Forum FiestaKlubPolska -

Mechanika - [MK3] Kończący się silnik

knd - 12 Wrz 2009, 19:23
Temat postu: [MK3] Kończący się silnik
Kończy mi się silnik w moim fiestolocie 1.1 monowtrysk + LPG LOVATO, bierze bardzo dużo oleju(mineralny LOTOS ~ 5l na 1500km), dymi na niebiesko przy większych obrotach, aczkolwiek nie czuje znacznej utraty mocy i można jeszcze rozpędzić do max 140km/h.

Co najlepiej zrobić w tej sytuacji?

1) Kupić używany silnik 1.3, ale powstają pytania:
-Czy musi to być silnik po 94 roku z wtryskiem, żeby móc jeździć na gazie?
-Na co trzeba zwrócić uwagę, aby kupić zdrowy silnik?
-Czy cały osprzęt będzie pasował od 1.1i?
-Może ma ktoś taki silniczek?/Kto mi go pomoże przełożyć w Warszawie lub okolicach?
-Czy warto w nowozakupionym używanym silniku wymienić wszystkie uszczelki?

2) Kupić używany 1.1? szczerze mówiąc wolałbym trochę więcej mocy <8> devil

3) Wyremontować? Tylko co? i ile to będzie kosztowało? nie jestem przekonany co do tej opcji...

4) Sprzedać? Tylko kto mi go kupi.... :patyk:

elmek13 - 12 Wrz 2009, 19:28

Kompletuj taile i zakładaj silnik 2.0 Mondeo...moc i pełno tego pod dostatkiem.
Peedro - 12 Wrz 2009, 20:41

wrzucaj 1.3 bo z tego co już na forum było, graty z 1.1 pasują do 1.3. Czyli zmienił byś tylko jednostkę i tyle.
pintos - 12 Wrz 2009, 21:13

elmek13 napisał/a:
Kompletuj taile i zakładaj silnik 2.0 Mondeo...moc i pełno tego pod dostatkiem.


tak po prostu mozna wsadzic silnik od mondeo ? bedzie on pasowal na zaczepy itd ? jesli mozna to prosze opisz jak wyglada wlozenie takiego silnika bo jestem niezmiernie ciekaw co trzeba powymieniac a co poprzerabiac w takiej sytuacji
pozdrawiam
pintos

mechcom - 12 Wrz 2009, 21:32

pintos napisał/a:
elmek13 napisał/a:
Kompletuj taile i zakładaj silnik 2.0 Mondeo...moc i pełno tego pod dostatkiem.


tak po prostu mozna wsadzic silnik od mondeo ? bedzie on pasowal na zaczepy itd ? jesli mozna to prosze opisz jak wyglada wlozenie takiego silnika bo jestem niezmiernie ciekaw co trzeba powymieniac a co poprzerabiac w takiej sytuacji
pozdrawiam
pintos


zawieszenie, hamulce, elektryke, inna skrzynia itd :-) na pewno na mocowania od 1.1 nie bedzie pasowac gy

Howser - 12 Wrz 2009, 22:32

Moje 1.3 jest na sprzedaż i leży u Mafiosa (Łódź)... CO do ceny na pewno cię dogadamy :)
elmek13 - 13 Wrz 2009, 00:18

U mafiosa, leży też 2.0 Mondeo....dogadaj się....Sprawny 100% od Elemelka.
Bo mam silnik od Focusa... :V:

Miner - 13 Wrz 2009, 09:26

Pozbądz sie tej fiesty jak najpredzej, przy fordach jest wiecej nerwow, napraw i wydatków niz jazdy, ja w swoim utopiłem prawie 4000 zł a dadzą mi na złomie za niego teraz nieco ponad 300... Z tych lat cięzko teraz kupic silnik w dobrym stanie, daj sobie spokój, odkładaj pieniądze i zainwestuj w nowsze, lepsze auto bo czy opłaca ci sie pchac 1500-2000 zł w samochod za 1500 zł ? Naucz sie na moim błędzie, moje gówno 1.1 (jeśli liczyc cene zakupu i dalsze naprawy) pochłoneło juz nienajgorszego mercedesa, bmw czy honde (z tych samych lat), tyle ze można było miec silnik duży i solidny, elektryke itp., ale ja pchałem pieniądze w ten chłam cały czas z nadzieją ze bedzie jezdził, teraz stoi na parkingu juz miesiąc i nie nadaje sie do jazdy, nie idz w moje ślady. Nieważne ile dla ciebie znaczy to auto i ile w niego juz włożyłes - pozbadz sie go jak najpredzej bo utopisz w nim równowartość innego samochodu lepszej marki a i tak w dalszym ciągu będziesz miał gówno, takie juz są te fiesty (i escorty), blacha słaba, silniki robią 150-170 tysiecy i zdychają, wszystko zaczyna sie psuć, zamki, linki klamek itp, te samochody poprostu niszczeją, popatrz sobie na inne marki z tych samych lat produkcji (89-95) a zobaczysz różnice w środku i na zewnątrz.

Co do twoich pytań:
Kupno używanego silnika - kupujesz kota w worku, zanim kupisz to zastanów sie dlaczego ktoś sie tego silnika pozbywa, ok bo wymienił na inny, ale dlaczego wymienił na inny? Nie spodziewaj sie znalezc silnika w bardzo dobrym stanie bo one są słabej jakości.
Uszczelki wymieniać warto - to proste, tyle ze kupujesz silnik zeby uniknąc remontu swojego, jak kupisz nastepny i zaczniesz w nim dłubac, wymieniac itp to w koncu wyjdzie ci remont tez bo od cegiełki do cegiełki...
Wyremontować twój - zależy w jakim stanie, ale żeby zrobić to dobrze to szykuj koło 2 tysięcy albo lepiej (czyli drugą kompletną fieste)

Teraz zastanów sie, tu kilkaset zł, tam tez, tu tysiąc na cos tam, tam tysiąc znowu na cos tam, tu cos, tam cos - i masz kwote za ktorą bys kupił auto innej marki, z lepszym silnikiem i nie musiał sie w to wszystko bawić. Twoja sprawa ;)

Peedro - 13 Wrz 2009, 11:07

Silnik 1.3 to kwestia góra 500 zł (i ta przesadzam) montaż nie nastręcza problemów bo jest to konstrukcja praktycznie identyczna jak 1.1.

Co do reszty ja wychodze z założenia jak się dba, tak się ma. Ja mam fiestę z znaną przeszłością i mając ją od dwóch lat nie miałem żadnej znaczącej usterki która by mnie unieruchomiła, baa w ogóle nie przypominam sobie jakichkolwiek usterek. Jedyne co dołożyłem do niej to zrobienie progów i reperaturki lewego tylnego błotnika. Wiadomo są różne egzemplarze różnie utrzymane, ale Miner, nie wrzucaj wszystkich fordów do jednego wora.

bidżej - 13 Wrz 2009, 11:42

Miner, dramatyzujesz :yyy:
Miner - 13 Wrz 2009, 11:50

Pisze z własnego doświadczenia, nie jestem chamem co zarzyna samochody pod dyskoteką itp, fieste mam od roku i starałem sie o nią dbać jak mogłem, wszystkie usterki ktore wychodziły sprawdzalem niezaleznie w kilku warsztatach, zeby miec pewność ze mechanik sie nie pomylił albo ze mnie nie naciąga, wszystkie częsci kupowałem nowe i te z górnej półki. W sumie wydałem ponad 7 tysiecy (!) w rok na fieste 1.1 i nie załowałbym gdyby ona sie do jazdy nadawała. No ale niech sie wypowiadają mądrzejsi ode mnie :)
bidżej - 13 Wrz 2009, 12:05

to znaczy że kupiłeś truchło za 1500pln - jak widzisz, skąpy dwa razy traci. dołożyłbyś 1000 i kupiłbyś coś we w miarę dobrym stanie.
moja 14-latka (kupiona właśnie za 2500) od dwóch lat jeździ jak przecinak, a przebiegu ma 150kkm :fox:

kazio-n - 13 Wrz 2009, 12:17

Ja właśnie kupiłem za 1500zł Fiestę z 1994r. Przebieg 171 000km, przy zakupie miała 160 000 km. Na razie jestem z niej zadowolony. Kupować nowy silnik hmm...a nie lepiej sprowadzić sobie całą Fiestę za ok. 1000zł i z niej wyjąć silnik jak już coś. Czasami trafi się prawdziwy rodzynek.
bidżej - 13 Wrz 2009, 12:19

