| 
				
					| 
							
								|  | Forum FiestaKlubPolska - 
 |  |  Mechanika ogólna - [MK2] filtr paliwa ?
 
 szczepan522 - 22 Sty 2010,  14:18
 Temat postu: [MK2] filtr paliwa ?
 
   
 strzałka jest narysowana na filterki (nowym) w tym położeniu od lewej do prawej czy dobże go zamontowałem ? stary jest powyżej i dokładnie w taiej pozycji był zamontowany...
 bidżej - 22 Sty 2010,  14:22
 
 zobacz z której strony przewód dochodzi do gaźnika - w tamtą stronę ma być strzałka.
 kuba87 - 22 Sty 2010,  14:22
 
 strzałka pokazuje jak paliwo ma płynac prze filtra wiec powinna byc skierowana w strone gaznika...
 szczepan522 - 22 Sty 2010,  14:33
 
 inaczej jak dmuchne w stary filtr (w białą część) to mam przepływ powietrza a drugą stronę nie (w czarna nie ma przepływu)...
 Donald - 22 Sty 2010,  14:41
 
 A to stare to nie jest zawór zwrotny przypadkiem jak ma przepływ w jedną stronę ?? bo filtr jest zazwyczaj na przewodzie dochodzącym paliwo do pompy.
 
 A z tego co mi mówili to są przewody podciśnienia z gażnika
 szczepan522 - 22 Sty 2010,  14:49
 
 aha
  czyli montuje stare na swoje miejsce  teą mi coś nie pasowało w tym wszystkim  to gdzie schował się ten filtr ?  a może go po prostu nie ma... JoeMix - 22 Sty 2010,  15:20
 
 Dokładnie tam gdzie zamontowałeś to pewnie w ogóle nie jest przewód paliwowy,,,
  , Z drugiej strony silnika jak jest to zdjęcie jest do bloku przykręcona pompka paliwa, filter się montuje przed pompką tak by wpływające paliwo zostawiało brud na wsadzie z zewnętrznej (widocznej) strony Donald - 22 Sty 2010,  19:41
 
 Ja filtra paliwa nie miałem, musiałem sobie sam zamontować
 szczepan522 - 22 Sty 2010,  20:47
 
 I dochodzę do wniosku że ja też nie mam bo przejżałem silnik na wszyskie sposoby i nie ma tam filtra paliwa
  (wnioskuję że stąd właśnie pochodzi mój błąd wcześniejszego montowania/"wymiany" filtra) to weźcie mi wytłumaczcie dlaczego mój samochodzik ma z rana kłopoty z odpaleniem ? objawy są takie (na zimnym) jakby nie przepalał wszystkiego, nie dostawał dość paliwa) bo pochodzi chwilę i gaśnie na ssaniu też dopiero po dłuuugiej ale to naprawdę dłuuuugiej chwili zaczyna "normalnie" pracować, dostaje kangurka itd... kangurek ustaje dopiero po 200m ciągłej jazdy, a silnik. Przewody zapłonowe mają rok, świece 6 miesięcy (z czego jedna zawsze bardziej jest okopcona niż inne), wszystkie filtry wymienione, olej też. Rozwiązanie ? sugestie ? pawel5282868 - 22 Sty 2010,  21:04
 
 moze masz pompke paliwa walnieta i po dluzszym postoju cofa paliwo do zbiornika paliwa i zanim dopompuje to troche trzeba krecic rozrusznikiem
 JoeMix - 23 Sty 2010,  00:02
 
 Masz źle ustawione ssanie lub nie potrafisz z niego dobrze korzystać
  - o ile latem palił dobrze,,, Donald - 23 Sty 2010,  00:08
 
