Forum FiestaKlubPolska -

Elektryka - wyłaczanie świec

_-MoKrY-_ - 17 Lis 2005, 16:35
Temat postu: wyłaczanie świec
zasada żarzenia świec w dieslach jest taka (tych starszych jak moja fiesta np :) ),
przekręcamy kluczyk, świece się grzeją, gaśnie kontrolka i one dalej grzeją aż nastąpi zapłon, i wtedy zostają one odłączone.

dużo się tu mówi że nasze dieslowskie fiesty wyłączają świece nie zależnie od tego czy nastąpi zapłon czy nie po około 15 sekund (charakterystyczne cyknięcie przekaźnika), moje pytanie czy ktoś to rzeczywiście sprawdzał? czy zostają one wyłączone równo z zapłonem silnika? czy rzeczywiście niepotrzebnie są grzane jeszcze po tym???

p.s.
tak przy okazji gdzie tanio kupić świece beru w Gdańsku?

i dla sprawdzenia jakie świece są w gronie fiesto maniaków najpopularniejsze: Ankieta

Fred - 17 Lis 2005, 17:30
Temat postu: Re: wyłaczanie świec
_-MoKrY-_ napisał/a:
zasada żarzenia świec w dieslach jest taka (tych starszych jak moja fiesta np :) ),
przekręcamy kluczyk, świece się grzeją, gaśnie kontrolka i one dalej grzeją aż nastąpi zapłon, i wtedy zostają one odłączone.


Kontrolka jest do dupy bo nawet jak odłączysz przewód prądowy od świec (czylinie bedą grzać ni <tego no właśnie>) to kontrolka będzie się świecić że niby grzeją.

_-MoKrY-_ napisał/a:
dużo się tu mówi że nasze dieslowskie fiesty wyłączają świece nie zależnie od tego czy nastąpi zapłon czy nie po około 15 sekund (charakterystyczne cyknięcie przekaźnika), moje pytanie czy ktoś to rzeczywiście sprawdzał? czy zostają one wyłączone równo z zapłonem silnika? czy rzeczywiście niepotrzebnie są grzane jeszcze po tym???


Nie wiem jak to sprawdzić, ale zastanaiwa mnie jak miałoby ci się udało usłyszeć cyknięcie przekaźnika poodpaleniu fury. Odplaj dopiero po tym jak usłyszysz cyknięcie i już jest po sprawie.

_-MoKrY-_ - 17 Lis 2005, 17:36
Temat postu: Re: wyłaczanie świec
Fred napisał/a:

Kontrolka jest do dupy bo nawet jak odłączysz przewód prądowy od świec (czylinie bedą grzać nic z tego) to kontrolka będzie się świecić że niby grzeją.


kontrolka może być rozwiązaniem czasowym ( i pewnie jest), wstępne grzanie świec powinno trwac 6-8 sek, potem rozpoczynamy rozruch, i jak zapali to powiny się wyłączyć, teraz pytanie czy się wyłączają?

JoeMix - 17 Lis 2005, 18:11

Dogrzewanie silnika swiecami żarowymi trwa jesz kilkanascie sekund po uruchomieniu... gdzie napisane że mają się wyłączyć odrazu po zaskoczeniu silnika... niby skąd elektronika prosta jak drut ma to wiedzieć? kontrolka sygnalizuje podgrzewania wstępne i po jej zgasnięciu nalezy uruchamiac silnik... to że swiece sa włączone podczas pracy silnika przez pierwsze klka sekund jest zamierzone...

[ Dodano: Czw Lis 17, 2005 18:16 ]
_-MoKrY-_ napisał/a:
zasada żarzenia świec w dieslach jest taka przekręcamy kluczyk, świece się grzeją, gaśnie kontrolka i one dalej grzeją aż nastąpi zapłon, i wtedy zostają one odłączone.
Nie, jest to prosty układ czasowy, włączasz zapłon, włączają ssię swiece i zapala się kontrolka... po pewnym czasie kontrolka gaśnie (tu masz uruchomić silnik) a jeszcze po pewnym czasie swiece są wyłączne...

