Forum FiestaKlubPolska -

Elektryka - pobór prądu na postoju

Suchy87 - 4 Kwi 2007, 19:37
Temat postu: pobór prądu na postoju
Parę dni temu miałem następującą sytuację wieczorem podjechałem autem pod dom i wszystko było w porządku, rano zaprowadzałem auto w inne miejsce i przy odpalaniu bardzo wolno kręcił i oraz zauważyłem że nie pali się lampka od akumulatora na desce rozdzielczej podczas przekręcania kluczyka... Auto stało cały dzień i wieczorem gdy znów chciałem je przestawić pod dom już nic nie działało nawet lampka w podsufitce... przez noc naładowałem akku i rano sprawdziłem miernikiem co i jak i na tym grubym przewodzie co idzie do rozrusznika był pobór prądu 3A...
Nie miałem czasu się tym zająć więc przez ostatnie parę dni na czas postoju odłączałem klemy z akku... za każdym razem gdy włączałem stacyjkę nie paliła się lampka.
Niespodziewanie wczoraj zapaliła się ona znów jak gdyby nigdy nic ;) sprawdziłem miernikiem i poboru prądu nie ma...
Co to mogło być i co może dolegać mojej FOFI??
dodam jeszcze że 3 tyg. temu wymieniałem (nie ja tylko mechanik mi) rozrusznik na regenerowany... nie wiem na ile może by on winny w tej sprawie...
Z góry dzięki za pomoc
Pozdrawiam

diodalodz - 5 Kwi 2007, 00:43

jeśli na wyjętym kluczyku paliła sie kontrolka ładowania to masz uszkodzony mostek prostowniczy .
Suchy87 - 5 Kwi 2007, 16:23

nie, ona nie paliła sie podczas włączania stacyjki (powinna sie palić przez chwilę razem z lampką od oleju
diodalodz - 6 Kwi 2007, 01:26

przebita tzw plusowa dioda pracy . innej możliwosći nie ma . Prąd płynie z akumulatora przez diode plusowa i zasila diody wzbudzenia przez co na zacisku D+ panuje taki sam potencjał jak na lampce na desce i kontrolka nie świeci . Ale dziwi mnie fakt ze po wyłączeniu stacyjki kontrolka sie nie zaświeciła . jak następny raz ci sie tak zrobi odłącz kostke od alternatora i ponownie dokonaj pomiaru . Wtedy bedzie pewność . ewentualnie włącz nawiewy albo ogrzewanie tylnej szyby i zobacz czy wtedy nie zacznie sie palić kontrolka na postoju z wyjętym kluczem .
Kamil - 6 Kwi 2007, 09:00

sprawdz przekaźniki...ja też tak miałem i okazało się ze przekaźnik od wtrysku zwarł i na wyłączonym zapłonie pobór prądu był tak duży że aku zaraz siadał
Suchy87 - 6 Kwi 2007, 10:38

jak można sprawdzić w domu taki przekaźnik??
gkulka - 27 Maj 2008, 20:14

Witam,

Podepnę się pod ten temacik gdyż -jak autko postoi ze 2 dni i strasznie słabo kręci. Rozrusznik jest po naprawie i jest ok. Lampki też się zapalaja i gasna jak trza. Do akumulatora na + przychodza 3 kable - na jednym "cieńszym" jest pobór rzędu 88mA. Przy wyłączonej stacyjce wpięty jest imobiliser,radio[pamieć] i zegarek[z tego co wiem], może coś jeszcze.... Akumulator jest 43Ah. Jak myślicie padnięty akumulator czy może coś innego i jak to ewentualnie "zdiagnozować" ?

genov - 27 Maj 2008, 23:07

a odlacz kostke z alternatora i sprawdz czy sie duzo zmieni? u mnie kiedys altek byl walniety i straszny pobor byl, nie jest elektrykiem i nie wiem ile dokladnie powinno byc itd, ale od czegos musisz zaczac;)
elvis25 - 27 Maj 2008, 23:37

Miałem podobnie. Sprawdziłem najpierw miernikiem po ponownym naładowaniu aku czy ma ładowanie. Okazało się że brak ładowania a winny był cienki przewód idący od alternatora. Po przekręceniu kluczyka nie paliła się lampa od aku ... ale jak poruszałem kablem to kontrolka się zaświeciła. Winny był przerwany przewód w środku mimo że izolacja była cała. Wsadź kogoś do auta i niech obserwuje kontrolkę a ty poruszaj przewodami. Luźny przewód raz stykał a raz nie i aku powoli siadał bo raz miał ładowanie a raz nie.

