Forum FiestaKlubPolska -

Mechanika - Silnik : diesel dymi na czarno

picio_18 - 21 Wrz 2005, 12:09
Temat postu: Silnik : diesel dymi na czarno
Już poruszałem ten temat chyba 2 razy, ale teraz juz mam konkretniejsze informacje!
Dla przypomnienia, po odpaleniu autka i osiagnieciu niskich obrotów wcisne gaz do dechy to dymi mi jak cholera albo na czarno albo na niebiesko (sam już nie wiem) no i pluje czarnym świnstwem z rury wydechowej (MECHANIK POWIEDZIAŁ ZE TO TYLKO SADZA) do tego wszystkiego pali mi olej jak smok!!
Zajechałem wreszcie do mechanika pierwsze co to zmierzył mi ciśnienie spreżenia które wynosi kolejno 12- 11- 13,5- 12 (MECHANIK MÓWI ZE JESZCZE JEST OK) no i stwierdził ze zabierzemy sie najpierw za wymiane uszczelniaczy zaworowych no i tak zrobiliśmy, (USZCZELNIACZE BYŁY FAKTYCZNIE JUŻ KIEPSKIE) po odebraniu samochodu sprawdziłem czy mi dymi na czarno i pluje z wydechu, no i sytuacja sie powturzyła!!!
Już nie wiem co mam robić cały czas jestem przekonany ze to pierscienie, ale jakie jest wasz zdanie na ten temat? Jeżeli też mechanik mówi ze to jest osad to może katalizator jest wypalony? Ale gdzie by uciekało tyle oleju? Pod samochodem nie mam żadnych plam oleju po silniku nigdzie też nie leci!!
Dane znamionowe mojego auta to: silnik 1,1 z jednopunktowym wtryskiem, 8 zaworów, rocznik 1995, zalany olejem CASTROL GTX MAGNATEC 10\40 (półsyntetyk)
Prosze tylko o poważne odpowiedzi a nie GŁUPIE ŻARTY I DOCINKI!!

Fordon - 21 Wrz 2005, 12:27

A ile kilometrowe przejechales po wyminie uszczelniaczy... :?: bo od reki do ci tak nie zniknie... a po drugie czy przypadkiem nie palujesz auta na zimnym silniku... :?: jesli tak to powiem tylko tyle NIE ROB TEGO :!: :!: :!: Co do kompresji to ni ewiem ile ma Fiesta 1.1 w ksiazce... ale wg. mnie kompreche masz ok... do tego ja bym zmienil olej na mineralny... :)

Pozdrawiam

picio_18 - 21 Wrz 2005, 12:51

Od wymiany uszczelniaczy przejechałem 1100km, jeżeli chodzi o katowanie auta na zimnym silniku to raczej nie ja, JA TEGO WOGÓLE NIE ROBIE JEŻDZE "DELIKATNIE", czy wymiana na mineralny coś da?
Fordon - 21 Wrz 2005, 12:59

Jak wiadomo oleje mineralne maja wlasciwosci uszczelniajace... w przeciwnosci do syntetykow czy pol syntetykow ktore to maja wlasnosci pluczace (wymywajace)... czy pomoze :he: wg. mnie tak... bo wnioskuje ze masz juz nie maly przebieg w swojej fiescie... albo zanim przejdziesz na mineralny sprawdz ile oleju pali ci na 1000km jesli bedzie to wartosc 100ml to nie masz sie czego przejmowac... a silniki 1.1 slyna z apetytu na olej... ;)

Pozdrawiam

TREK - 21 Wrz 2005, 17:59

a może uszczelka pod głowicą?? Nie jestem oczywiście znawcą tematu, tylko podpowiadam.
Fordon - 21 Wrz 2005, 19:32

TREK napisał/a:
a może uszczelka pod głowicą?? Nie jestem oczywiście znawcą tematu, tylko podpowiadam.

