|
Forum FiestaKlubPolska -
|
 |
Mechanika - [MK3] Nie można odpalić
kama - 6 Kwi 2006, 20:47 Temat postu: [MK3] Nie można odpalić Parę dni temu kupiłam fiestę rocznik '93 na benzynę, chodziła normalnie aż do poniedziałku. Mianowicie okazało się, że trzeba wymienić świece. Po ich wymianie pojawił się mały problem z odpaleniem auta - odpalało za którymś tam razem dopiero i zdarzało się, że gasło w trakcie jazdy przy zmniejszaniu obrotów, dopóki silnik się nie rozgrzał porządnie. Niestety od wczoraj nie można fiesty odpalic wogóle :cry: . Iskra na świecach jest, pompa działa, akumulator w porządku, nic nie cieknie ale auto nie odpala ( jakby paliwo nie dochodziło do gaźnika) i świece są za suche po próbie uruchomienia auta (o ile nie jest to normalne??). Jutro zaciągnę auto do mechanika ale aż się boję pomyśleć ile ze mnie zedrze!! Może komuś przytrafiło się coś podobnego ???? Jakieś pomysły, co mogło nawalić???
picio_18 - 6 Kwi 2006, 22:15
Pierwsza sprawa sprawdz czy dobrze podłączyłesz przewody, bo ja ostatnio sie pomyliłem i też auto nie chciało zapalić,
Druga sprawa jeżeli sadzisz że pompa nie działa to sprawdź czy bezpiecznik nie siadł!
Trzecia sprawa może kable WN masz do wymiany zobacz najlepiej jak bedzie ciemno czy iskra nie skacze po silniku!!
diodalodz - 7 Kwi 2006, 08:59
zdejmij filtr powietrza i wlej do kolektora nakrętke benzyny może być to zwykła BP95 albo ekstrakcyjna.
jeśli silnik zagada na 2 sekundy to znczy że wszystko prócz ukł paliwowego działa poprawnie. pytanie tylko czy masz gaźnik czy monowtrysk.
mdcs - 7 Kwi 2006, 11:01
Masz Fiestę '93, więc jest na monowtrysku. Zdejmij obudowę filtra powietrza i patrz w gardziel wtryskiwacza podczas kręcenia rozrusznikiem. Powinno być wyraźnie widać wtryskiwane porcje paliwa...
jackrzec - 7 Kwi 2006, 13:49
mdcs napisał/a: | Masz Fiestę '93, więc jest na monowtrysku | To nie jest takie pewne! Pewne to by bylo gdyby mial '94
abla - 8 Kwi 2006, 03:13
No chyba raczej to nie będzie to, ale zasugeruję: jako że Kama parę dni temu kupiła to autko to może po prostu skończyło się paliwo Nie znasz auta, może mieć walnięty wskaźnik poziomu paliwa i pokazywać, że paliwo jest, a tymczasem w baku już pusto...
Jak kręcisz, auto nie zapala to chyba powinno zalewać świece - jeśli są suche to nie dostaje paliwa, jeśli nie z powodu jego braku w baku to może filtr paliwa do wymiany.
kama - 10 Kwi 2006, 21:13
Witam!!! Okazało się, że to jednak awaria pompy paliwa (a nie jego brak w baku :lol: )- tak przynajmniej twierdzi mechanik. No cóż, trzeba będzie wyłożyć pieniążki (lekko mnie zmroziło, jak się dowiedziałam ile to będzie kosztowało :-/ ) i uzbroić się w cierpliwość, bo naprawiają mi auto już ponad tydzień i końca nie widać. Serdeczne dzięki za rady!!!
abla - 10 Kwi 2006, 21:43
Sorki, ale czy wymiana pompy paliwa zajmuje tydzień
Kama, zwróc uwagę na tego mechanika, czy Ci czasem kitu nie wciska, czy tą pompę rzeczywiście wymienił, jeśli Ty się nie znasz to niech pojedzie z Tobą ktoś znajomy, kto się troche zna na mechanice i najlepiej przy odbiorze auta niech Ci pokaże tą starą pompę i rachunek za nową...