Ale najlepiej na spokojnie posprawdzać wszystko. Może okazać się że to drobiazg ale za to upierdliwy.

gkulka - 29 Maj 2008, 17:52

genov, elvis25 - sprawdzone - to nie to ;-|
diodalodz - 29 Maj 2008, 20:35

weź miernik i sprawdź napięcie na kostce alternatora między złączem D+ a masą . Wszystko na zgaszonym silniku . D+ to niebieski przewód ale ważne aby zmierzyć na samym altku .
gkulka - 31 Maj 2008, 23:11

diodalodz - nie zdażyłem sprawdzić a dzis kolejna kicha - rano odpaliłem normalnie, jeżdziłem z pół godziny, później autko stało z 7 godzin. Próbuje odpalić a tu zero reakcji wogóle nie kręci i aż lampki przygasły. Wiec musiałem kable i heja. Po 15 min jazdy zgasiłem i odpalił bez problemu.

Jutro od rana lece z miernikiem do auta - jeszcze jakieś sugestie co jeszcze sprawdzic ?
Aha i mierzyć D+ do masy - buda czy "-" na akku ?

JoeMix - 31 Maj 2008, 23:22

gkulka napisał/a:
Po 15 min jazdy zgasiłem i odpalił bez problemu.
Jest to spoko czas aby podładować akumulator na rozruch auta chwile po zgaszeniu - znaczy ładowanie masz dobre :D
gkulka - 1 Cze 2008, 10:45

diodalodz- jest tak

zmierzyłem akku jest 9,58V
to co pytałeś pokazało mi 0,25V

szynszyl - 1 Cze 2008, 14:12

gkulka napisał/a:
zmierzyłem akku jest 9,58V
permanentnie wyładowany.
zanuim zaczniesz wywalac kase pomyśl o podmianie aku. druga sprawa - regulator napiecia. wskaźniki nie pulsuja?

gkulka - 1 Cze 2008, 14:17

generalnie jak już odpali[bo np. poprzedniego dnia sporo jeżdzilem] to jest ok, nic nie pulsuje, ładowanie gaśnie zaraz po odpaleniu
szynszyl - 1 Cze 2008, 14:26

no dobra, bo nie widze chyba pomiarów, a jak napiecie na zapalonym silniku?
gkulka - 1 Cze 2008, 14:53

nie sprawdzilem, ale chyba ładuje. Wieczorem napisze bo będę miał go z czego bujnąć to sprawdze
diodalodz - 1 Cze 2008, 16:45

9V na odłączonym akku to znak że jego duch już uleciał :)
gkulka - 1 Cze 2008, 23:45

szynszyl odrobine się wacha na włączonym ale tak 13,5-14,2V - może to kwestia że odrobinke zdyszany byłem - bo musiałem go z popychu zapuścić :-)
szynszyl - 2 Cze 2008, 22:48

gkulka, albo...albo... to jak w końcu. jak sie waha to regulator napiecia mówi pa pa.. to tlumaczyloby fakt nie naładowanego aku
gkulka - 2 Cze 2008, 23:00

ok, zaszczepiłem dziś nowe 60Ah i jest stałe 14,28V - chyba po problemie :)
szynszyl - 2 Cze 2008, 23:01

bo nowy aku naladowany..a za dwa dni.. ciekawe..
gkulka - 2 Cze 2008, 23:06

"nowe" w znaczeniu inne[zobaczymy] - bo ten Motorcraft co był to chyba miał tyle lat co auto :)
gkulka - 25 Cze 2008, 17:40
Temat postu: Elektro-zagadka ciag dalszy....
jakis czas temu było poszukiwanie problemu z rozruchem:
http://www.fiestaklubpols...pic.php?t=23279


Wczoraj ide do auta , kluczyk w stacyjkę i nie kreci, lapki przygasają - myślę sobie "cholera szynszyl miał rację... to nie tylko była wina akumulatora". Dzis zasuwam do auta z kluczami nasadowymi w kieszeni, zeby wyciagnać akumulator, ale stwierdziłem że spróbuje odpalić - i auto odpaliło bez problemu !?!

Co to może być ???

diodalodz - 25 Cze 2008, 17:56

prawdopodobnie brudna tuleja elektrowlącznika .
gkulka - 25 Cze 2008, 18:00

a gdzie toto jest i jak sie tam dobrać ?
rozzz - 26 Cze 2008, 00:12

gkulka napisał/a:
a gdzie toto jest i jak sie tam dobrać ?


Niech zgadnę pod fotelem psażera ;-|
Taki żarcik oczywiście. Jest to taka puszeczka przy rozruszniku do której dochodzi ładny grubiutki kabek z aku. Jednak (proszę bez urazy) ale daj może zarobić parę złotych elektrykom. Niestety ale rady typu psiknij troszkę WD XX w to miejsce nie przyniosą poprawy na długo.
Pozdrawiam rozzz

szynszyl - 26 Cze 2008, 20:20

brudna tuleja to jedno. niedoładowanie to drugie ... sam pisał : napiecie sie waha

p.s. scaliłem tamaty..po diabła nowy problem :twisted:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group