Jesli by uszczelka pod glowica padla to nie mial by tak wysokiej kompresji... :)

TREK - 21 Wrz 2005, 19:52

no fakt nie pomyślałem o tym. U mnie kompresja była na poziomie 9 do 10 i konieczny był remont.
Lokmen - 21 Wrz 2005, 21:09

ok, jak dymi na czarno to znaczy sie ze dymi sadzą - jak dymi sadzą to wniosek taki ze ma niewłaściwe spalanie mieszanki albo jest czukiereczek "beznyzna" z rozpuszalnikami lub lakierami zamiast oktanami (zakładając ze filtr pwietrza jest świeży)...
Żółwik Tuptuś - 21 Wrz 2005, 21:20

ale ile to jest " dużo " oleju spalanego na 1000 km ? bo o tym nie piszesz ( chyba że mi cuś umkło )

jeżeli spalanie które masz w podpisie jest aktualne to raczej nie jest zbyt bogata mieszanka

jackrzec - 22 Wrz 2005, 07:19

Ale piszesz też że pali Ci dużo oleju. Gdyby nie taka wysoka kompresja, to postawił bym na pierścienie, albo jest tak jak pisze Łokmen. Myśle, myśle i nic innego mi nieprzychodzi do głowy.
picio_18 - 22 Wrz 2005, 10:42

Jeżeli chodzi o filtry to wszystkie były wymienione na nowe: oleju (przy wymianie oleju) powietrza, paliwa! Jeżeli chodzi o tankowane paliwo to leje zawsze na ORLENIE PB95!
A co wyślicie o tej kompresji, jak to wygląda w tych silnikach czy wartosci które podałem są OK czy nie?
Pierwszym krokiem jaki chyba zrobie bedzie faktycznie wymiana oleju na mineralny! Z jednej strony mi troche szkoda bo wg. licznika mam przejechane ok 86tyś. (no chyba ze jest 186 lub 286 :P ) ale raczej obstawiam z 86 ponieważ auto przyjechało z "dojczów" tam jeździła nic od nowości jedna i ta sama baba!!

Lokmen - 22 Wrz 2005, 10:44

jeśli dymi na czarno to kompresja nic nie ma tu do rzeczy....
picio_18 - 22 Wrz 2005, 10:47

W opisie mam spalanie paliwa 6,5-7l/100!! A oleju juz wole nie sprawdzac ale z moich obliczeń wychodzi tak po wymianie uszczelniaczy nalałem olej i miałem prawie na max na bagnecie przejechałem już 1100km w miedzyczasie potrochu dolewałem 1l oleju no i wczoraj dolałem reszte (z tej litrowej buteleczki) no i nawet nie mam na bagnecie min!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TO SKANDAL!!!
Lokmen - 22 Wrz 2005, 10:49

jeśli jesteś pewny ze na 100% masz wymienione uszczelniacze na zaworach to pokuś sie wymiane pierścieni na cylindrach....
mdcs - 22 Wrz 2005, 12:00

Ja bym zaczął od zbadania składu mieszanki. Podepnij się multimetrem pod sondę lambda i sprawdź współczynnik stechiometryczny. Potem sprawdziłbym MAPsensor (100Hz na biegu jałowym, wzrasta do 180-190Hz przy maksymalnym obciążeniu, np. gwałtownym dodaniu gazu). Odłączenie go powoduje identyczne objawy jak u Ciebie. Autko kopci na ciemnoszaro jak stary diesel. Tylko, że MAPa bez oscyloskopu nie sprawdzisz. Spr. też może błędy w kompie i ich historię.
TREK - 22 Wrz 2005, 12:03

mi się wydaje, że to pierścienie, kompresja w sumie jest całkiem ok, ale może winę mają pierścienie olejowe.
picio_18 - 22 Wrz 2005, 12:20

- "mdcs" wszystko ok ale skąd ja wezme taki sprzet zeby to sprawdzic! Chyba ze do jakiegos specjalisty z tym pojade!! A jak sprawdzic błedy kompa? Jak sie do niego podłaczyc?
- "łokmen" własnie cały czas myśle o wymianie pierscienia ale jak to zrobie i dalej bedzie to samo to chyba sie potne bo z tego co mi powiedział mechanik to ok 200zł chce za sama robocizne (nie wliczam w to wszystkich czesci tj. uszczelki pierscienie itd) a przy okazji zaraz można wymienic rozrząd wiec kolejne sianko!!