Nauczyłem się, że mechanicy mają skłonności do wciskania kitu (delikatnie mówiąc) osobom, które się na tym nie znają... (z wyłączeniem nielicznej rzeszy uczciwych mechaników - mało ich, ale się zdarzają... Pozdro dla nich )
kama - 11 Kwi 2006, 20:31
Witam ponownie!! Auto już naprawione. Jeździ całkiem normalnie (zobaczymy jak długo). Co do mechanika, to nie wiem - za naprawę z jego częściami zaśpiewał sobie ok. 500 zł, dlatego pompę kupiłam sama w sklepie za 200zł, a on wycenił swoją pracę na 190zł. Nie wiem czy to dużo czy też w granicach normy (poprzednio jeżdziłam skodziną rocznik '89 - wystarczyło stuknąć młotkiem tu i ówdzie i silnik pracował). Zbyt dużego wyboru nie miałam, bo w całym zakichanym Kłodzku tylko on nie kręcił głową i nie twierdził, że nie ma odpowiednich narzędzi żeby naprawić awarię - ale to zostawię bez komentarza. Dzięki za posty. Pa
Bongo - 11 Kwi 2006, 23:30
a gdzie jest pompa ?? tam gdzie jest korek z kablami pod tylnym siedzeniem ?? jesli tak to za duzo cie skasował :/
mdcs - 12 Kwi 2006, 00:27
Cholera - Kama, nieźle Cię skaleczył. XChyba pojadę do niego z gumą
Pompa na allegro kosztuje 120zł, a wymiana zajmuje 30 minut.
abla - 12 Kwi 2006, 05:21
kama napisał/a: | ...za naprawę z jego częściami zaśpiewał sobie ok. 500 zł, dlatego pompę kupiłam sama w sklepie za 200zł, a on wycenił swoją pracę na 190zł. ... |
Ujjjjj... bez komentarza... :-/
kama napisał/a: | ...poprzednio jeżdziłam skodziną rocznik '89 - wystarczyło stuknąć młotkiem tu i ówdzie i silnik pracował |
hehe Ja też miałem skodzinkę, dokładnie 120 w wersji LUX, tylko była starsza ode mnie - rocznik '77 - i piła też więcej ode mnie a wciągała wszystko, nawet Borygo nie gardziła
pablonas - 12 Kwi 2006, 10:22
Bongo napisał/a: | a gdzie jest pompa ?? tam gdzie jest korek z kablami pod tylnym siedzeniem ?? jesli tak to za duzo cie skasował :/ |
pompa jest w zbiorniku, ale żeby sie do niej dobrać trzeba wyjąć (albo przynajmniej opuścić) zbiornik. mało przyjemna robota.
co nie zmienia faktu, że 190pln to "lekka" przesada.
ari - 12 Kwi 2006, 17:07
Mi mechanik zaspiewal za wymiane pompy 50 zł ale powiedział ze cena może sie zmienic w zależności od pracy jaki w to włozy a swoja drogą to kto tak projektuje samochody że pompe można zobaczyc odłączyc zasilanie od wewnątrz a zeby ja wyjąc to trzeba cały zbiornik wywalac.
kama - 12 Kwi 2006, 19:45
Witam ponownie!!!! Otóż auto pojeżdziło aż jeden dzień i znowu dzisiaj rano mi nie odpaliło wogóle!!! Katastrofa - na popych odpala normalnie, ale nie będę go przecież codziennie pchać żeby zapalił!!!! Podejżewam słaby akumulator (mechanik stwierdził, że wszystko jest ok - zresztą u niego auto odpaliło normalnie) - jutro podłączę nowy i zobaczymy!!! Jak nie odpali normalnie, to wystrzelę tego "specjalistę" mechanika daleko poza nasz układ słoneczny!!!! Jakby było tego mało, przy wymianie jakiejś tam części przy kole, mój zdolny inaczej ojciec spóścił cały olej ze skrzyni biegów (bez komentarza) i teraz nie wie, jak go tam z powrotem wlać!!!! RATUNKU , bo ja nie długo zupełnie osiwieje przez to auto!!!!!!
abla - 12 Kwi 2006, 21:26
Ogólnie to współczuję... Twoja przygoda z Fietką nie zaczyna się najlepiej...
A poniżej szkic dla taty Śruba oznaczona jako 6 to korek wlewu i kontroli poziomu oleju w skrzyni.
Pozdro
diodalodz - 12 Kwi 2006, 23:36
hm podłączcie miernik pod główne zasilanie komputera . Czasa mi tam własnie pojawia sie problem . Jeśli podczas rozruchu na kompie napięcie spadnie poniżej 8-9V to możliwości sa 3 jest słabe połączenie akkus komp (czasami to wina kostki stacyjki) , może być rozwalony rozrusznik i stawiać opory albo akumulator mowi powoli papa . domyślam sie że masz mk4 a wiec jest tam immobiliser . Zobacz czy po przekręceniu stacyjki zgaśnie lampka koło zegarka i czy podczas rozruchu sie nie zaświeci . To da nam trop . Czasami jest tak że auta nie można odpalić bo w momencie pracy rozrusznika rozwieraja sie styki w kostce stacyjki . Hm mam jeszcze jedna prowokacje włącz migacz i zobacz czy przy odpalaniu przypadkiem nie przestanie działać .
jackrzec - 13 Kwi 2006, 06:30
kama napisał/a: | ojciec spóścił cały olej ze skrzyni biegów | jestem ciekawy jak on to zrobił? Chciałbym poznać ten patent!
