|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Ubezpieczenia i rejestracja aut - Na co zwrócić uwagę przed oględzinami po stłuczce?
Piotr76 - 5 Sty 2012, 23:13 Temat postu: Na co zwrócić uwagę przed oględzinami po stłuczce? Witam!
Cieżko było mi wybrać odpowiedni dział dla tego posta, ale chyba ten będzie najodpowiedniejszy..
Krótko i treściwie.
Zatrzymałem się, żeby przepuścić pieszego, facet za mną zagapił się w nawigację i wjechał mi w zderzak. Jego odwiozła laweta, u mnie na pierwszy rzut oka widać lekko peknięty zderzak, zbite odblaski, i sporo porysowań na tymże zderzaku. Uderzenie było jednak na tyle duże, że drugie auto miało całkiem mocno rozwalony przód, pogiętą maskę, połamany zderzak i nie było w stanie odjechać o własnych siłach. Ubezpieczyciel sprawcy zaprosił mnie na oględziny w sobotę. Zdecydowanie będę dążył do wymiany zderzaka na nowy, ale nie wiem jak to "rzeczoznawca" potraktuje, bo przecież "nie popękał cały, mozną naprawić"... Dodatkowo boję się, czy nie naruszyła się jakaś część auta pod zderzakiem. Nie wiem co tam jest dokładnie... podłużnica, może coś jeszcze, co jest istotne...
Bardzo proszę o poradę, jak powinienem się przygotować do takich oględzin auta, żebym nie był stratny. Na co zwrócić uwagę?
Dzięki i pozdrawiam,
Parzych - 6 Sty 2012, 00:03
Piotr76 napisał/a: | przecież "nie popękał cały, mozną naprawić"... | Nie ma takiej opcji, nowe autko=nowy zderzak... Poza tym zderzak zostanie zdjęty i będą dogłębniejsze oględziny, natomiast ja bym nie jechał do tego "rzeczoznawcy", tylko kazał mu przyjechać do ASO w którym będzie autko robione... Poza tym co se "rzeczoznawca" wyrzeczoznawcuje, wstawiasz Fiestę do naprawy w ASO i oni prześlą rachunek ubezpieczycielowi sprawcy, Ciebie nic nie obchodzi...
vegetagt - 6 Sty 2012, 00:04
dokładnie. I nie dać sobie przypadkiem wcisnąć zamienników częsci, wkońcu ubezpieczalnia sponsoruje.
Parzych - 6 Sty 2012, 00:19
Co do zamienników, to chyba zaczynają próbować je wciskać do autek powyżej trzeciego roku życia... Tak mi się wydaje...
Piotr76 - 6 Sty 2012, 01:05
Jacku, dzięki za wyczerpującą odpowiedź.
Czyli co? Mam po prostu pojechać do ASO w sobotę, i zrobić naprawę? Nie będą kazali mi za nią zapłacić? W ubezpieczalni sprawcy powiedzieli mi że muszę się w sobotę rano stawić u rzeczoznawcy. Jest to moja pierwsza tego typu sytuacja na drodze, jak i pierwsze auto, więc sorry Was za głupie pytanie ale naprawdę nie wiem co, jak i w jakiej kolejności powinienem zrobić. Chciałbym, żeby naprawa została zfinansowana przez ubezpieczyciela bo sam nie mam kasy zeby naprawić z własnej kieszeni a potem domagać się zwrotu. Nie chciałbym, żeby ubezpieczalnia wykorzystała moje niedoświadczenie w kolizjach drogowych więc będę wdzięczny Parzychu, jeśli mi napiszesz co po kolei powinienem zrobić, żeby było dobrze. Już na dziś mam wystarczająco dużo stresu... Kurna... półroczne autko i już tak oszpecone.. :/
Parzych - 6 Sty 2012, 01:20
Ja bym zrobił tak: dzwonię do ubezpieczyciela sprawcy i mówię, że autko jako na gwarancji wstawiam do ASO i niech tam przyjedzie ich "rzeczoznawca", bo tak ma być w/g przepisów ubezpieczeniowych... Masz to przeca w umowie zakupu autka, musisz tylko dokładniej poszukać, tym bardziej, że brałeś w kredyt (o ile dobrze pamiętam)... A w ogóle, to zgłaszasz szkodę u swojego ubezpieczyciela podając dane sprawcy i resztę masz w głębokim poważaniu...