...a cały silnik kupisz za 300pln (w giełdzie był 1.3 po małym remoncie za 500pln). więc po co bawić się w ściąganie, rozbieranie, sprzedawanie?
drjanusz - 13 Wrz 2009, 12:38

Miner
Cytat:
Pisze z własnego doświadczenia, nie jestem chamem co zarzyna samochody pod dyskoteką itp, fieste mam od roku i starałem sie o nią dbać jak mogłem, wszystkie usterki ktore wychodziły sprawdzalem niezaleznie w kilku warsztatach, zeby miec pewność ze mechanik sie nie pomylił albo ze mnie nie naciąga, wszystkie częsci kupowałem nowe i te z górnej półki. W sumie wydałem ponad 7 tysiecy (!) w rok na fieste 1.1 i nie załowałbym gdyby ona sie do jazdy nadawała. No ale niech sie wypowiadają mądrzejsi ode mnie :)

Jak dałeś ciała przy kupnie autka to go nie wiń za taką sytuację-to był Twój błąd ;-( Co Ci Fiesta zrobiła :fox: Ja całą rodzinkę zaraziłem fordem-pomagam wybrać i nikt nie żałuje :-P
Kup sobie żabojada to dopiero skarbonkę będziesz miał :hahaha:

Miner - 13 Wrz 2009, 12:52

Bidżej - 2500 za niego dałem i wcale na niego nie załowalem nigdy pieniedzy wiec nie mów ze skąpy... No ale dobra, niewazne bo to nie na temat dyskusja.
luk-90 - 13 Wrz 2009, 13:31

Wszystko to kwestia poszukiwań, jak szukasz dobrze to znajdziesz zadbany model. Myśle że za fiestke trzeba dac okolo 2-2,5tys zeby byla w dobrym stanie. A jak dbasz tak masz
marian - 13 Wrz 2009, 14:12

minerdzisiaj jechałem polonezem z 2000r czyli ma powiedzmy 8lat koleś mówi że kupił go 3 lata temu za 5000zeta i straszna padaka a moja fiesta jest bez mała 2 razy starsza przez 3 lata jak ja mam to zrobiłem tylko chamulce i nic mi nigdy nie unieruchomiło auta a dałem za nia 4000zeta.Poprostu zle trafiłeś,nie ma cudownego samochodu bratma seicento z 2003 i więcej włożył w nie kasy na naprawy niż ja dałem za fieste słabo...
elmek13 - 13 Wrz 2009, 15:48

Miner

Ja kupiłem auto za 5 tyś i co kupa złomu była ale doprowadzałem ją do porządku przy pomocy innych.

Chcecie pogadać o kosztach fiesty...(zapytaj Mafiosa lub innych klubowiczów)
kilkunastu z Nas wie co to znaczy "wydać pieniądze" na auto które jest kapryśne jak baba.

Ale to trzeba lubić. A jak się nie ma co się lubi...to się kombinuje z innym zestawem zabawek i wszystko jasne.

Doprowadzenie auta do takiego stanu jakim jest cholernie drogie, ale jak widać nie poddałem się walczę dalej i tutaj już nawet nie liczę kasy jaką wydałem na auto, ale powyżej 50 tyś na 100% poszło w auto. I co w związku z tym mam je porzucić? Nie i jeszcze raz nie.

To moje hobby które się powoli kończy ( poprawki lakiernicze zostały ) i prawdę mówiąc Fiesta nie jest dla wszystkich, autem które się da lubić..ale to już kwestia gustu.

Moje zdanie każdy zna: Nie oddam tego auta za żadne skarby, będzie ze mną do końca...mojego lub jej.

szogoon - 13 Wrz 2009, 18:38

Miner, źle trafiłeś i tyle ;]

ja mam fiestę za 7k zł <8>

ale ruda już chyba wszędzie jest :D

ale motor jest w miare nowy, wiec musze go zajeździć :)

Maki - 13 Wrz 2009, 21:26

na remont byś musiał wydać 1200zł na części + robocizna.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group