W nastepnym tygodniu wymienie olej na mineralny i sprawdzimy co i jak chyba ze odradzacie?

mdcs - 22 Wrz 2005, 13:02

Błędy z kompa sprawdzisz bardzo prostym urządzonkiem zbudowanym z LED i rezystora. Zliczając błyski diody odczytasz w specjalnej tabeli wszystkie błędy. Poszukaj na Forum, było już opisywane. Jeśli masz walnięty MAP to też powinno wyjść.
Jak dużo Ci tego oleju pali? Ile na 1000km?

picio_18 - 22 Wrz 2005, 22:57

ponad litr nad 1000km tak jak pisałem wczesniej! bedze musiał tego poszukac na forum ale to nie dzis bo już ide spać, może jutro :)
Danio - 22 Wrz 2005, 23:55

no to pali CI tyle co mi...jak sie w zimie przygazuje to normalnie jak z komina za autem :P ...no i teraz co drugie tankowanie to jest jeszcze zawsze dolanie literka oleju do silnika...moi kumple mają ubaw zawsze :P bo zatankuje a później maska do góry i znowu tankuję :P ...ale póki co olej mam tani i jak sie tu dowiedziałem do dupy :P zobaczymy po jakichś zabiegach...a jak nie to sie zajeździ silnik...następny za pare setek już można dostać...albo jakby już jakoś szło to jakaś "MISTERNA ROBOTA" się nawinie...uważnie obserwuję ten temat i uczę sie na przyszłość :)
TREK - 23 Wrz 2005, 09:28

Tak w sumie to chyba remontu silnika to rzeczywiście nie ma co robić. Tak sobie teraz przekalkulowałem że za to co wrzuciłem w mój remont miałbym inny silniczek i to w dodatku mocniejszy. Taki remont to nie małe pieniądze. Pierścienie, wszystkie uszczelki, olej, filtry, no i oczywiście robocizna. Całe szczęście że robiłem to ze znajomym bo bym zapłacił furę pieniędzy za to. To był oczywiście tylko taki mały lifting a poszło ok 600zł.
Jakbym chciał to zrobić porządnie to dochodzi jeszcze planowanie głowicy, gniazda zaworów i wiele innych rzeczy o których nawet nie mam pojęcia.

Wkurzam się teraz strasznie :twisted:

A mogłem mieć inny silniczek, tylko pytanie czy i on nie okazał by się zajechany. ;-|

mdcs - 23 Wrz 2005, 09:46

Moja poprzednia Fiesta 1,1i też paliła olej w podobnych ilościach, ale na biegu jałowym nie było widać, że dymi. Podczas normalnej jazdy też. Tylko przy mocniejszej przygazówie, albo na wysokich obrotach. Więc moim zdaniem nie to jest przyczyną. Jeszcze raz powtarzam.... ja bym zbadał skład mieszanki. Może za mało powietrza jest.

Co do picia oleju to w silniczku 1,1 i 1,3 zależy to MOCNO od konkretnego producenta... i tak:
- Orlenu Lubro 20W50 paliła mi 1,5l/1000km
- Orlenu 15W40 około 1l/1000km
- Mobilu 15W40 około 0,7l/1000km
- Castrola GTX około 0,5-0,6l/1000km
Widać, że różnice spore. Te silniki nie lubią gęstych olejków! Ja bym spróbował na Twoim miejscu zalać ją Castrolem GTX HighMilleage 15W40. Super olej. Wlałem go do mojej nowej Fiestki i po 3000km nie widzę ubytków na bagnecie!

picio_18 - 23 Wrz 2005, 10:06

- "mdcs" no i chyba tak zrobie, jade po nowy filtr w sobote i po olej i wymieniam!!
mdcs - 23 Wrz 2005, 18:03

OK, przyczyni się to do spadku apetytu na olej... ale przecież pozostaje problem dymienia na czarno :he:
picio_18 - 23 Wrz 2005, 23:07

jeżeli problem dymienia zostanie to zajmiemy sie nim w 2 kolejnosci! zobaczymy co da wpierw wymiana oleju na mineralny! bo jak mam co ok 1000km kupowac tego castrola 10/40 za ok 50zł (1l) to ja chyba zbańcze na samym oleju!!
mdcs - 24 Wrz 2005, 04:12