MisiekT - 6 Sty 2012, 01:34
masakra...
1. naprawa w ASO TYLKO na nowkach (uszkodzen wbrew pozorom moze byc sporo), o zadnych zamiennikach nie moze tu byc mowy - inna sprawa czy w ogole juz sa
2. wyrownanie utraty wartosci auta - powolaj rzeczoznawce jezeli sami nie zaproponuja - nowe auto po kolizji traci kilkadziesiat % wartosci i ta kasa powinna do Ciebie wrocic
MisiekT - 6 Sty 2012, 01:35
PS. o kase sie nie martw - zglaszasz szkode, a potem wstawiasz do ASO na naprawde bezgotowkowa i jeszcze bez problemow dostajesz auto zastepcze na koszt ubezpieczyciela sprawcy
Parzych - 6 Sty 2012, 01:44
MisiekT napisał/a: | dostajesz auto zastepcze na koszt ubezpieczyciela sprawcy | Na max 3 dni... Bo tyle wyliczają na podstawie roboczogodzin naprawy, tylko złamasy zapominają, że na części też trzeba czekać... ZŁAMASY EBANE
Piotr76 - 6 Sty 2012, 01:59
No ok, tylko ze juz zadzwonilem do ubezpieczalni sprawcy. Mam swoja droga zadzwonic do swojego?
Misiek, ciekawe jest to co mowisz o utracie wartosci auta, ale czy to rzeczywiscie tak funkcjonuje ze zaplaca mi za naprawe plus dadza mi 10k w gratisie za utrate wartosci? Jakos zbyt rozowo to wyglada... Zatem powinienem umowic sie z Aso na naprawe i tam skierowac tego rzeczoznawce od sprawcy tak?
MisiekT - 6 Sty 2012, 02:05
Pojedz sam zglosic, poczekaj na decyzje i wycene, a potem do ASO podpisac papiery na bezgotowke i oni juz temat pociagna
z tymi 10k to przesadzasz jest nie wymienia pol auta, ale kilka tysi wpadnie - tylko ze o to trzeba walczyc - nikt Ci tego z wlasnej woli nie wyplaci
Parzych - 6 Sty 2012, 10:17
Piotrek, fotki jakieś byś cyknął i zapodał...
Piotr76 - 6 Sty 2012, 13:13
Zapodam wieczorkiem, dziś cały czas mam nagrania w studio i dopiero około 23 bede mógł zejść do garażu i porobić zdjęcia... kurna jak człowieka coś spotka to zawsze wtedy, kiedy ma się milion innych rzeczy na głowie.. :/
Piotr76 - 8 Sty 2012, 00:17
http://www.facebook.com/p...t=photo_comment
Tutaj Fotka
szewski - 21 Sty 2012, 19:19
Pojedź do Aso forda - likwidacja szkód. Wszystko Ci wyjaśnią, w końcu na tym zarabiają. Pamiętaj, że interesuje Cię tylko naprawa bezgotówkowa. Będzie dobrze, stracisz tylko trochę czasu i nerwów .
Piotr76 - 21 Sty 2012, 19:30
Tak też zrobiłem... obecnie czekam na to aż Allianz klepnie że wszystkie dokumenty są ok i mogę przyjeżdżać na naprawę... ale załatwiania i papierkowej roboty od cholery... i pomimo tego, że pan w ASO naprawdę baaaaardzo mi pomógł i działał bardzo sprawnie... to i tak przeraża mnie biurokracja w tym kraju...
|
|