_-MoKrY-_ napisał/a:
czy zostają one wyłączone równo z zapłonem silnika? czy rzeczywiście niepotrzebnie są grzane jeszcze po tym???
Dlaczego sądzisz że niepotrzebnie? Uważasz że zimny dislowki silnik ogrzeje w 10 sekund elektryczna grzałka na 12V?
_-MoKrY-_ - 17 Lis 2005, 20:45

dobra to trochę wyjaśnia joe, i jest w tym wiele prawdy,

ale kiedy silnik jest juz nagrzany, po dłuższej jeździe np, to układ ten działa tak samo,? świece dalej podgrzewają? chyba nie jest to zbyt ekonomiczne rozwiązanie (ale za to prostsze konstrukcyjnie, to łatwo zauważyć), nie grozi to przegrzaniem świec?

JoeMix - 17 Lis 2005, 21:23

Napewno świece są wyknane w taki sposób że ich opór wzrasta z temperatura, bo inaczej swieca by się stopiła po podaniu napięcia dzial to tak że im jest zimniejsza tym wiecej pradu bierze i wiecej wydziala ciepła... wydaje mi sie ze na goracym silniku podanie napięcia na swiece nie robi na nich większego wrażenie ze wzgledy na bardzo wysoką opornośc... ale słyszałem też coś o termostatachwe świecach które regulują temp. grzania...
_-MoKrY-_ - 17 Lis 2005, 21:59

to normalne że wzrostem temperatury rośnie oporność :) są nawet na to wzory, z którymi miałem trochę do czynienia, zastanawiało mnie jednak czy nie ma tam jakiegoś układu zabezpieczającego który mógłby wadliwie pracować, w każdym bądź razie wszystko już jasne, tak ma być :!:

ale jednym słowem nic im się nie stanie, w tym miejscu chyba rozwialiśmy problem z tym niby wadliwym układem zasilania/wyłączania świec żarowych

to teraz powtórzę pytanko, gdzie tanio dostane świece beru w Gdańsku:) bo zima blisko i powoli pali coraz gorzej :( do póki się trochę nie rozgrzeje, strasznie nie równo działa:(

Fred - 17 Lis 2005, 22:14

_-MoKrY-_ napisał/a:
bo zima blisko i powoli pali coraz gorzej :( do póki się trochę nie rozgrzeje, strasznie nie równo działa:(


W takim wypadku to ja bym się za świecami nie rozglądał tylko wstawił samochód do mechanika na przejrzenie rozrusznika czy dobrze kręci i sprawdzenie kompresji po dwudniowym postoju. Tylko musi postac ze dwa dni bez odpalani wtedy bedziesz miał wiarygodne odczyty. A jeżeli dobrze kręci i ma kompresje to wtedy myśleć o świecach. Bo może być tak że kupisz nowe świece a one tanie nie są, po czym okaże się że kupowałes bez sensu bo nie masz kompresji i dlatego ci tak źle odpala.

Presto - 17 Lis 2005, 22:18

jeżeli chcesz aby świece żarowe na ciepłym silniku nie grzały się tak długo jak na zimnym,
to odpalaj dieselka ja bezyniaka, przez to skracasz czas grzania świec o te sekundy co świeci kontrolka.

moja fieścina 1.6D na ciepłym motorze pali bez grzania świecami bez problemu... :)

Fred - 17 Lis 2005, 22:38

na ciepłym to zawsze bedzie odpalać w dieslu ważne jest że paliła jak jest zimna. jak zorbiłem remont silnika w swojej i zostawiłem ją na dworze w 15 stopniowym mrozie na noc to w półudnie jak ją odpalałem to zaburzyła po pierwszym podgrzaniu świec bez żadnego problemu. Kompresja to najważniejsza rzecz żeby diesel zaburzył.
Thomas - 17 Lis 2005, 22:40

Witam...
W ankiecie zabrakło świec motorcraft'a, a szkoda.
Pozdrawiam

piotr_r - 18 Lis 2005, 15:34

Ja mam (o ile dobrze odczytalem) swiece Championa - mozliwe, że od początku są. Nie wiem jakie były fabrycznie montowane.