Castrol GTX kosztuje 84zl za 4l (Auchan). Sądzę, że zmiana oleju nie rozwiąże problemu, bo nawet po zalaniu Selectolem nie powinno autko kopcic na czrno..... ale niewatpliwie apetyt na olej się zmniejszy!
catan - 25 Wrz 2005, 14:08

- Problem dymienia na czarno stoi po stronie mieszanki paliwa poprostu idzie za duzo paliwa na spalanie.
- Problem dymienia na siwy oznacza spalanie oleju .
Co do spalania oleju radze przeprowadzic probe olejową czyli zmierzyc cisnienie w cylindrach na sucho, a nastepnie zalac cylindry olejem i ponownie sprawdzic jesli pomiary sie nie roznia zbytnio jest ok jezeli na odwrot to cylindry do szlifu lub na tulejowanie lub tez wymiana pierscieni jezeli gladz jest nienaruszona.

W przypadku czarnego dymu radze wyregulowac doplyw paliwa i sprawdzic sonde lambda oraz czujnik temperatury powietrza (przy wtryskach)
pozdro

mdcs - 25 Wrz 2005, 15:01

Czy ja po raz 3-ci mam pisać, że należy zacząć od zbadania składu miesznaki? ;-)
Eskimos - 25 Wrz 2005, 17:00

Hmm... moj pierwszy post i od razu z grubej rury ;)

Na poczatek powiem ładnie dzien dobry :) Jestem z Poznania, Fiesta 1.1i '92, najprawdopodobniej cos kolo 180kkm, ale glowy nie dam.. Zawodowo naprawiam motocykle, temat oleju przerabialem wielokrotnie, wiec nie moglem sie oprzec, zeby nie wtracic swoich 3 groszy w tym temacie.

Krew mnie zalewa jak slysze te wszystkie urban legends o wlasciwosciach uszczelniajacych minerala, albo nagaru. W silniku, w zadnym miejscu, nagar nie jest pozadany! Swoja Fieste, poprzedniego Kadetta i 2 motocykle wyleczylem z brania oleju _syntetykiem_ poprzez wyplukanie wszystkich mozliwych osadow i nagarow z silnika. W skrocie - brak nagaru w rowkach pierscieni -> zapieczone pierscienie sie odblokowuja i lepiej uszczelniaja. Brak nagaru na trzonkach zaworow i na uszczelniaczach -> lepsze przyleganie wargi uszczelniacza -> wieksza szczelnosc.

Od uszczelniania silnika sa uszczelki!

Syntetyk nadaje sie do kazdego silnika, bez wzgledu na jego przebieg (no, chyba, ze silnik juz naprawde umiera ;) . Niczego nie uszkadza, a co najwyzej bezlitośnie obnaża konieczność jego remontu. Olej syntetyczny _zawsze_ bedzie lepszym olejem od mineralnego, czy to sie komus podoba, czy nie. Owszem, moga zdarzyc sie pocenie silnika, nawet wycieki, ale to znaczy, ze uszczelka jest do dupy, a nie, ze olej cokolwiek zepsuł.

Oczywiscie, takie "leczenie" syntetykiem jest mozliwe tylko wtedy, jesli silnik jest jeszcze cos wart, ma sensowna kompresje i nie jest skrajnie zuzyty. Warto pomierzyc sprezanie na sucho, na mokro, zmienic uszczelniacze zaworowe, wyczyscic kape zaworowa, jak komus sie chce, to wyczyscic ze szlamu miske olejowa i do dzieła:

Kuracje syntetyczna proponuje podzielic na 3 etapy: 1. zalac syntetykiem na 1000km i zlac.
2. zalac swiezym na 2-3 tys km i zlac. 3. zalac swieżym i tym razem jakies 5 tys km do kolejnej zmiany. Oczywiscie, za kazdym razem nowy filtr.

