Forum FiestaKlubPolska -

Mechanika - [MK5] Cieknacy problem

luccass - 4 Kwi 2009, 16:49
Temat postu: [MK5] Cieknacy problem
Witam serdecznie, moj pierwszy post na tym forum, wiec badzcie laskawi :)

Od niedawna jezdze Fiesta 1.25l z 2000r. Ostatnio moja uwage przyciagnela plama pod autem - okazalo sie, ze plyn chlodniczy radosnie sobie ucieka..

Kanalu nie mam, pod auto sie wslizgnalem i z tego co widze, to leci po bloku silnika obok filtra oleju z jego lewej strony. Reka troche pomacalem :ups: ale nic nie znalazlem konkretnego..

Tak sobie mysle, ze wypadaloby sie dostac od gory do miejsca, w ktorym przewody chlodnicze wchodza w silnik (tam jest tez termostat?) i zobaczyc czy da rade naprawic to samemu, czy nie...

Ale wlasnie - silnik od gory ma na sobie plastikowe ustrojstwo dolotowe, rozebralem ile moglem i ..stanalem...
Czy trzeba odkrecac alternator zeby sie tam dostac? A moze jest jakas lepsza metoda zeby zobaczyc co i jak...zrobie fotki, to zpaodam na jakim etapie jestem..

Wszelkie pomysly mile widziane :)
Pozdro i dzieki!! :)

Na takim etapie jestem:

Co tu dalej rozkrecic najlepiej??


I jak to wyglada od spodu...



przemek - 4 Kwi 2009, 18:48

Zdejmij lampe (prawą oczywiście) 2 lub 3 śrubki a widoczność znacznie sie poprawi,może wtedy uda Ci sie coś więcej zobaczyć.
awilk - 5 Kwi 2009, 00:58

Wyjęcie lampy nie poprawi szczególnie widoczności bo będzie alternator przeszkadzał i trzeba by go odkręcić a nie ma to większego sensu bo na kanale jest dostęp do wszystkiego i nic nie trzeba wymontowywać. Jak na moje oko to wygląda że puszcza obudowa termostatu. A dla 100% pewności odwiedź kogoś z kanałem.
MARIUSZ.B - 5 Kwi 2009, 02:16

awilk napisał/a:
Wyjęcie lampy nie poprawi szczególnie widoczności bo będzie alternator przeszkadzał i trzeba by go odkręcić a nie ma to większego sensu

Co powiesz na temat takiej widoczności, mi ona wystarczyła aby dostać się do termostatu.



Wydaję mi się, że dostęp przez lampę jest idealny.

luccass - 5 Kwi 2009, 12:39

Odkrecilem lampe - faktycznie widok sie polepszyl...okolice termostatu (to tam gdzie te 2 weze wchodza w silnik?) jest cala mokra...na 90% wlasnie stamtad cieknie...

I teraz pytanie - termostat z tego co widze trzyma sie na 4 srubach - brac sie za niego samego, czy lepiej oddac do warsztatu? Jak juz rozkrece, to pewnie bede musial dokonczyc dzielo...

Sprawa o tyle trudna, ze ja nie mam kanalu (ale przez lampe dostep wydaje sie byc spoko), ale mechanicy w moich okolicach spiewaja sobie fortune na godzine pracy...

Podpowiedzcie na co moge sie natknac wymieniajac termostat :)

awilk - 5 Kwi 2009, 12:54

MARIUSZ.B, faktycznie jednak idzie się dostać przez lampe, tak jak rzuciłem okiem na silnik to wydawało mi się że będzie alternator mocno przeszkadzał.
luccass, sprawa nie powinna być trudna i powinieneś dać radę zrobić to samemu. U mnie też trochę tam puszcza ale nie na tyle żeby mnie zmusić do wymiany, zaschnięte ślady tylko są po płynie w okolicy termostatu. Rozmawiałem o tym ze znajomym mechanikiem z serwisu forda i mówił, że ta plastikowa obudowa się odkształca z czasem i dlatego puszcza płyn. Dodatkowo z tego co mówił obudowę termostatu dostaniesz tylko na serwisie. Czy faktycznie poza serwisem tego nie ma niech może potwierdzi ktoś kto już wymieniał.

Maki - 5 Kwi 2009, 12:59

Podczas wymiany termostatu na jedyną trudność jaką możesz się natknąć to problem z wyjęciem termostatu. O ile termostat jest sprawny to wystarczy wymienić tylko uszczelkę, lub zrobić fuszerę (nie polecam) i uszczelnić silikonem termalnym.
luccass - 5 Kwi 2009, 13:06

Okej, no to sprobuje...

Alternatora rozumiem nie ruszac poki co? 4 sruby i po sprawie?

A wypadaloby resztki plynu z ukladu wczesniej spuscic...ktory waz najlepiej zdjac zeby to zrobic?

I jak wyjme, to bede kombinowac czy uszczelke, czy caly termostat...silikonu nie chce ;)

dzieki chlopaki!

Kilka fotek jak to wyglada..





edit: poszlo latwiej niz sie spodziewalem...obudowa termostatu zdjeta, termostat wyjety..widac, ze obie uszczelki nadaja sie do wymiany...termostat pewnie z rozbiegu tez wymienie - zaoszczedzilem na mechanikach, to nie szkoda na czesci...
Aha i wszystko przez dziure po lampie :)
dzieki za porady.

MARIUSZ.B - 5 Kwi 2009, 20:48

Nie taki diabeł straszny jak go malują :-) Ale przyznaj się czy mocno klnołeś przy odkręcaniu tych śrubek szczególnie przy prawej dolnej :hammer:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group