Piotrek

diodalodz - 18 Lis 2005, 16:25

Piotr_R zastanawia mnie fakt z kad w mk3 dizel 1.6 ?? hm moze 1.8 ?? 1.6 paliły duzo lepiej od 1.8 wiec sprecyzuj
piotr_r - 18 Lis 2005, 16:56

Hmm... :) - 5 za spostrzegawczość - 2 za myslenie: silnik 1,6D pasuje do MK3- przecież mogę miec przełożony silnik ?.
_-MoKrY-_ - 18 Lis 2005, 22:54

silnik po remącie mam, rozrusznik osttnio był u naprawy i nowy alternator :)
świece jutro posprawdzam, (miernik w dłoń i zobaczymy)

Bart - 18 Lis 2005, 23:33

Przepraszam że się wtrącam, ale ten temat już przeszedł wszelkie moje (te gorsze) oczekiwania.
Błagam!!!! Zwracajcie uwagę na ortografię! No chociażby w ankiecie, sami zobaczcie.
Jak tak dalej pójdzie wsyszcy zostaniemy analfabetami. A śmiałem się z wykładowcy jak mówił że ćwierć Polaków to analfabeci... Cholera, chyba miał rację.

A żeby nie było całkiem nie na temat to używam świec Iskry. Niby tania tandeta, ale wielu imało problemy z Motorcraftami, znikły one po zmianie na Iskrę.
Jeździłem wcześniej na NGK, czas był na wymianę, postanowiłem że zaoszczędzę parę złotówek i kupiłem Iskry. Są OK. No i wspieramy Polski przemysł, nie? ;)

szynszyl - 18 Lis 2005, 23:42

Bart napisał/a:

A żeby nie było całkiem nie na temat to używam świec Iskry. Niby tania tandeta, ale wielu imało problemy z Motorcraftami, znikły one po zmianie na Iskrę.

Świetna ortografia, iterpunkcja i styl :devil: . nie takie cuda tu widziałem - proszę się samemu podszkolić, a potem komuś dogryzać. za pyskówki w tym temacie dam ostrzeżenie.

a w tym temacie mowa o żarowych jakby co... nie znam się na nich, to sie nie odzywam :twisted:

pozdrawiam

diodalodz - 20 Lis 2005, 01:23

Bart to moze czas zeby poloniści naprawiali samochody :) hm ja osobiście tego nie widze bo z tego co widziałem i co robiłem samochody sa to matoły techniczne (ale laseczki polonistki sa nawet czasami ładne ) . Piotr_r hm troche mnie dziwi wymina silnika z 1.8->1.6 ale spoko jak ktoś lubi zabierać sobie cenne konie to prosze bardzo . Pozatym silnik 1.8 jest nowocześniejszy ma lepszy dolot a przez to zmniejszone spalanie i lepsza dynamike . jedyny ból tych silników to chu..e materiały z jakich zrobili blok i pierscienie bo auto czesto traci kompresje nawet po małych przebiegach . jeśli nikt nie wpadł na pomysł zeby zalać auto jakąś tania ropa to pompa wtryskowa tez sobie lepiej radzi . 1.6 jest dostosowany do gorszej jakości paliwa i jest wykonany z o wiele wiele wiele wiele lepszych materiałów .
piotr_r - 21 Lis 2005, 11:54

DiodaLodz,

Wlasnie z tych powodow, ktore wymieniles włożyłem sobie silnik ze starszej Fiesty. Czasami moc silnika i nowoczesniejszy silnik nie są najważniejszymi argumentami przy zmianie silnika. Moimi bylo - bardzo dobry stan silnika i ekonomika jazdy - oprocz wymiany wszystkich filtrow i oleju przy nim nic nie bylo robione. Porownywalna moc silnika z fiesta 1.1 ktorą mialem wczesniej - no i najwaznieszy argument - ekonomia spalania. Niedawno tankowalem i przy cyklu mieszanym (tzn. dojazd do pracy ok. 20 km) wychodzi mi 4,8l na 100km co uważam za wynik dobry, zważywszy na minusową temperaturę na zewnątrz. Na temat silnika 1,8D nie bede sie wypowiadal bo o wszystkich jego bolączkach a ktore wymieniles , słyszałem. No i ta pokusa wlewania opalu..., tudzież innej masci podejrzanego oleju napedowego - regularna wymiana filtru paliwa i pompa paliwowa Boscha radzi sobie z nim.

Piotrek


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group