Taka trzykrotna zmiana ma na celu porzadne wyplukanie wszelkich osadow, a poza tym, minimalizuje ryzyko zatkania kanalow olejowych przez zbyt zanieczyszczony rozpuszczonym nagarem olej. Ponadto, swiezy syntetyk lepiej plucze i jesli silnik cale swoje zycie jezdzil na mineralu i jest zakitowany osadami z kazdej strony, to po pierwszym tysiacu km na syntetyku, olej bedzie mial kolor i konsystencje smoły ;)

Minusem takiej "kuracji" jest niemaly koszt, choc do plukania mozna uzywac najtanszego syntetyka (np. Norauto, z beczki - zmiana ok. 70zł plus dycha za filtr), a dopiero pozniej, kiedy mamy juz czysto, zalac czyms lepszym. Nadal jest to mniej niz wymiana pierscieni, a czysty w srodku silnik bedzie nam wdzieczny ;)

W pierwszym momencie po przejsciu na syntetyk, zuzycie oleju moze wzrosnac - caly bajer jednak w tym, zeby wytrzymac psychicznie ;P i twardo pociagnac terapie do konca.

Uff... rozpisalem sie.

PS

A dymienie na czarno to IMO problem paliwowy. Za bogato.

Pozdrawiam

odyniec - 25 Wrz 2005, 17:36

ktos gdzies po drodze pisal ze na orlenie tankuje... maja h*jowe paliwo na maxa....
skode octavie 1.6i staruszka zatankowala na Shellu - bez problemu; na Orlenie.... slabnie jej auto, czasami sie przykrztusi i swieci sie kontrolka od smarowania silnika (po shellu tego nie ma).
staruszek podobnie tankowal ON na Orlenie to zima mial problemy z jazda autem, problem z odpaleniem i wogole... jezdzil Fordem Transit 2.5D.
orlen to szjas... a ceny to z kosmosu maja :D

Darekmk3 - 25 Wrz 2005, 17:39

hej dobra Eskimos masz i moze racje z tym syntetykiem ale jedna rzecz mowisz ze to taniej wyjdzie niz zmiana pierscieni no niewiem bo 3x70zl jak mowisz to jest 210zl za same oleje daremnej jakosci ponoc pierscionki jak to koledzy mowili ze 200zl kosztuja wiec niewiem co jest tansze wybor nalezy do was hehe
picio_18 - 26 Wrz 2005, 15:47

Dobra jestem po wymianie oleju na Castrolem GTX HighMilleage 15W40 (+filtr) przejade teraz troche i zobacze co z tego bedzie czy dalej bierze czy nie! Jak narazie zrobiłem mały tescik! Zalałem olejem i zostawiłem silnik zeby sobie popracował, kiedy już sie rozgrzał depłem mu pare razy no i musze powiedziec ze już nie leci z wydechu to czarne świństwo tak jak poprzednio teraz wyleciało troche wody no i sadzy (albo oleju) trudno powiedziec co to jest coś czarnego ale najważniejsze że nie w takich ilościach jak poprzednio!!
mdcs - 26 Wrz 2005, 15:55

Jeśli będzie Ci żarł ten olej nadal w ilości 1l/1000km to radzę rozglądać się za nowym silniczkiem (oczywiście jeśli to nie wycieki i uszczelniacze zaworowe były wymieniane). Ja miałem w swojej starej 1,1 (ten sam silnik) już padającą jednostkę napędową i brała 0,5-0,6 litra tego oleju. Sadza moim zdaniem bierze się ze zbyt małej ilości powietrza w mieszance, albo zbyt dużej ilości paliwa. Może masz przytkany czymś dolot.... a może wydech.... hmmm.... trzeba posprawdzać.
jackrzec - 26 Wrz 2005, 17:10

Wydech to raczej nie! Dlaczego by miała wtedy kopcic?! Muliła by się strasznie, ale by nie kopciła! Skład mieszanki raczej, skoro twierdzi że reszta ok. Moze coś z wtryskiwaczem jest nie tak?
mdcs - 27 Wrz 2005, 10:18

Może wtryskiwacz jest do dupy i strasznie leje. A może regulator ciśnienia albo pompa paliwa i ciśnienie jest za niskie i zamiast rozpylać leje. Komp wtedy wydłuża czas wtrysku, żeby podać odpowiednią dawkę paliwa i auto jedzie, ale nie jak należy. Zdejmij filtr powietrza razem z obudową i odpal autko. Zobacz w gardzieli wtryskiwacza jak przebiega injekcja.
picio_18 - 27 Wrz 2005, 14:21

