kinga88 - 23 Cze 2013, 20:25 Temat postu: [MK7] Przeguby w mojej fieście Witam, jestem Kinia  Mam problem z moim autkiem, znajomi twierdzą że we mojej fieście siadają przeguby. I takie pytanie czy przy przebiegu 37000 jest to możliwe? Auto ze salonu z silnikiem 1.25 (60 km) rok produkcji 2009. I może ktoś zna przybliżone koszty wymiany tych części ?
maciek127 - 23 Cze 2013, 20:35 jak oni to zdiagnozowali ? kinga88 - 23 Cze 2013, 20:40
Przy maksymalnym skręcie w lewo, słychać "terkotanie" chyba w kole prawym. artax - 23 Cze 2013, 21:24 Jesli ktos dawał po zaworach na skręconych kołach to jak najbardziej.Jest to recepta na zajechanie przegubów.Podjedz na stację diagnostyczną ,szarpnij się na 20 zl i myślę ,ze będzie odpowiedz na 100% pzdr kinga88 - 23 Cze 2013, 22:03
a jeśli ktoś jest kobietą która się szarpnęła się na forda fiestę z najsłabszym możliwie silnikiem prosto ze salon, mając pod uwagą w miarę bez awaryjną jazdę do 50000 kilometrow co to może oznaczać?Podkreślam bez ambicji sportowych!!! To jaka będzie odpowiedź... bo mi tylko jedna przychodzi do głowy... MisiekT - 23 Cze 2013, 23:20 odpowiedz będzie uniwersalna - jak ktoś nie umie jezdzic to i czołg uszkodzi... przeguby w MK7 nie padaja przy poprawnej eksploatacji... a przy niepoprawnej jak w każdym aucie - wystarczy 1-2 razy przeciazyc je na skreconych kolach (choćby w zime) i już może być po zawodach Parzych - 24 Cze 2013, 00:24 W MK6 dobijam do 100kkm, dostawała po garach, a przeguby mają się dobrze... 
|
