zakończone na okrągło (przypominają metalowe kulki). Ustawiamy je tak (odpychają się od siebie bo jest pomiędzy nimi sprężynka), aby wystawały z obu stron na taką samą odległość. Bolce te wchodzą w rowki w pierścieniu. Wewnątrz pierścienia, oprócz rowków widzimy dwa dające się wciskać do środka elementy dociskowe o rozmiarach około 3x4 mm - prawdopodobnie białe z ciemną kropką po środku - są to wgłębienia wytarte przez metalowe kulki, które dociskają do blaszek. I teraz musimy pobawić się w MacGyver'a. Jak w tej pozycji sprawić, żeby kulki trzymały się, nie uciekły i dało się złożyć całość? Otóż w miejscach, gdzie znajdują się elementy dociskowe, po zewnętrznej (normalnie widocznej) stronie pierścienia doklejamy kawałek taśmy izolacyjnej tak, aby wystawał 7-8 mm poza pierścień od strony elementów dociskowych. Oczyszczoną kulkę kładziemy na elemencie dociskowym, przytrzymujemy ją, zaginamy taśmę izolacyjną, przyklejamy ją do kulki i chwilę dociskamy. Ponieważ taśma izolacyjna nie klei się tak dobrze do kulki, dlatego musimy przez taśmę izolacyjną wcisnąć kulkę do środka i przytrzymać chwilę tak, aby się przykleiła. Ważne, aby w miejscu styku z kilką nie dotykać wcześniej palcami taśmy izolacyjnej, bo kulka nie będzie się trzymać. Postępujemy tak z obu stron, aż upewnimy się, że kulki się trzymają. Teraz potrzebujemy dodatkowej cierpliwości, bo kulki czasami się odklejają - asekurujemy pierścień od dołu ręką, aby nie zgubić kulek. Teraz ostrożnie wsuwamy pierścień na manetkę - jeżeli równo ustawiliśmy bolce, to da radę wcisnąć do końca pierścień na swoje miejsce (musi się zatrzasnąć). Jeżeli się nie uda wsunąć, albo wsunęliśmy, ale światła nie działają albo usłyszeliśmy, że kulka spadła, to powtarzamy czynności - ponownie od kroku 2-go. Po wsunięcie pierścienia do końca i zatrzaśnięciu się, poruszamy delikatnie na boki taśmą izolacyjną i powoli wysuwamy (wyciągamy) ją. Jeżeli się rozdarła i fragment został w środku, to powtarzamy czynności ponownie od kroku 2-go. Jeżeli się udało, to sprawdzamy czy światła działają (pozycyjne, mijania). Nie należy się denerwować, mnie udało się to zrobić dobrze za trzecim razem ;)

7. Jeżeli wszystko działa prawidłowo, to wsuwamy przycisk klaksonu ze sprężynką i dociskamy do końca, aż się zatrzaśnie i usłyszymy dźwięk klaksonu.

No i już, naprawiliśmy :) Zasłużyliśmy na piwo albo cokolwiek innego - wg własnego uznania ;)

SebaM1415 - 7 Paź 2013, 18:59

Witam dokleję się mam problem z tym przełącznikiem auto to Fiesta Mk3 1.1 z 1990 mianowicie chodzi o wycieraczki klakson światła i kierunki działają normalnie. Do rzeczy tylna wycieraczka działa gdy jest w pozycji wyłączona a wyłącza sie gdy jest włączona spryskiwacz tylnej szyby się nie włącza mimo tego że silniczek podłączony na krótko działa a przy przednich nie działa czasówka a na dwóch pozostałych prędkościach działa jak należy tylna się zacina i czasami się zatrzymuje ale na dołach zaczyna znowu pracować po dokładniejszych oględzinach muszę wyczyścić styki w bagażniku i myślę że będzie dobrze przy chwili wolnego to zrobię ale z tym przełącznikiem to nie mam zielonego pojęcia gdzie szukać usterki a nie chcę bez potrzeby tego wszystkiego rozbierać z góry dzięki za pomoc
Zaczi - 14 Sie 2014, 09:41
Temat postu: Re: FAQ - czyszczenie przełącznika zespolonego
Obrazek

Witam. Pytanko, czy idzie gdzieś dostać takowe wtyczki do przełącznika zespolonego? Jakiś czas temu w moim fordziku padły światła tylne i podświetlenie zegarów. Mechanik jak i internet poradzili kup inny. Kupiłem zamontowałem i światła nadal nie działały. postanowiłem pogrzebać i znalazłem, że wtyczka od tylnych świateł w pary miejscach jest przepalona (stopiony plastik) przez co mim zdaniem światła nie świeciły, metodą prób i błędów udało mi się to tak poskładać (docisnąć) aby światła działały, ale to i tak nie jest dobre. Więc pytanie czy jestem w stanie gdzieś je kupić, w komplecie, lub osobno? Wybaczcie, że tutaj ale jestem nowy na forum a czas mnie goni ;)
Pozdrawiam.

Mariox003 - 14 Sie 2014, 16:37

szrot ewentualnie sklep elektryczny, choć wątpię by mieli
FAREN - 5 Wrz 2014, 07:56

A czy wyjęcie tego przełącznika z auta z poduszką powietrzną odbywa się tak samo czy są jakieś inne kroki? Fiesta 1995 MK III
DemptD - 6 Wrz 2014, 15:22

FAREN, jakbyś zerknął na fotki w 1 poście to byś zobaczył, że to jest opisane na MK3,5 z jaśkiem

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group