A jak powinna przebiegać?
mdcs - 27 Wrz 2005, 14:45

Wtryskiwacz powinien wyraźnie rozpylać paliwo w gardzieli. Jeśli będzie lał na przepustnicę strumieniem to nie jest za dobrze....
Nie rozumiem czemu tak boisz się zbadać skład mieszanki. To by sporo powiedziało :)

picio_18 - 28 Wrz 2005, 14:20

Dobra to teraz mi daj instrukcje jak zbadac skład mieszanki, jechac do diagnostyki czy sposobem domowym? Ile taka przyjemność może kosztować? Daj znać!
reaven - 28 Wrz 2005, 15:48

co prawda na fiestach zbyt się nieznam ale motoryzacji liznąłem nieco na innych autkach.. jak dla mnie to masz zużyte pierścienie. Pomiar ciśnienia na cylindrach sprawdza stan pierścieni uszczelniających ale nic nie powie nt pierścieni zagarniających /olejowych/ jeśli one są zużyte to auto bedzie brało olej i będzie kopciło przy przegazówkach.

kolejna rzecz jaka mi przychodzi do głowy to również pierścienie, a raczej kanały w których pierścienie są osadzone, jeśli są mocno wybite to pieścienie będą "pompować" olej do komory spalania.

w obu przypadkach kończy się wymianą pierścieni a w drugim odatkowo przetoczeniem rowków.

mdcs - 28 Wrz 2005, 21:52

Jak auto bierze olej to kopci na sino biało a nie na czarno. Tutaj problem jest w czym innym.
Domowym sposobem może spr. skład mieszanki mierząc napięcie na sondzie lambda. Są 4 przewody. Dwa białe to podgrzewanie sondy. Czarny i szary lub brązowy to masa i sygnał lambdy. Powinien oscylować od około 0,2 do 0,8V.... przy czym prawidłowy skład mieszanki odpowida 0,5V (wsp. stech. 0,5). Zwracam uwagę, że pomiar sondy przez kompa nie odbywa się w sposób ciągły tylko co kilka sekund, więc miernik raz wskazuje 0, a raz napięcie odp. współczynnikowi stechiometrycznemu.

cobra1984 - 29 Wrz 2005, 21:21

mi tez fiestka kopci na niebiesko czrno, wymienilem zaworowe uszczelniacze i to samo okazalo sie ze te uszczelniacze sie rozpadly na pol i nie wyciagnelismy drugiej czesci i dlatego jeszce kopcil,teraz mam go zalego rozebranego pierscienie sa oki wiec juz chyba nie powinien kopcic
picio_18 - 9 Paź 2005, 18:15

Ludzie no i wracam cały czas z tym samym problemem! Przejechałem 500km no i dolałem 0,5l oleju! (bo na bagnecie było już prawie na końcuwce! Już chyba naprawde nic nie pomoże jak tylko wymiana pierscieni... a w najbliższym czasie czeka mnie wymiana rozrządu i z tego co sie dowiedziałem to trzeba pół silnika do tej operacji rozebrac wiec myśle ze za jednym razem zabiore sie za pierscienie (myśle ze nie bedzie trzeba szlifować wału :( )
Darekmk3 - 9 Paź 2005, 19:59

picio_18 napisał/a:
Ludzie no i wracam cały czas z tym samym problemem! Przejechałem 500km no i dolałem 0,5l oleju! (bo na bagnecie było już prawie na końcuwce! Już chyba naprawde nic nie pomoże jak tylko wymiana pierscieni... a w najbliższym czasie czeka mnie wymiana rozrządu i z tego co sie dowiedziałem to trzeba pół silnika do tej operacji rozebrac wiec myśle ze za jednym razem zabiore sie za pierscienie (myśle ze nie bedzie trzeba szlifować wału :( )

ktos chyba w przenosni powiedzial ze trzeba bedzie pół silnika rozebrac fakt z łancuchem jest duzo roboty ale bez przesady :D

mdcs - 10 Paź 2005, 09:30

1l / 1000km to sporo, ale takie fiestki normalnie jeżdżą. Silnik w bardzo kiepskiej kondycji, ale moim zdaniem tu jakiś problem bardziej złożony. Zmierz kompresję na sucho i na mokro.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group