|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Mechanika ogólna - Światło cofania w Mk1
topdrive - 10 Paź 2006, 12:24 Temat postu: Światło cofania w Mk1 Nie zapala mi się. Jak ono jest podłączone. Ze skrzyni wystaja jakieś dwa bolce, ale nie do konca wiem jak to wszystko ma byc podłączone (a coś czuję, że sam będę musiał kłaść przewody pod to ;P).
Aha - i jak jest podłączony alternator do instalacji? bo dziwi mnie jak mało przewodów ma przy akumulatorze (aż trzy - rozrusznik, radio [ja położyłem go] i dość cieniutki kabelek idący do kabiny).
Byłoby fajnie jakby ktoś miał schemat elektryki z Mk1 ;P
Pozdrawiam!
diodalodz - 10 Paź 2006, 13:26
Przy skrzyni odnajdziesz dwa przewody w takim magicznym gumowym kapturku . Beda w środku dwie dziurki . Jak wsadzisz tam kawałek przewodu w jedan i druga po przekręceniu stacyjki powinny sie zapalić swiatła cofania . Jeśli sie nie zapala . Zobacz czy nad klaksonem wszystkie brązowe przewody sa przykręcone do masy . Jeśli nadal nie bedzie światła cofania sprawdź żarówke . Co do samej instalacji to już ci tłumacze . Od alternatora ida dwa grube przeowdy czerwone po 30 cm robi sie z nich jeden przewód . Koło akumulatora przewody te sa nacięte i dogrzany jest do nich ten cienutki kabelek który idzie do klemy . Nim zasilane jest całe wnętrze w momencie kiedy nie pracuje silnik . Szczerze powiem ze patent dość denny bo często zdarza sie tak ze wsiadamy i nie ma prądu to w 99 % jego wina . Ale z drugiej strony u mnie patent działał 25 lat . Wracając dalej do opowieści przewód ten wchodzi do śodka instalacji i doporowadzony jest pod stacyjke , do 1 bezpiecznika w skrzynce i pod wyłącznik świateł .
topdrive - 10 Paź 2006, 21:03
dobra, problem światła rozwiązany. Problem polega tylko na tym, ze nie mam tego kapturka a gołe przewody. Muszę wykombinować jakiś patent na to, żeby je zamontować . Ma ktoś jakiś pomysł ? Zastanawiałem się nad przylutowaniem ich - najpewniejsze rozwiązanie. Zakładam na nie termokurczke i zagrzewam na bolcach. Działa wiecznie praktycznie, ale nie ma mozliwości rozłączenia tego niestety...
PS. Dioda - powiesz mi co z tą przednią szybą ? Ze trzy tematy niżej. Bede bardzo wdzieczny .
Żółwik Tuptuś - 10 Paź 2006, 21:18
W aucie nie wolno lutować przewodów !!! .
Co do rozwiązania problemu to idź na szrot i kup takąwtyczke z 20 cm kabla z dowolnego przednionapędowego forda , lub kup dwie końcówki konektorowe na okrągły wtyk ( np takie do centralnych zamków )
topdrive - 11 Paź 2006, 08:50
Nie wpadłem na pomysł szrotu ;]. Tak też zrobię.
Żółwik, a czemu nie wolno lutować przewodów w aucie ? Przeciez po zabezpieczeniu (np termokurczką) nic się nie powinno dziać. Mam kilka rzeczy polutowanych i wszystko sprawuje się bardzo dobrze (przednie głośniki mam lutowane, ale wynika to z ułamanych listków).
Żółwik Tuptuś - 11 Paź 2006, 12:56
Ponieważ kable będąsię urywać wokół polutowanego miejsca ( bo tam będą sztywne , a pod wpływem drgań zaczna pracować i w końcu się pourywają ) . Przez takie lutowanie musiałem wymienić całą instalację w aucie ( po paru latach od polutowania zaczęły się nagminnie urywać wszystkie masy i końcówki konektorowe )
topdrive - 11 Paź 2006, 21:11
Zgadzam się, źle zabezpieczone przewody się tak właśnie zachowują. Jednak założenie termokurczki powoduje usztywnienie przewodu, więc drgania są przenoszone niejako ponad lutem, właśnie przez termokurczkę (po opaleniu robią się dość sztywne). Termokurczkę trzeba po prostu odpowiednio założyć, czyli tak po ok. 1cm (min!) w każdym kierunku przewodu od miejsca lutu. Osobiście daję jeszcze więcej (w sumie ucinam około 6-7cm). Robiłem tak w polonezie z silnikiem 1.6D (więc telepał się jeszcze bardziej niż Fiesta) i wszystko działało zupełnie poprawnie przez jakieś 5-6 lat. W tym momencie nie wiem co się z nim dzieje, bo został sprzedany jakieś 2-3 miesiące temu.
Powiedz - jak zabezpieczałeś miejsca polutowane? Taśmą izolacyjną czy właśnie termokurczkami o odpowiedniej średnicy?
|
|