 Ja mam też tak z rannym dopalaniem, muszę dłużej pokręcić ( objaw jak by schodziło paliwo ) ale sie tym nie przejmuje, A co do ssanie to to podejrzewam że jest tak jak mówi JoeMix ja też mam, że jak wyciągnę ssanie do końca to nie ma wolnych obrotów ( po prostu zalewa go ) a w pewnym miejscu jest wszystko ok
 szczepan522 - 23 Sty 2010,  14:15
 
 
  	  | JoeMix napisał/a: |  	  | o ile latem palił dobrze | 
 palił palił
   
 dzisiaj nie odpalił przymroziło go do -16 i kupa
  gdyby nie sąsiad bym z parkingu nie wyjechał... a z tym ssaniem to wyciągam je na max i zawsze było git. Czyli co z tego morał że mam popróbować nie wyciągać do końca tylko np. do połowy ? o to chodzi ? czyli muszę skubańca wyczuć   JoeMix - 23 Sty 2010,  14:50
 
 Dokładnie popróbuj,,, jak u siebie mam procedurę taka: Ssanie na max, 3x pedał w podłogę, stacyjka (bez dotykania niczego) zaskakuje od razu, po chwili muszę wsunąć ssanie bo zaczyna się krztusić i jak się nie wsunie to zgaśnie i będzie problem z zapaleniem (zaleje się), ssanie wysuwam może pól centymetra (mam tam taki ząbek więc wsuwam do tego ząbka) po jakimś 10-15s od uruchomienia,,, po kilkudziesięciu metrach jazdy wsuwam ssanie do pierwszego karbu (czyli zniwu taki ząbek - też masz mk2 to tez powinieneś mieć) i wtedy ono jest wysunięte z pól centymetra,,, jak z nawiewu zaczyna lecieć ciepłe wsuwam do końca,,, to na 1,1 OHV bo na CHV procedura zupełnie inna a jak się chce odpalić jak napisałem to CHVke się zakręci na śmierć a nie odpali
   Marcinowaty - 23 Sty 2010,  16:31
 
 Wężyki podciśnienia sprawdz
 szczepan522 - 24 Sty 2010,  15:38
 
 No więc wczoraj pojezdziłem 2h samochodzikiem (odpaony przy pomocy sąsiada) i gites majonez odpalał pod wieczór poszedłem jeszcze raz go odpalić (procedura odpalania podobna do twojej JoeMix, ) było to około godziny 21:00 czyli miał jakieś 6 godzin stania o dziwo odpalił bez kłopotu. Natomiast rano (w nocy było -17) już się dławił i ni chu chu... nie chciał odpalić morał z tego taki że wyrurałem ako i muszę go podładować. następny błąd jaki popełniłem to że zostawiłem ako na noc w samochodzie (powinienem wziąć go do domu w ciepełko) reasumując mój silnik przy włączonym ssaniu na max dostaje za dużo paliwa i zaczuna się dłąwić przy wyciągniętym ssaniu (do tzw. JoeMix, pierwszego ząbka) zaczyna wchodzić pięknie na wolne obroty a nie tak jak wcześniej
   JoeMix - 24 Sty 2010,  21:35
 
 
  Moje 1,1 jest takie ze jak nie wyciągniesz ssania na max to nie zapali,,, trzeba do końca i potem chwile odczekać i wsunąć - nie za szybko bo zgaśnie i nie za wolno bo,,, tez zgaśnie. Donald - 24 Sty 2010,  23:45
 
 Stare auta są ładne, ale każde ma jakieś swoje zachcianki, moja np nie chce palić po dobroci na tym mrozie
 szczepan522 - 25 Sty 2010,  08:29
 
 Moja też już nie chce palić na mrozie... domniemam że to przez zatankowanie taniej 98 4,26zł za litr i coś mi się zdaje że tam musi być woda bo wcześniej było ok samochodzik kręci kręci ale odpalić nie kce
  już nawet ako wyrurałem i musiałem go dziś ładować  no nic będę dzisiaj dolewał denaturat... zobaczymy co to pomoże   
 [ Dodano: Wto Sty 26, 2010 08:31 ]
 denaturat niestety nie wyciągnoł wody... męczyłem się wczoraj 1h z holowaniem autka i próbami odpalenia na hol i wreszcie odpalił przerurałem go troszkę dolałem 10l znowu paliwo 98 ale najważniejsze nie na tej stacji no i co się okazało że dziś przy -19 odpalił na dotyk
  (ako oczywiście było na noc w domku)  ... 
 |  |