Bongo - 13 Kwi 2006, 18:00
moze wymieniał simering na pół osi od skrzyni bo ja innego sposobu raczej nie widze :/ a taki mały OT. Jak sie wyjmuje połoś ze skrzyni ?? ona jest czyms zabezpieczona ??
szynszyl - 13 Kwi 2006, 19:53
Bongo napisał/a: | moze wymieniał simering na pół osi od skrzyni bo ja innego sposobu raczej nie widze :/ a taki mały OT. Jak sie wyjmuje połoś ze skrzyni ?? ona jest czyms zabezpieczona ?? | tak skromnie podaje linka.. http://www.fiestaklubpols...t=jak+wymini%E6
Bongo - 13 Kwi 2006, 20:24
sorki za OT dzieki szynszyl...a tak szczerze to chyba nie ma innej mozliwosci wylania oleju ze skrzyni...no chyba ze sciagnał zwrotnice a ze oska nie chciała wyjsc to wyjal od strony skrzyni ?? :|
szynszyl - 13 Kwi 2006, 20:40
Bongo napisał/a: | no chyba ze sciagnał zwrotnice a ze oska nie chciała wyjsc to wyjal od strony skrzyni ?? | to ile mu sie wylało? litr..póltora zostało i z tym spokojnie przez chwile można jeździć.
kama - 13 Kwi 2006, 20:43
Witam ponownie i dziękuję za porady!!! Skrzynia biegów na razie jeszcze bez oleju ale nie omieszkam napisać jak mu (tzn. tacie) poszło zmienianie tego stanu rzeczy!!! Co do odpalania auta, to jeszcze spróbuję z nowym akumulatorem (jak już będę miała olej w skrzyni biegów), a potem dopiero będę myśleć co też to innego mogło odmówić posłuszeństwa!! Okazało się, że czeka mnie jeszcze wymiana amortyzatorów i tylniego hamulca :cry: . Czy można to zrobić samemu czy lepiej oddać auto w ręce mechanika? Ile może kosztować wymiana tego wszystkiego??? Jak tak dalej pójdzie, to z fiesty rocznik '93 zrobi mi się rocznik' 06
Bongo - 13 Kwi 2006, 20:51
amorki z przodu czy z tylu...tyl dofiesty na allegro mozna juz kupic za 70 zl za sztuke nowy olej lub gaz firmy cofab przod nieco drozej powyzej 120 zł bodajże...hamulce nieiwem niemam pojecia ile szczeki kosztuja...jesli Twoj tato sie troche zna to powienien dac sobie rade sam
kama - 14 Kwi 2006, 19:39
Witam. No niestety, fiesta pomimo nowego akumulatora nadal odpala jedynie na popych!!! Przy zimnym silniku się dusi, jak się ją popchnie zapala i potem już chodzi normalnie, ale jak znowu trochę postoi, to wszystko zaczyna się od początku!!!!! Czy po wymianie pompy paliwa trzeba coś dodatkowo ustawiać w aucie??? Może mechanik o czymś zapomniał i stąd te problemy???? A może to wina rozrusznika albo zapłonu??? W każdym bądź razie we wtorek auto znowu ląduje w warsztacie. Zobaczymy. :bad:
Lokmen - 14 Kwi 2006, 19:41
dla mnie to ewidenta wina zapłonu...
Bongo - 14 Kwi 2006, 20:05
to jest fiestan a wtrysku ?? tam sie ustawia wogole zaplon w HCS na mono wtrysku ?? czy ty masz fieste na gaźniku...ale el. pompa paliwa wyklucza raczej gaźnik
kama - 14 Kwi 2006, 20:19
Moja fiesta ma monowtrysk. A wracając do amortyzatorów i hamulców, to wszystko tylnie. Pozdrowionka
[ Dodano: Nie Kwi 16, 2006 21:06 ]
Hejka. Tak sobie myślę, że to jednak może być coś z rozrusznikiem. Przejżałam sobie posty w dziale "elektryka" i znalazłam kilka opisujących podobne problemy, jak mój (zapala na popych, parkowanie na "górce" itp). Wszędzie sugerowano wymianę bendiksu w rozruszniku. Myślę, że warto sprawdzić zanim znowu mechanik zedrze ze mnie kasę. W związku z tym mam parę pytań, tylko nie wiem czy muszę pisać nowego posta w innym dziale czy też mogę drążyć temat tutaj??????
[ Dodano: Czw Kwi 20, 2006 18:25 ]
To już ostani raz ja. Okazało się dzisiaj, że mam do wymiany potencjometr przepustnicy!! Kolejne 500 zł w plecy!!! Ekstra!!! Zastanawiam się tylko, czy to aby na pewno to, bo mechanik jak mi wymienial pompę to twierdził, że teraz to już na pewno fiesta będzie odpalać bez problemu - a tu taka niespodzianka!!!!! No cóż - dla niego lepiej, żeby po wymianie wszystko było ok, bo jak nie........... Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za porady.
|
|